Leżę na łóżku. To jeden z tych momentów, kiedy człowiek nie zajmuje się niczym innym, tylko kontemplacją świata lub też przeżytych chwilę wcześniej wydarzeń. Teraz jest czas na spokojne poukładanie sobie wszystkiego, moment na...
Rok dwa tysiące siódmy, początek lipca, sobota godzina szósta rano – jadę do Rucianego-Nidy na żagle. Nareszcie, po kilkunastu latach, mogę wejść na pokład żaglówki. Mój dobry kolega Tomek zaproponował mi wypad na sobotę...
Tamara rozglądała się z ciekawością, trzymając brudny kawałek pergaminu w dłoni. Jako łowczyni nigdy nie miała problemu ze znalezieniem pracy, skóry zwierząt zawsze dobrze się sprzedawały, dzięki czemu miała dość pieniędzy na wszystkie swoje...
Dla M. Był późny wieczór. Nad zamkiem rozpętała się gwałtowna nawałnica, przynosząc ulgę po upalnym dniu. Gromy biły jeden za drugim, bezustannie rozświetlając niebo niczym łuna pożaru. W sąsiadującym z główną bramą niewielkim pomieszczeniu...
Po prostu niebo cz. 9 Stan był ubrany w jasnoszare palto, które chroniło go przed chłodem i deszczem. Środek maja, a jednak wiatr jakiś porywisty, niebo zachmurzone, bardziej jesiennie niż wiosennie. Zresztą pogoda była...
Wielu kładąc się spać obawia się, że nie ujrzy następnego poranka. Ja bałem się tylko tego, że znów o świcie otworzę oczy i zobaczę świat. Znów będę musiał zmuszać się do za krótkich, spazmatycznych...
Młodzieniec od dłuższej chwili przyglądał się jeleniowi, stojącemu dosłownie kilkanaście metrów od niego. Starał się znaleźć idealną pozycję do strzału. Broń zaczynała mu już nieco ciążyć, chciał mieć jednak pewność, że zakończy łowy jednym...
Dionizjusz rozglądał się po swoich nowych komnatach, urządzonych we wschodnim skrzydle strategejonu, przylegającym do sali audiencyjnej. Kazał je przygotować nazajutrz po ataku na jego rezydencję. Nie tylko dlatego, że nie czuł się już tam...
Nocą nad Miastem przewaliła się ogromna nawałnica. Przywiał ją niespokojny Kajkias, dmący z północnego wschodu wicher, który niósł zwykle ze sobą płaszcz ciężkich, deszczowych chmur. Pioruny uderzały tak gęsto, że niebo było jasne niczym...
Dziś są moje urodziny… Najgorsze urodziny od dwudziestu sześciu lat. Nigdy w życiu nie czułam się tak samotna jak dziś. Zawsze w tym dniu byli koło mnie przyjaciele. A dziś… dziś nie ma nikogo....
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.