Kategoria

Lesbijki

Dziennik pokładowy (Barman-Raven)

Dziennik pokładowy „Santissima Trynidad” karaweli w służbie Jej Królewskiej Mości Filipa II, kapitan Alejandro deCalvo. 2 lipca 1578 Santo Antao Zakończyliśmy załadunek towaru. Ze względu na jego specyfikę udało nam się, oprócz wypełnienia górnego...

Ilse – Wilczyca z Buchenwaldu (Barman-Raven)

Dziś sięgnęliśmy do naszych zbiorów po najbardziej kontrowersyjne opowiadanie Barmana-Ravena, o czym świadczy liczba i temperatura komentarzy. Tekst ukazał się po raz pierwszy 23 września 2013 roku.   „Takiej właśnie pragnę. Musi być odporna...

Perska Odyseja XXVI: Bitwa (Megas Alexandros)

Jasność poranka leniwie wsączała się do komnaty przez szpary w ciężkich zasłonach. Leżąca na brzuchu, na wpół rozbudzona Parysatis obserwowała, jak plama światła rozlewa się na kamiennej podłodze kwatery, a pot bardzo powoli sunie...

List od M. (nique)

Droga J., nigdy nie sądziłam, że czas tak szybko mnie zmieni. Tylko rok, a może aż rok temu byłam zupełnie inna. A może tak mi się tylko wydaje. Może wewnątrz nadal jestem dziewczynką zaklętą...

Gala Ishtar II: Zmiany (londynczyk)

Następne kilka dni dowiodły, że obawy Marka o to, że coś się zepsuje okazały sie płonne. Wręcz przeciwnie, nigdy przedtem nie byli tak szczęśliwi. Orchidea i Anna stały się nierozłączne i obsypywały go czułościami....

Gala Ishtar I: Początek (londynczyk)

– Pamiętasz, jutro wyjeżdżam na weekend – usłyszał głos żony, gdy tylko wszedł do pokoju. Siedziała na kanapie z książką w ręku, ubrana w spodnie dresowe i luźny t-shirt. Patrzył na nią dłuższą chwilę....

Delegacja (nique)

Leżę i czekam na nią zupełnie naga, na kołdrze w naszym ogromnym łóżku pokrytym czarną pościelą. Lekko przygaszone światło, w tle cicha muzyka, tak jak obie lubimy najbardziej. Jeszcze nie wróciła z pracy, pół...

Lodowy poranek (nique)

Sobota, ósma rano. Nie ma potrzeby żeby wstawać o tej porze, ale ja jak zwykle budzę się za wcześnie. Moje kochanie odsypia obok mnie cały tydzień pracy. Słońce już wdziera się przez okna do...

Niemoralna propozycja 5: Matka (Historyczka)

Nagle rozlega się donośny dzwonek telefonu. Antoni, bez pozwolenia, zaczyna grzebać w mojej torebce. – O! Mamusia dzwoni! – Rechocze. – Nie wie, kiedy córeczce ma przeszkadzać – Baryłka wykrzywia usta. – Ależ, dlaczego...

Był sobie łajdak: Ratusz (Louis Cyphre)

– Nie ruszaj tych korków, bo cały sekretariat wypierdolisz. Stałem przed otwartą tablicą bezpiecznikową, odwrócony tyłem do korytarza i szerokiego hallu. Miałem ją wymontować i  w to miejsce wstawić fabryczny moduł z wyłącznikami. Dziecinnie...