Podniósł rękę, żeby zapukać. Zawahał się. Przecież nawet jej nie lubił. Owszem, była atrakcyjna, nawet więcej, umiała się poruszać i mówić w kuszący, seksowny sposób. Robiła to naturalnie, może wręcz zupełnie nieświadomie. Cóż, na...
„Chciałem poddać się próbie pracy bez kresu, bez wytchnienia, przy skąpym odżywieniu, w atakach żywiołu morza, w lęku, w potwornym lęku samotności” ¹ . Przekleństwo. Bezruch i martwota. Rozpalony dysk skrył się za...
Rozpinał w pośpiechu białą suknię, rozrywając materiał, który po chwili opadł na podłogę. Odkrył ściśnięte w koronkowym biustonoszu piersi i ukryte pod cienką bielizną łono oraz smukłe nogi. Powoli pozbyła się muszki i zajęła...
Rozdział 10 (Wtorek) Porucznik Adam Kita opuścił komendę i nie oglądając się ruszył w prawo. Podążał jakiś czas przed siebie, a potem znowu skręcił w prawo i znalazł się na niewielkim wybrukowanym podwórku. Dopiero...
Wysiadła z samochodu i odetchnęła głęboko mroźnym, ostrym powietrzem. Poczuła, jak serce zaczyna mocniej bić, a dłonie lekko drżeć. Uśmiechnęła się smutno sama do siebie. Jadąc tutaj nie spodziewała się, że powrót do rodzinnego...
Korpus Kassandra pozostał w Sardis jeszcze przez tydzień. Dowódca i jego oficerowie nie mogli w tym czasie narzekać na brak zajęć. Należało ułożyć wszelkie sprawy, zadbać o podtrzymanie macedońskiego panowania po obaleniu Andromenesa, naprawić...
Esterze było gorąco. Czuła, że policzki ma czerwone, a pot splamił bluzkę pod pachami. Przyciskała ucho do białych drzwi, wręcz boleśnie. Zerknęła na telefon trzymany w pogotowiu. Dwudziesta pierwsza pięćdziesiąt dziewięć. Serce tłukło się...
LXXI Po wyjściu z lochu, w którym umarł Temes, Najjaśniejsza wyraziła chęć udania się do zbrojowni w celu wybrania oraz sprawdzenia ekwipunku. To, że zabrała ze sobą Harfana, który ponownie towarzyszył im w podziemiach,...
Dziewczyna stojąca przed nim nie wyglądała jednak na martwą. Długie jasne włosy spływały jej na ramiona. Zwiewna, błękitna sukienka wisiała na niej w bezruchu jak worek po ziemniakach, mimo iż lekkie porywy wiatru docierały...
Rozdział 8 (Niedziela) Nad miastem powoli zapadał zmierzch. Letnie słońce odbijało się w zakurzonych szybach baru, przed którym piętrzyła się sterta granitowej kostki, gotowej do ułożenia na przygotowanym piaskowym podłożu. Nieliczni przechodnie wzbijali w...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.