38 W taki oto bolesny sposób przekonał się, że nie powinien liczyć na spokojne i niezależne życie wśród barbarzyńców. Autentyczna chyba sympatia Aurory, nie miała w tym wypadku większego znaczenia. Owszem, obecność dziewczyny mogłaby...
1. Ze szkoły w Jagarzewie można było wracać przez las. Do Wałów było półtorej godziny. Dwie drogi ciągnęły się leśnym duktem, jedna przy polach, druga skrótem przez środek lasu. O tej porze roku jazda...
Nigdy nie zapytałeś mnie, jak to wszystko się zaczęło. Pojawiłeś się nagle w moim życiu i ot tak, po prostu, w nie wszedłeś, akceptując to, jaka byłam, bylebym tylko nie ośmieliła się na to...
Co siedem dni, niezmiennie, na horyzoncie pojawia się piątek. Nie inaczej było i tym razem – nastał piątek. To jedyny dzień, w całym tygodniu, kiedy korzystała z budzika. Jak tylko zadzwonił, wyskoczyła z łóżka...
Niniejszy tekst jest kontynuacją miniatury „Pizza”, dostępnej tutaj. Został napisany na życzenie Czytelników i, jeśli wyrazicie taką wolę, może mieć swój dalszy ciąg… *** Aga, łakomie pochłaniając pizzę z salami, przygląda się koleżankom....
“zmęczeni z miłości, szukają zazdrości” (przysłowie peruwiańskie) Szanowni Państwo. Panie i Panowie. Znajdujemy się z kamerą w Ameryce Południowej, a dokładniej w Amazonii, w rejonie, który administracyjnie podlega Peru. Tym razem, wraz z dwojgiem...
Danie dnia! Twardy suchar, zimne frytki i ciepłe piwo… Lokal, jakich wiele po drodze. Idealny dla spoconych kierowców ciężarówek, komiwojażerów, kurierów i takich jak ja. Nie uświadczysz tu rodzinki z dwojgiem rozwrzeszczanych bachorów, pół...
35 Korzystając z ogólnego zamieszania, bez trudu przemknął się do swojej komnaty. Triumfujący obrońcy forteczki nie zwracali na chłopaka uwagi i zdawali się nie pamiętać o jego istnieniu. Wyglądając przez okno widział krzyczących gromko...
Pod podanym mu przez przyjaciela i protektora adresem znalazł niewielki, elegancki, ale też nie rzucający się w oczy, ulokowany bezpośrednio nad jednym z kanałów domek. Znajdująca się zapewne na tyłach i ukryta przed wzrokiem...
Wieczór zapadał powoli, jak to zwykle bywa letnią porą. Słońce, zmęczone całodzienną wędrówką po nieboskłonie, powoli przygasało. Jasna, złocista kula pociemniała, poczerwieniała, aż w końcu rozlała pomarańczową łuną na horyzoncie. Cienie wydłużyły się, a...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.