Kategoria

NE

Tantryczny sen (Barman-Raven)

Nie ma żadnego większego grzechu niż brak namiętności i żadnej większej zasługi niż błogość. Czandamaharoszana  Spokojny wieczór w jednej z podwarszawskich miejscowości zakłócił dźwięk syren. Stałem wychylony w oknie, paląc papierosa. Na nieodległej szosie...

Gładki (gal)

To był jego bojowy uniform egzaminacyjny. Garniturek, spodnie w kancik, biała koszulka, krawacik i niewinne spojrzenie zza drucianych okularków. Nieważna była ranga egzaminu. Wszystkie traktował tak samo. No prymus… prymus absolutny. Przed sobą na...

Babilońska niedola I (Megas Alexandros)

Wokół szkarłatnego namiotu uwijali się słudzy. Wynosili z rezydencji godnej podróżującego króla kolejne meble oraz dzieła sztuki i ładowali je na wozy. Przy wejściu straż trzymali rośli wojownicy o śniadych twarzach, z zakrzywionymi szablami...

Misterium Profanum (Sajmon)

Ciąg nieprawdopodobnych zdarzeń prowadzących do budzącego wciąż we mnie grozę finału, dopiero teraz ułożył się w mej głowie w pewną logiczną całość. Swój początek miał w dniu pogrzebu matki mojej żony, Anny. Na pogrzebie,...

Jedyne, niepowtarzalne (Barman-Raven)

– Będę w Polsce. Spotkajmy się. – Krótka wiadomość w skrzynce odbiorczej. Nie potrzeba więcej. Odliczanie dni do jej przyjazdu. Ostatni piątek. Wskazówki zegara w biurze w ślimaczym tempie przesuwały się wokół tarczy. Jeszcze...

Prowincjonalny folklor cz. 1 (Tomp)

Koniec pomiarów w ratuszu oznaczał dla mnie fajrant, acz do domu w P. było daleko. Jeszcze nie zdążyłem na dobre wyjechać z R., gdy dostrzegłem samotną kobietę też opuszczającą miasto, tyle że na piechotę....

RealDoll. RealBlow (Vee)

Dla doktora Eryka Zawady istniały dwie kategorie naukowców. Do pierwszej zaliczał zajmujących się poznaniem badaczy, którzy sumiennie kładli fundamenty pod gmach cywilizacyjnej wiedzy. Drugą stanowili wizjonerzy. To oni, czerpiąc z pracy poprzedników, tworzyli wynalazki...

Na główkę (Marcin Mielcarek)

Rzygałem pod prysznicem jak kot i słabe i śmieszne to cholera było, ale pocieszałem się jednocześnie myślą, że przynajmniej mam w sobie tyle instynktu samozachowawczego, by czasem nie zacząć defekować, jak ci niektórzy inni...

Pająk (Barman-Raven)

Preludium  – Nie zgadzam się na jedno. – Taaak? – zapytałem, specjalnie przeciągając głoskę. Cóż takiego stanowi nieprzekraczalną granicę? – zastanawiałem się osłonięty chmurą papierosowego dymu. – Obiecaj mi…  – Nabrała głęboko powietrza, jakby...

Wiedźma (Sajmon)

Śnieżyca przetoczyła się na drugą stronę gór i zrobiło się trochę jaśniej. Słońce zaszło już za grzbietem, ale niebo było jeszcze rozświetlone jego blaskiem. Wiatr pędził strzępy chmur, niczym poszarpane latawce. W dolinie zaległ...