Winda zjeżdżała powoli, co pozwoliło stojącym wewnątrz przyglądać się, jak wielki Bi–Folter ląduje w pobliżu wieżowca. Był dużo większy od standardowych folterów, które zazwyczaj cumowały przy wysokim niemal na pół mili maszcie portowym, skąd...
Zmrużył oczy. Przysłonił je ręką. Tuż przed chwilą, jakiś cień przemknął po trawie, oznajmiając tym samym gwałtowną aktywność. Orzeł Przedni obniżył lot. Mężczyzna obserwował dynamiczne pikowanie. Widząc zwierzę miał wrażenie, że za chwilę rozbije...
Link do pierwszej części opowiadania Obecność w domu pielęgniarki – a precyzyjnie mówiąc, położnej – jej bliskość, krzątanina, zgrabna sylwetka dziewczyny, ponętnie zaróżowiona z wysiłku twarz, wytrącały gospodarza ze spokoju, powodowały niedokrwienie mózgu kosztem...
Link do pierwszej części opowiadania W późniejszych latach młody licealista, a później student, rzadziej miewał kontakt ze służbą zdrowia, a gdy już koniecznie wymagał pomocy medycznej, stwierdzał z rozczarowaniem, iż personel nieco się statystycznie...
Dla A., pielęgniarki z północnego województwa Piotr dostrzegł Marzenę z daleka. Szła wolno, rozglądając się. Szukała wzrokiem swego potencjalnego pracodawcy. „O la la, fajna laska!” – pomyślał mężczyzna z zadowoleniem i ulgą jednocześnie, pamiętając...
SOBOTA GOŚCIE Emily spacerowała po ogrodzie przed domem. Dziś była jej impreza urodzinowa. Jej matka, Helen i Rose obiecały jej niezapomniane wrażenia. Od trzech godzin do ich wielkiego domu przybywali niezwykli goście. Większość z...
PIĄTEK PANI JUDITH Pięć minut przed czasem Jack szybkim krokiem szedł przez rozległy ogród w kierunku głównych drzwi domu Rossów. Za pięć siedemnasta. Jego dłonie pociły się, oddech był krótki i płytki. Umysł rozpalały...
Oko cyklonu znajdowało się sto kilometrów od miasta, lecz w jego objęciach znalazło się wiele zabudowań. Huragan nie szczędził nikogo. Niska zabudowa mieszkalna na przedmieściu łamała się jak domki z kart, szczątki domów fruwały...
Czy ktoś powiedział, że jestem skurwysynem? Dzień jak co dzień. Za oknem szaro i ponuro, niby zima a śniegu brak. Miast przykryć białym puchem miejską stęchliznę, leży brudnymi zwałami wzdłuż poboczy, rozjeżdżony przez parkujące...
Las był gęsty, ciemny i ponury. Mimo kroczących obok rycerzy, mimo terkotu kołowrotków nagonki i poszczekiwania psów, Rootselar czuł napięcie i wypływającą z niego radość. Mocniej zacisnął dłonie na drzewcu oszczepu. Nie musiał nikomu...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.