Korzenie – Ty ostatni kretynie, nie słyszysz, jak do ciebie mówię? Szybko podejdź tu! – Głośno krzycząc, pokazywała mi, gdzie miałem podejść. A potem nie mówiąc nic, bez żadnego ostrzeżenia, zaczynała walić mnie po...
Siedział w kantorku z tyłu sklepu. Przeglądał ostatnie nagrania. On w Niemczech, dziewczyny w Polsce, na wakacjach u babci i dziadka, nieświadome niczego; kilka kamerek ulokowanych dyskretnie w łazience i sypialni, dwa mikrofony i...
Tyranie od siódmej do siedemnastej, dzień w dzień, z sobotami w kratkę, odciskało na Jacku piętno fizycznego i psychicznego bólu. Oczywiście nie rekompensowały tego śmieszne ochłapy w postaci regularnej wypłaty, które wcale nie były...
Zanim zacznie się właściwa akcja, „pod napisami” sekwencja kilkunastu animowanych ujęć z trasy. Nakręcona w lekko przyspieszonym tempie, krótkie cięcia, ujęcia po góra pięć sekund. Komiksowa konwencja. Kończy się kadrem, na którym dwaj panowie...
Trzasnęły drzwi. Wyjrzałem przez okno. W stronę skrzyżowania sunęła rozświetlona taksówka. Czyżby Ona? „Stuk, stuk, stuk” – odgłos obcasów na mokrym chodniku potwierdzał moje przypuszczenia. Dzwonek do drzwi. Odczekałem moment, dwa… niech to jej...
Jest mi źle, nie mów mi bluźnierstw. Nie mów mi, żebym przyszedł później. Ty mówisz stop w połowie zdania. Ja nie mam już nic. Nic do gadania. Sznury aut rozjeżdżają nasze głowy. W oczach...
W czwartej klasie liceum, fizyki uczył nas nowo przyjęty nauczyciel. Podobał się większości uczennic. Miał około trzydziestu lat, był bardzo przystojny, pięknie zbudowany, zawsze zadbany i ładnie pachnący. Jednym słowem „towarek”, na którego miło...
Jasność poranka leniwie wsączała się do komnaty przez szpary w ciężkich zasłonach. Leżąca na brzuchu, na wpół rozbudzona Parysatis obserwowała, jak plama światła rozlewa się na kamiennej podłodze kwatery, a pot bardzo powoli sunie...
– Teraz zrobimy sobie dłuższą przerwę – oznajmił konferansjer. – Zapraszamy państwa pod prysznice, potem na suty obiad. Będą państwo też mieli dwie godziny na odpoczynek we własnym zakresie: panowie w swoich pokojach, panie...
Którejś soboty wstałem w samo południe i założyłem gacie tył na przód. Pomyślałem, że kurwa musiało mnie nieźle pogrzać. Już miałem je zdjąć, kiedy ktoś zapukał do drzwi. To była Patrycja, która wynajmowała pokój...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.