„Wjechałbyś mi w dupę, przystojniaku? Ciekawe, czy bym krzyczała…” – nie powiedziała nigdy, przenigdy. Mimo to mężczyźni od zawsze ochoczo dzielili się z nią własnymi fantazjami. Zaczęło się niewinnie. Doskonale pamiętała kilkuletnią siebie, uciekającą...
Przedsłowie Jeśli, drogi czytelniku, spodziewasz się czegoś poważnego w stylu Nad pięknym modrym Dunajem Johanna Straussa II albo Słoneczników Vincenta van Gogha, czy nawet upapranej gliną Camille Claudel w miłosnych objęciach Augusta Rodina,...
Tę historię opowiedział mi stary Wedekind, kiedy jeszcze nie był bardzo stary, ale też już nie całkiem młody, czyli w wieku odpowiednim do snucia opwieści, kiedy już ma się coś do powiedzenia i kiedy...
Wyszedłem do pracy nieco wcześniej. Zrezygnowałem z autobusu; szedłem pieszo, by sobie wszystko przemyśleć. Między mną a Magdą coś zaczęło się psuć. Pewne symptomy pojawiły się już wcześniej, ale dopiero teraz zdałem sobie z...
Czworokąt wysuszonej trawy pomiędzy Pomyłką Małą a pobliskimi lasami gościł prawdopodobnie najszczęśliwszych ludzi na świecie. Rozchichotane dzieciaki z balonikami w dłoniach i buziami oblepionymi watą cukrową biegały radośnie między straganami, na których mieszkańcy prezentowali...
Drodzy Czytelnicy! Za mną mnóstwo opowiadań, podczas których Veersum rozwinęło się ponad moje najśmielsze oczekiwania. Proponuję Wam rozpocząć nowy rok od quizowej zabawy, w której sprawdzicie swoją wiedzę na temat moich opowiadań. Gorąco zachęcam...
Szedłem parkową alejką. Złote promyczki przebijały się przez wiotkie brzozowe gałęzie… prawie co dzień, ale nie wtedy! Słoneczko schowało się w ciemnej dupie, wysyłając w zastępstwie wkurwiający deszczyk. Przyspieszyłem kroku. Ona też zwiększyła tempo,...
W pierwszym przebłysku świadomości dotarło do mnie, że leżę obezwładniony. Ciężkie jak ołów powieki nie pozwalały zobaczyć, do czego przymocowano moje szeroko rozłożone kończyny. Nie podobało mi się to. Nerwowo wytężyłem zmysły. Przez nieprzyjemny...
– Obudź się, dojeżdżamy. Żona niezbyt delikatnie wbiła mi łokieć pod żebro, wyrywając z drzemki wymuszonej kilkugodzinnym oczekiwaniem na lotnisku, nocnym lotem, wreszcie przedłużającym się dojazdem do hotelu. Czwarta w nocy czasu lokalnego, niezbyt...
Wykonywałem wiele bezsensownych zajęć, ale szczytem głupoty była praca w jednej firmie ochroniarskiej w roli domokrążcy. Nie chcę tutaj obrażać ludzi, którzy odnajdują się w takiej roli, ale ludzie odnajdują się także w roli...
Wśród rodzinnych podań i legend prym wiedzie historia o moich rodzicach, którzy dumni z narodzin córeczki, od pierwszej niedzieli wiosny do ostatniej niedzieli lata zabierali mnie na spacer po Parku Brzozowym. Droga do najpiękniejszego...
Szykowna kobieta odwzajemniła uśmiech, gdy ostatni student opuszczał aulę i z nisko pochyloną głową żegnał się nazbyt entuzjastycznym „do widzenia”. Odetchnęła z ulgą, bo sama myśl o zajęciach dydaktycznych przyprawiała ją o ból głowy....
Dla doktora Eryka Zawady istniały dwie kategorie naukowców. Do pierwszej zaliczał zajmujących się poznaniem badaczy, którzy sumiennie kładli fundamenty pod gmach cywilizacyjnej wiedzy. Drugą stanowili wizjonerzy. To oni, czerpiąc z pracy poprzedników, tworzyli wynalazki...
Hejka, dziewczyny 🙂 Dawno mnie tu nie było, ale mam nadzieję, że nie zapomniałyście o moim blogu, bo chcę wam opowiedzieć coś, czego nie mówiłam jeszcze absolutnie nikomu! Miałam wczoraj okienko między szkołą a...
Ktoś głupi powiedział kiedyś, że ponieważ ma siostrę, zawsze będzie mieć przyjaciela. Siedząc w zatłoczonym pociągu, który z dwugodzinnym opóźnieniem wiezie mnie do rodziny na wakacje, zastanawiam się nad sensem tych słów. Wgapiona we...
Wiatr we włosach, zimny łokieć, muzyka! Benjamin Malicki bujał głową w rytm dziarskich gitar z facjatą promieniejącą szczęściem wolnego człowieka.Bezwstydnym zachryptonem wtórował Iggy’emu Popowi w jedynych słowach utworu, jakie znał: La, la, la, la,...
Pędził szkolnym korytarzem co sił w nogach. Na plecach czuł oddech swoich prześladowców. Pisk starych trampków, ostry skręt. Dłoń sięgająca po jego kaptur przecięła powietrze. Dawid Myszkowski wybiegł na otwartą przestrzeń holu. Jak tyczki...
Siedziałem na łóżku, które nie było moim łóżkiem i gapiłem się w biały sufit. Na tym suficie nie dostrzegłem nic ciekawego – zwykły, wysoki może na trzy metry, upaćkany ciemnymi plamkami po martwych owadach....
Wchodzę do mieszkania mojego kumpla, z którym pcham ostatnio kierat w jednym z marketów budowlanych i kieruję się od razu do salonu. Boguś stoi przy ścianie z przyłożonym uchem i nasłuchuje odgłosów po drugiej...
– Tutaj powieś płaszcz – mówi Ela, wskazując jednocześnie palcem wieszak w otwartej szeroko szafie. – I zdejmij proszę buty. Możesz zostawić je przy samych drzwiach na wycieraczce. – Dobrze. – Przepraszam, ale nie lubię kiedy ktoś wchodzi z zewnątrz do...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.