CZWARTEK GOŚĆ Betsy rozczesywała włosy przed lustrem. Ostatnie pociągnięcia szczotki i za chwilę będzie gotowa. W sam czas. Ten dzieciak miał być lada chwila. Betsy Ross wstała i przejrzała się w wielkim lustrze. Jak...
Ron Hammond spróbował powoli otworzyć oczy. Z doświadczenia wiedział, że gwałtownie wpuszczenie światła poranka między zapuchnięte powieki grozi atakiem przeszywającego bólu w czaszce. Przez wąskie szparki stwierdził, że wieczorem zachował niezwykłą przenikliwość umysłu zasłaniając...
Już od rana George Alfred McCann czuł, że ten wieczór może być udany, ale nie spodziewał się, że aż tak. Wiedział, że po części zawdzięcza to swojemu wyglądowi, ale z drugiej strony… Nie dało...
Dziewczyny pracujące przy autostradzie dzielą się w zasadzie na dwie zasadnicze grupy. Te, które chcą i te, które muszą. Czasami wręcz chcą, bo muszą. Rzadko jednak kiedy muszą, bo chcą. Zaledwie ułamek procenta pierwszej...
Stała na nadbrzeżu obserwując statek, aż wreszcie ostatni pasażer zszedł na ląd. Żaden z nich nie był celtyckim olbrzymem z niebieskim tatuażem na obliczu. Gdzie podziewa się Brennus, pomyślała. Czemu każe jej czekać? Paru...
Kiedy do komnaty wprowadzono Brennusa, Eurynome klęczała właśnie z pochyloną głową przed niewielkim ołtarzem Hestii. Nie modliła się jednak – a przynajmniej nie o to, o co zwykle modliły się w podobnej sytuacji żony....
Wiosna w pełni rozkwitła w Attyce. Po rześkim wciąż Anthesterionie, miesiącu roztopów, nastał cieplejszy Elaphebolion. Zbliżały się Wielkie Dionizje Miejskie – święto ku czci boga wina połączone z najsłynniejszym w Helladzie festiwalem dramatycznym. Sportowcy...
– To wszystko, John. Jak zwykle jest dla mnie zaszczytem i przyjemnością robić z tobą interesy – Sadachai skłonił się lekko. Podpisany papier podał stojącemu obok jak nieruchomy posąg drobnemu, śniadolicemu mężczyźnie, który natychmiast...
Rozdarty między pragnieniem zwiedzenia miasta a chęcią powrotu do własnych spokojnych czasów kręcił się w kółko, rozbieganym wzrokiem lustrując otaczające go kamienice. W końcu podjął decyzję, zamiłowanie do sztuki wzięło górę. Chcąc zorientować się...
Las był gęsty, ciemny i ponury. Mimo kroczących obok rycerzy, mimo terkotu kołowrotków nagonki i poszczekiwania psów, Rootselar czuł napięcie i wypływającą z niego radość. Mocniej zacisnął dłonie na drzewcu oszczepu. Nie musiał nikomu...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.