Księżniczka na ziarnku grochu (glogo)  4.19/5 (12)

6 min. czytania

Źródło: Pixabay

Dawno, dawno temu, za siedmioma rzekami oraz za siedmioma górami żyli sobie król i królowa w starym, kamiennym i zimnym zamczysku. Razem z nimi żył piękny książę, który dorastał w atmosferze królewskiego dworu oraz wspomnień świetności swojego rodu. Pewnego razu książę zapragnął ożenić się z piękną dziewczyną. Był tylko jeden warunek. Wybranka mogła zostać tylko prawdziwa księżniczka. Jeździł więc po świecie, żeby znaleźć tą jedyną. Jednak gdy tylko któraś wpadła mu w oko, okazywało się, że ma jakieś „ale”. Księżniczek było bez liku, jednakże książę nigdy nie mógł zdobyć pewności, że były to prawdziwe księżniczki. Zawsze coś było z nimi nie w porządku.

Książę wracał więc do zamku i martwił się swymi niepowodzeniami. A i para królewska nie była rada z takiego obrotu sprawy. I oni marzyli o spokojnej starości, emeryturze, oraz chcieliby przed śmiercią zobaczyć jeszcze swoje wnuki.

Pewnego wieczoru błyskało i grzmiało, a deszcz lał jak z cebra. Było strasznie. Nagle zapukał ktoś do bramy i stary król wyszedł otworzyć. U wrót stała młoda nieznajoma. Ale jakże strasznie sponiewierana przez deszcz i wichurę. Woda spływała jej z włosów i sukien. Wlewała się strumykiem do trzewików, a wylewała piętami. Dziewczyna jednak oznajmiła, że jest prawdziwą księżniczką.

„Zaraz się o tym przekonamy” pomyślała stara królowa. Nie powiedziała jednak ani słowa. Poszła do sypialni, zdjęła całą pościel, a na samo dnie łóżka umieściła ziarnko grochu. Następnie przykryła je kilkoma materacami oraz pierzynami. Tak przygotowane posłanie wskazano na miejsce spoczynku księżniczki. Ale najpierw królowa pozwoliła się jej rozebrać z przemoczonego do suchej nitki ubrania oraz wziąć gorącą kąpiel.

Przez weneckie lustro obserwowała wraz z królem kąpiel księżniczki. Zdobyła u nich pierwsze punkty, ponieważ okazał się bardzo piękna, zarówno z twarzy, jak i ciała. Królowi podobały się duże cycuszki, które zgrabnymi ruchami opłukiwała z piany oraz długie, kasztanowe włosy opadające na smukłe ramiona. Królowa uważnie obserwowała krągłe biodra oraz zwieńczenie smukłych ud. Podobała się jej gładkie łono księżniczki przedzielone wąskim, przystrzyżonym pasemkiem włosów. Zastanawiała się jak głęboko mógłby w nie wejść książę, by życiodajny mlecz dał mu syna, a jej wnuka.

Przygotowywali jak zwykle wszystko starannie. Królowa pokazała księżniczce jej sypialnię z wysokim łożem. Król natomiast obudził księcia. Obaj przygotowywali się starannie do próby. Również wzięli gorącą kąpiel i skropiwszy się wonnościami podążyli do komnaty, w której zasnęła zmęczona księżniczka. Cicho weszli do pomieszczenia, które oświetlał tylko księżyc i jeszcze raz starannie oglądali odkrytą dziewczynę, zaś władca pokazywał księciu wszystkie jej walory. Zmęczona spała jeszcze, gdy królowa delikatnie przywiązywała jej dłonie do zagłówków łoża. Po chwili we troje obsypywali dziewczę płatkami wonnych kwiatów i wolniutko smarowali pachnidłami. Królowa obserwowała swoich mężczyzn i sama poczuła lekką i ciepła wilgoć w labiryncie brązowych i nabrzmiałych płatków spracowanego gniazda. Widziała bowiem, jak obojgu powoli budzą się do życia coraz bardziej sztywne członki. Łakomym wzrokiem spoglądała na pana swojej szerokiej i głębokiej pochwy, którą potrafił ujeżdżać i spełniać jej najskrytsze marzenia.

* * *

Zbudziło ją przytłumione światło wypełniające komnatę. Przypominała sobie powoli ulewę i błotnista drogę do zamku. Zaspanym wzrokiem śledziła kręcące się po pokoju, niewyraźne postacie. Nachylały się nad nią i gładziły jej ciało. Zauważyła swą odkrytą nagość i poczuła nagle, jak ktoś przytrzymuje jej dłonie, odchyla je do tyłu i powoli unieruchamia, delikatnie, ale stanowczo. Ujrzała starą królową, która usadowiła się nad jej głową. Nagle poczuła ciepłe wargi w własnym kroczu i delikatne muśnięcia pocałunków na ciele. Chciała się wyrwać, lecz kilka par dłoni przytrzymywało ją i nie pozwalało właściwie na żaden ruch.

Po chwili strachu spostrzegła, że pocałunki i pieszczoty trzech postaci wprawiały ją w drżące podniecenie. Ciało powoli przywykało się do niecodziennej sytuacji i zaczęło wtapiać się w rytm coraz silniejszych doznań. Uda i biodra lekko falowały, a palce wciskały się w ostatnią warstwę materaców. Nad sobą widziała króla i królową, którzy pieścili i całowali jej piersi oraz brzuch. Król ukazał się jej ze sterczącym członkiem, którym czule dotykał do jej cycuszków. Królowa przytrzymała jej głowę w bezruchu między swoimi udami, a dłońmi muskała ciało oraz sięgała do podnieconego królewskiego członka. Księżniczka domyśliła się, że język i palce w coraz wilgotniejszej norce należą do księcia.

Penetrował ja czule, ale pewnie. Nie zapominając jednak o najważniejszych i najczulszych miejscach jej drobnego sromu. Była coraz bardziej podniecona i nie za bardzo słyszała, o czym, od pewnego czasu, pieszczące ja osoby rozmawiają. Spływające na nią coraz gwałtowniejsze doznania otumaniały słuch, a rozkosze pieszczonego ciała pochłaniały ją całkowicie.

* * *

Królowa wydawała polecenia, a dwaj mężczyźni ochoczo je wypełniali. Nie musiała się już skupiać na unieruchamianiu księżniczki, bowiem ta całkiem już porzuciła myśl o ucieczce i poddała się ich rytuałom. Poleciła zatem swemu mężowi, by popieścił jej piersi, by i ona mogła napatrzeć się na męskie walory. U rozchylonych nóg dziewczyny pracował wytrwale jej syn, sprawdzając językiem oraz dłońmi gniazdo niebiańskiej rozkoszy. Poczuła przypływ soków w swojej wilgotnej cipce i przypomniała sobie, jak przed wieloma laty w podobny sposób badał i pieścił ją jej obecny mąż. Podniecając się coraz bardziej pulsującym ciałem dziewczyny oraz dwoma pieszczącymi ją mężczyznami, poleciła jeszcze synowi, by sprawdził dokładnie głębokość i możliwości wygolonego krocza. Mężowi natomiast kazała, by spróbował wypieścić sobie członka w jej otwartych i szybko dyszących ustach.

* * *

Dwaj mężczyźni i kobieta sprawiali jej teraz wiele rozkoszy rozpływających się po całym ciele. W pewnym momencie poczuła, jak do ust wsuwa się jej nabrzmiały z podniecenia członek. Próbowała zamknąć przed nim podwoje swych warg, ale bezskutecznie. Przestała walczyć, bowiem między udami narastało rozkoszne uniesienie, a wilgotne ścianki pochwy same nakierowywały język i palce na najbardziej czułe miejsca. Pieściła więc ustami sterczącego członka, penisa pozwalając, by nurzał się aż po jądra. Coraz bardziej podniecały ją palce księcia, wędrujące po całym wnętrzu jej gniazda, zagłębiające się aż po nasadę. Nie przeczuwała, że można aż tak daleko zawędrować.

Wiła się coraz mocniej i czuła coraz bardziej gorączkowe ruchy podnieconych mężczyzn. Ten nad nią drgał bardzo silnie pomagając jej wpuszczać i wypuszczać fallusa spomiędzy warg. W końcu poczuła słony smak nasienia, rozlewającego się po jej ustach i twarzy. Kiedy jej podniecenie rytmicznie wzrastało, młodszy z kochanków przerwał pieszczoty, uniósł ją i wszedł delikatnie do rozwartej szeroko pochwy księżniczki. Leżał na niej, wwiercał się w nią, a ona wykonywała wraz z nim ruchy sprawiające obojgu coraz większa rozkosz. Jego twardość wypełniała ją całkowicie i sięgała do samego końca.

Mocno podniecona, unosząc uda, ujrzała nad swoją głową krocze i rozwartą, owłosioną czeluść łona kobiety, która do tej pory trzymała jej głowę. Łono królowej opadło na twarz księżniczki, nakierowała wilgotne gniazdo na jej usta i wiercąc biodrami, domagała się teraz pieszczot dla siebie. Dziewczyna poczuła smak i zapach spływającego obficie śluzu i nie zastanawiając się dłużej, drżąc z podniecenia zagłębiła język między napierającymi na nią udami, dozując zakamarkom pochwy swej przyszłej teściowej wiele wyszukanych pieszczot. Sama także mocno pracowała biodrami trzymając w swoim wnętrzu źródło największej przyjemności.

Podniecone ciała wiły się, pląsając w rytm, który nadawał książę. Błędnym wzrokiem starała się ogarnąć to, co się dzieje w komnacie, lecz wszystko wirowało w jej głowie w cudownym tańcu rozkoszy. Mocno podniecona, prawie krzycząc z cudownych doznań, szczytowała, czując jak w jej wnętrzu rozlewa się gorący napój Erosa. Dłuższą chwilę trwali tak w wyuzdanych pląsach. W ostatnim przebłysku świadomości poczuła, jak królowa szczytuje, zaciskając uda na jej policzkach. Powoli wszystko ustawało. Ciepły mlecz spływał na jej uda, a ona uspokajała się. Zauważyła jeszcze gasnące światła i znikające postacie. Zasypiała.

* * *

Rano królowa spytała ją, jak spędziła noc. Odparła na to, że prawie nie zmrużyła oka. Coś twardego musiało jej przeszkadzać, a materace wcale nie pomagały. Jak opowiadała, cała jest spocona i niebieska od sińców. A tak w ogóle to niewyspana.

I tym sposobem okazało się, że była to prawdziwa księżniczka. Mieli już pewność. Przez tyle materaców poczuła ziarnko grochu. Tak delikatna skórę mogła mieć tylko ta, o której wszyscy marzyli. Została poddana ciężkiej próbie. Okazała się prawdziwą księżniczka i książę pojął ją za żonę.

Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.

Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Komentarze

Uroczo perwersyjna reinterpretacja znanej baśni. Nie ma się co dziwić, że księżniczka rano taka niewyspana!

Ciekawy pomysł, gorsza realizacja.

Napisz komentarz