Potreningowy prysznic (chester88)  4.48/5 (9)

12 min. czytania

Shivan Do, „doc120_edited”, CC BY-NC 2.0

Był zimowy, popołudniowy wieczór. Marek, młody nauczyciel wychowania fizycznego w liceum, właśnie skończył trening z koszykarską reprezentacją dziewcząt. Jedna po drugiej,  uczennice żegnały się z trenerem i wychodziły długim korytarzem w kierunku szkolnych drzwi. Marek poskładał sprzęt, sprawdził okna w sali i wrócił do pomieszczenia dla nauczycieli. Rozsiadł wygodnie w fotelu i otworzył gazetę. Po pięciu minutach usłyszał skrzypnięcie otwieranych drzwi. Wolno złożył czasopismo. W progu stała Magda, jedna z jego uczennic, owinięta samym ręcznikiem z włosami lśniącymi od wody.

– Nareszcie jesteś…

Magda bez słowa podeszła do fotela, kołysząc przy tym zmysłowo biodrami. Bezceremonialnie wyrwała Markowi gazetę z ręki i rzuciła w kąt pokoju. Spojrzała mu głęboko w oczy i nachyliła się w kierunku wypukłości w jego spodniach. Powolnym ruchem rozpięła guzik i rozsunęła zapięcie. Wilgotnymi palcami delikatnie chwyciła nabrzmiałego penisa, a potem pochyliła głowę i oplotła go wargami. Długie, lśniące włosy zaczęły unosić się i opadać w rytmie wykonywanych ruchów. Marek  westchnął, poddając się całkowicie jej pieszczotom…

* * *

Wszystko zaczęło się dwa tygodnie wcześniej. Magda była jedną z zawodniczek szkolnej drużynie prowadzonej przez Marka. Co prawda nie należała do najwyższych dziewczyn w szkole, ale jak to bywa w przypadku żeńskich dyscyplin, mało które uczennice garnęły się do sportu, dlatego trener cieszył się że Magda w ogóle jest w zespole. Zresztą, dziewczyna była waleczna i uparta i tym właśnie nadrabiała nieduży wzrost. Poza tym miała inne, pozasportowe atuty, które zwróciły uwagę nauczyciela – nienaganną figurę, piękne, długie włosy i duże, jakby wiecznie zdziwione, niebieskie oczy. Kiedy szła szkolnym korytarzem w obcisłych dżinsach, wzrok wszystkich chłopaków podążał za jej kształtną, opiętą ciasno materiałem pupą. Tak, Magda wiedziała o tym że dobrze wygląda i nie przeszkadzało jej wrażenie, jakie wywierała na innych, chociaż nie była też typem uwodzicielki. Po prostu, jak każda dziewczyna w jej wieku, czuła się dobrze, będąc atrakcyjną.

Treningi reprezentacji odbywały się w środy, około siedemnastej, trwały zazwyczaj dwie godziny. O tej porze w budynku nie było już nikogo, dlatego Marek był odpowiedzialny za zamknięcie Sali, jak i głównego wejścia do szkoły. Trzeba przyznać, że prowadzenie tych spotkań było dla Marka całkiem interesującym zajęciem. Nie tylko dostawał za nie dodatkowe wynagrodzenie, ale do tego przez dwie godziny w tygodniu pracował z grupą dziesięciu seksownych uczennic. Prowadząc zajęcia, oceniał nie tylko grę, ale również same zawodniczki. Ubrane w obcisłe spodenki i koszulki, młode dziewczyny stanowiły naprawdę apetyczny widok. Kształtne pupy były doskonale widoczne dzięki opinającemu je materiałowi, a w trakcie biegu piersi apetycznie podskakiwały. Tak, Marek naprawdę lubił tą pracę.

Tego dnia trening skończył się pół godziny wcześniej niż zwykle. Jako, że był początek lutego, na zewnątrz panowały już ciemności. Nawet światło odbijające się od padającego śniegu nie rozświetlało wystarczająco okolicy. Dziewczyny po poszły do szatni po ręczniki. Na szczęście szkoła miała nowe, wyremontowane prysznice, dlatego mogły bez problemu odświeżyć się po intensywnym wysiłku.

– Magda, nie stój tak, tylko bierz ręcznik i chodź!

– Idźcie, idźcie, mi się dzisiaj nie spieszy. Andrzej powiedział, że nie przyjedzie po mnie wcześniej niż o 20.00 także spokojnie się przebiorę.

– Jak chcesz. Chodźcie dziewczyny!

Grupka rozchichotanych uczennic opuściła szatnię i ruszyła korytarzykiem w stronę łazienki. Magda w tym czasie usiadła na ławeczce, odchyliła głowę do tyłu i odpoczywała po ciężkim treningu. Faktycznie nie musiała się dziś spieszyć, jej chłopak zazwyczaj przyjeżdżał po nią samochodem tuż po treningu, ale wyjątkowo tego wieczoru musiał poczekać na samochód, gdyż jego ojciec został po godzinach w pracy. Sama nie miała jak wrócić, mieszkała poza miastem, w małej miejscowości, do której o tej porze nie dojeżdżał żaden środek transportu. Minęło kilkanaście minut i dziewczyny zaczęły pomału wracać spod prysznica. Szybko przebierały się i rozchodziły do domów – w końcu jutro był normalny dzień nauki. Kiedy ostatnie koleżanki Magdy zaczęły opuszczać szatnię, dziewczyna wstała, wzięła ręcznik i poszła pod prysznic. Weszła do kabiny, zdjęła strój do ćwiczeń i odkręciła wodę. Ciepły strumień sprawił, że nastolatka poczuła przyjemne rozluźnienie. Zaczęła dokładnie myć ciało, nie zapominając o najbardziej intymnych partiach. Krople wody spadające na skórę sprawiły, że stała się ona bardzo wrażliwa na dotyk. Szumiąca woda i ciepło ogarniające Magdę spowodowały, że poczuła delikatne podniecenie. Wiedziała że jest sama – przecież nauczyciel nie wejdzie do damskiej łazienki – dlatego mogła sobie pozwolić na odrobinę swobody. Przesunęła dłoń na podbrzusze, a potem jeszcze niżej. Potarła łechtaczkę, a później ostrożnie wsunęła palec do cipki. Pieściła się chwilę w ten sposób, myśląc o Andrzeju. Nie była już od kilku tygodni dziewicą, jednak pomimo faktu, że kochała się ze swoim chłopakiem co najmniej raz w tygodniu, jeszcze nie udało mu się doprowadzić jej do orgazmu. Zdecydowanie lepiej wychodziło jej to samej. Teraz jednak, mimo wszystko, była w szkole, więc nie mogła sobie pozwolić na aż tyle. Wycofała więc palec, westchnęła głęboko niezaspokojona, a potem zaczęła myć włosy.

W tym samym czasie Marek doprowadzał salę do jako takiego porządku. Poskładał sprzęt, sprawdził okna i pogasił światła. Pozostały mu jeszcze do sprawdzenia szatnie. Ruszył więc korytarzykiem prowadzącym do pryszniców, sprawdzając po drodze czy wszystko jest pozamykane. Pech chciał, że w tym samym momencie po drugiej stronie przejścia, pojawiła się Magda owinięta samym ręcznikiem ze strojem do ćwiczeń w ręku. „No, no, taki widok nie zdarza się codziennie.” pomyślał Marek, czując, jak w jego spodniach rośnie wypukłość. ”Jeszcze tylko tego brakuje, żeby smarkula zobaczyła, że mnie podnieca.” Magda w pierwszej chwili zawahała się. Chciała zawrócić i ubrać się w łazience, ale wcześniejsze pieszczoty spowodowały, że postanowiła zrobić coś innego. Była świadoma, że podoba się Markowi, widziała jak na nią patrzy w trakcie zajęć. Co z tego, że był nauczycielem? Był też również mężczyzną. Dlatego stwierdziła, że trochę się z nim podroczy. Ręką przytrzymała mocniej ręcznik i ruszyła w stronę Marka, seksownie poruszając biodrami i patrząc się mu w oczy. I to spojrzenie ją zgubiło. Zbliżając się do nauczyciela, nie zwróciła uwagi na pojedynczy stopień na środku korytarzyka. Potknęła się i próbując zachować równowagę, wysunęła do przodu ręce, wpadając na trenera. Krzyknęła, kiedy ręcznik zsuną się z jej ciała, odsłaniając je w całej krasie. Nie upadła tylko dlatego, że nauczyciel przytrzymał ją w silnych ramionach. Dotyk nagiego ciała uczennicy i jej piersi przytulone do torsu sprawiły, że przestał trzymać się w ryzach. Zanim Magda zdążyła zareagować, jednym ruchem przywrócił ją do równowagi, objął w talii i pocałował. To wystarczyło, żeby niezaspokojone ciało dziewczyny zareagowało uderzeniem gorąca. Przez głowę zaczęły przelatywać różne myśli, ale Marek nie dał jej czasu na zastanowienie. Jego język wsunął się w usta Magdy, zataczał koliste ruchy, splatał się z językiem dziewczyny. Kiedy oderwał się od niej, zdążyła tylko cichutko powiedzieć: – Nie…

Lecz nauczyciel już nie słuchał. Gwałtownie przyparł ją plecami do ściany i ponownie pocałował. Ręka przytrzymująca ją w talii zsunęła się niżej, ku wspaniałym pośladkom, a potem jeszcze niżej w stronę szparki. Zadrżała kiedy palce Marka dotknęły warg sromowych. „To nie miało być tak, nie chciałam, żeby doszło aż do tego” myślała. Ale jej ciało reagowało na pieszczoty. Poczuła, jak sutki stają się twarde, zaś cipka coraz bardziej mokra. Marek najpierw delikatnie muskał łechtaczkę, wykonując palcami okrężne ruchy, a potem wsunął jeden z nich do wilgotnej norki. Zaczął powoli penetrować jej pochwę, czując jak staje się coraz bardziej wilgotna. „Podoba jej się to” pomyślał i do pierwszego palca dołożył drugi, a potem trzeci. Uczennica zadrżała i wydała cichy jęk,  tłumiony nieustającymi pocałunkami. Wreszcie trener oderwał usta od jej warg. Zanim odzyskała oddech, obrócił ją plecami do siebie, przyciskając mocno.

– Nie, panie Marku… – zaprotestowała cichutko.

– Nie kłam, chcesz tego. Cipkę masz tak wilgotną, jakby tylko czekała, by się nią zająć.

– Ale ja mam chłopaka… – broniła się coraz słabiej.

– Przecież nikt mu o tym nie powie – odparł, przyspieszając równocześnie posuwiste ruchy palcami. Druga ręka uniosła się ku kształtnym piersiom i zaróżowionym z podniecenia, twardym sutkom.

– Ach… – jęk pieszczonej nastolatki był doprawdy rozkoszny. Marek pocałował ją jeszcze w ucho, powodując dreszcz, a potem wziął na ręce i zaniósł pod prysznice. Postawił ją na podłodze i błyskawicznie zdjął ubranie. Oczom Magdy ukazało się doskonale zbudowane ciało. Jednak jej spojrzenie skierowało się przede wszystkim w dół, na dumnie sterczącego penisa. „Jest większy niż Andrzeja” pomyślała i znów oblała ją fala gorąca. Tymczasem nauczyciel nie próżnował. Przysunął się do dziewczyny, popchnął ją w kierunku ściany i zaczął pieścić palcami cipkę. Równocześnie jego usta powędrowały w górę, ku stwardniałym sutkom. Zaczął ssać najpierw lewą, a później prawą brodawkę, wywołując u Magdy jęk rozkoszy. Był jednak tak podniecony, że wiedział, iż długo nie wytrzyma. Dlatego po raz ostatni pocałował pierś, po czym wyprostował się.

– Chyba pora, byś mi się odwdzięczyła… – powiedział, spoglądając na swego wyprężonego penisa. Magda podążyła za jego wzrokiem z nieśmiałą ciekawością. Jeżeli miała jakiekolwiek opory, to Marek zmusił ją do działania, łapiąc za kark i ściągając w dół. Patrzyła z przerażeniem na jego wielkość. Owszem, pieściła Andrzeja ustami, i to nie raz, ale zawsze to ona decydowała o głębokości i tempie tych igraszek. Teraz zaś trener stanowczo przejął inicjatywę. Jej wargi oplotły najpierw żołądź. Zaczęła wykonywać koliste ruchy, masując czubek penisa. Nauczyciel jęknął i mocniej chwycił szyję dziewczyny, wsuwając go głębiej w usta. Zaczęła poruszać głową w przód i w tył, dostosowując rytm do ruchów jego ręki. Czuła pod językiem nabrzmiałe żyłki przyrodzenia, równocześnie starając się je pieścić. Powoli jednak ciekawość zaczęła ustępować zażenowaniu. Nastolatka podniosła w górę swoje niebieskie, duże oczy żeby sprawdzić reakcję kochanka. Widok warg ciasno oplatających członka w połączeniu ze spojrzeniem dziewczyny stanowiły silny bodziec. Czuł że finał jest blisko, dlatego przyspieszył. Penis wsuwał się teraz głęboko do gardła Magdy, sprawiając, że zaczynało brakować jej tchu. On jednak nie pozwalał nawet na chwilę odpoczynku, cały czas przytrzymując głowę dziewczyny. W końcu poczuła pulsowanie w ustach zwiastujące nadchodzący wytrysk. Przeraziła się, bo nigdy dotąd nie połykała spermy, zawsze kazała Andrzejowi kończyć na zewnątrz. Jednak tym razem nie miała wyboru. Przeciągły jęk nauczyciela był zapowiedzią orgazmu. Sięgając najgłębiej, jak tylko się dało, zaczął szczytować, wtłaczając kolejne porcje ciepłej, białej substancji do gardła uczennicy. Starała się połykać ile tylko mogła, ale spermy było zbyt dużo. Zaczęła wypełniać najpierw policzki dziewczyny, a potem nie mając innego ujścia, wyciekła kącikami jej ust. Marek trzymał jeszcze chwilę członka w jej ustach, rozkoszując się ich ciepłem, a potem wysunął go powoli, ciągnąc za sobą długie nitki lśniącego nasienia i śliny. Spojrzał w dół. Twarz Magdy była zaczerwieniona, z trudem łapała oddech, a strużki spermy ściekające po jej skórze doskonale kontrastowały się z ciemnymi, lśniącymi wilgocią włosami. Nauczyciel nachylił się i zmusił ją do wstania chwytając ją za podbródek.

– Grzeczna dziewczynka – powiedział i pocałował uczennicę, czując w jej ustach słony smak własnej przyjemności – zdaje się że teraz moja kolej.

Odwrócił Magdę twarzą do ściany, dzięki czemu jej rozkoszny tyłeczek został wypięty ku niemu. Uklęknął i palcami dotknął cipki. Dosłownie ociekała sokami. Chwilę ją masował, a potem rozsunął płatki na boki, odsłaniając zaróżowione wnętrze. Zbliżył usta i lekko dmuchnął. Pod wpływem delikatnej pieszczoty, Magda zadrżała. Robienie loda własnemu nauczycielowi podnieciło ją do tego stopnia, że momentalnie znalazła się na granicy orgazmu. Marek pocałował łechtaczkę, a potem wsunął język do  wilgotnej szparki. Zaczął wykonywać koliste ruchy wewnątrz, równocześnie drażniąc palcami łechtaczkę. Magda zaczęła pojękiwać coraz głośniej. Czuła jak jej całe ciało napina się w oczekiwaniu na rozkosz. Nie minęła chwila, a Marek poczuł skurcze mięśni dookoła języka. Całe ciało nastolatki drżało, jej cipka produkowała jeszcze więcej soków, a z ust wydobył się jęk rozkoszy. Magda przeżywała szczyt, jakiego nie doświadczyła nigdy przedtem, doświadczała go nie tylko fizycznie, całą sobą, ale też ekstaza eksplodowała w jej umyśle, rozlewała się dreszczem wzdłuż wygiętych w łuk pleców… Kto wie, czy by nie upadła, gdyby nie Marek zdołał ją mocno przytrzymać. Powoli drżenie całego ciała się uspokajało, teraz czuła jeszcze ostatnie, konwulsyjne skurcze pochwy. Nauczyciel odwrócił ją do siebie.

– Podobało ci się? – zapytał.

– Tak… – zdołała tylko cicho wyszeptać.

– Chcesz więcej?

Zamiast odpowiedzi, nastolatka wpiła się ustami w wargi mężczyzny. Puściły jej wszystkie hamulce, teraz liczyła się tylko dzika, zwierzęca rozkosz, którą miał jej dać Marek. Stojąc tuż przy nim, czuła jak penis kochanka podnosi się, uwierając ją w podbrzusze. Trener odwzajemnił pocałunek, a potem chwyciła uczennicę za pośladki i uniósł w górę. „Jak to dobrze że biorę pigułki” pomyślała w tej chwili Magda, „przynajmniej tego nie muszę się obawiać”. Wyprężony członek dotykał fałdów cipki. Powoli zaczął opuszczać dziewczynę w dół. Poczuła, jak jej szparka rozsuwa się, przyjmując w sobie intruza. Marek opuszczał ją coraz niżej, centymetr po centymetrze zagłębiając się w wilgotnym i ciepłym wnętrzu. Dzięki poprzedniemu orgazmowi ciasna cipka, mokra od soków, była w stanie przyjąć jego męskość. W końcu wniknął w nią tak głęboko, że pośladki dziewczyny oparły mu się na jego biodrach, a potem zastygł  w bezruchu, chcąc przedłużyć rozkosz obojga. Lecz Magda nie chciała czekać. Zniecierpliwiona, delikatnymi ruchami bioder naparła na mężczyznę, domagała się reakcji, odpowiedzi… I otrzymała ją. Uniósł ją za pośladki po raz kolejny, nie spiesząc się, a potem mocno opuścił, nabijając na sterczącego penisa. Nastolatka zajęczał głośno, czując jak żołądź dobija prawie do macicy. Marek nie spiesząc się, zaczął brać ją w tym tempie. Każdemu osunięciu towarzyszył jęk rozkoszy. Czuł jak z każdym pchnięciem wnika w najbardziej wilgotne zakamarki jej ciała. Trzymał ja w ramionach jak zabawkę, a ona, całkiem mu oddana, oplotła go ramionami i nogami. Nie liczyło się dla niej nic innego jak rozkosz. W końcu nauczyciel zaczął przyspieszać. Już nie nabijał jej na siebie, teraz to on zadawał pchnięcia biodrami, a każde z nich dawało rozkosz obojgu. Jęki Magdy przeszły w coraz bardziej intensywne spazmy. Czuła że dłużej nie wytrzyma tego tempa. Jej niezmordowanemu kochankowi też niewiele brakowało dużo do finiszu. Dlatego kiedy pomiędzy jednym a drugim pchnięciem, Magda posłała mu swe błękitne spojrzenie, nie wytrzymał i wystrzelił. Ciepły płyn uderzył o ścianki pochwy. Czując podrygiwania penisa, nastolatka również zaczęła szczytować. Drżąc na całym ciele, wpiła paznokcie w silne ramiona kochanka zadrapując go do krwi. Mięśnie jej cipki rytmicznie pulsowały dookoła męskości jakby chciały wyssać ostatnią kroplę spermy. Wciąż przytuleni do siebie rozkoszowali się wzajemną bliskością. W końcu Marek wykonał kilka ostatnich pchnięć i zastygł w bezruchu. Wciąż podtrzymywał Magdę, która dochodziła do siebie po orgazmie. Spermy było tak dużo, że zaczęła wyciekać z przepełnionej pochwy… Ostrożnie wysunął się z niej i postawił nastolatkę na podłodze. Wyglądała jak demon seksu, stojąc na drżących jeszcze nogach, z nasieniem spływającym po wewnętrznej stronie ud i pozostałościami poprzedniego wytrysku na ustach. Musiała się przytrzymać jego ramienia, żeby nie upaść.

– Chyba oboje potrzebujemy się nieco umyć – wziął ją za rękę i poprowadził w stronę kabiny. Odkręcił wodę i razem z dziewczyną wszedł do środka. Ciepły strumień działał na nich kojąco, spłukując pot i resztki nasienia. Magda doszła już do siebie i teraz ciekawie zerkała na Marka. W zasadzie nie do końca wiedziała, co o tym wszystkim myśleć, ale wiedziała jedno – przeżyła najlepszy seks w swoim życiu. On zaś wziął do ręki mydło i zaczął myć ciało dziewczyny. Kiedy doszedł do jej piersi i nabrzmiałej po seksie cipki, jego penis drgnął i zaczął rosnąć. „To ja tak na niego działam, to dla mnie staje się taki duży”, pomyślała spoglądając na męskość nauczyciela. Kiedy po raz kolejny dotknął jej biustu namydloną dłonią, niewiele myśląc, oznajmiła wprost i bez ogródek:

– Pieprz mnie, chcę się z tobą kochać tu i teraz…

Spojrzał jej w oczy zaskoczony.

– Nie masz jeszcze dość? Nono…

– Ty chyba też nie masz – odparła, wskazując na sterczącego członka.

– Chyba nie – zaśmiał się, sięgając ku niej ręką. Ale tym razem Magda nie miała zamiaru oddawać mu inicjatywy. Odtrąciła męską dłoń i uklękła na wysokości penisa. Znów oplotła wargami główkę i tak jak poprzednio, zaczęła pieścić ją językiem, bezwstydnie patrząc nauczycielowi w oczy. Nie chciała jednak doprowadzić go w ten sposób do orgazmu, dlatego szybko wypuściła męskość z ust i wstała. Spojrzał na nią zaskoczony, uśmiechnęła się doń figlarnie i obróciła tyłem, oparła ręce o ścianę i wypięła apetyczną pupcię. To wystarczyło, by zmęczony penis wrócił do pełnej gotowości. Marek podszedł do nastolatki i nie czekając dłużej wsunął się do jej wilgotnej od wody i soków cipki. Wolnymi rękoma zaczął pieścić sterczące sutki. Woda sprawiła, że ich ciała stały się niezwykle wrażliwe na dotyk. Każdemu ruchowi towarzyszyło klaśnięcie mokrych ciał i wspólny jęk. Tym razem nie bawił się w powolne budowanie orgazmu, jego ruchy były gwałtowne, pchnięcia silne, a każde z nich zbliżało ich do kolejnego orgazmu. W końcu Magda krzyknęła, wyginając plecy w łuk, a czując skurcze pochwy, Marek wystrzelił do jej wnętrza już drugą tego dnia dawkę nasienia. Stali wśród płynącej wody, zaspokojeni i spleceni ze sobą, pieszcząc się wzajemnie…

Pół godziny później Magda wybiegła przed szkołę i zbliżyła się do czekającego na nią chłopaka.

– Cześć kochanie, przepraszam, że musiałaś tyle czekać.

– Nic się nie stało, całkiem miły wieczór. Ale muszę ci powiedzieć, że od dzisiaj i tak będę zawsze kończyła o tej porze, bo przesunęła się godzina treningu.

– Naprawdę? No to super, ojciec nie będzie musiał kombinować z godzinami pracy – rozpromienił się chłopak.

– Ja też się cieszę. I to bardzo! – odparła uśmiechnięta Magda.

Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.

Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Komentarze

Pomysł prosty, ale wykonanie nie może nie przypaść do gustu. Gdyby tylko bohaterowie urealnić całość przed dodanie choćby nawet i powierzchownych opisów przełamywania oporów przez obie strony, to powstałaby mała, pornograficzna perełka.

To prawda, można było nieco mocniej zarysować charaktery, uczynić podbój trenera nieco trudniejszym, a więc również bardziej satysfakcjonującym. Miejmy nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli publikować właśnie takie, w pełni zrealizowane fantazje 😉

Pozdrawiam
M.A.

W naszych, do znudzenia poprawnych politycznie czasach bardzo brakuje takich opowiadań o 'niewłaściwych’ romansach, jak choćby nauczyciela i uczennicy. Co się dziwić, że trzeba je wyciągać z co głębszych szuflad w przykurzonych archiwach i zdmuchiwać z nich chmury pyłu – wspomnień prostszej, lecz i bardziej szczerej epoki… dobrze zatem, że wciąż możemy się cieszyć tymi zabytkami.

Napisz komentarz