Tego się nie spodziewałem… (cubbus)  4.26/5 (9)

14 min. czytania

Andry Fridman, „Three lesbian girl playing”, CC BY-NC 2.0

Poniższe opowiadanie pierwotnie zostało opublikowane na łamach portalu Dobra Erotyka 23 czerwca 2007 roku.

Był ciepły, letni wieczór. Leżałem sobie na kanapie i czytałem leniwie książkę. Byłem w dziwnym okresie zawieszenia: już po maturach, a jeszcze przed wynikami. Zdawałem sobie sprawę, że moi znajomi codziennie teraz urządzają imprezy, ale nie miałem ochoty się na nie wybierać. Byłem takim typem człowieka, który częściej nudzi się w towarzystwie niż samotnie. Ba, nie miałem nigdy nawet dziewczyny. Nie szukałem i tłumaczyłem sobie, że to z altruizmu. Uważałem się za kompletnie nieatrakcyjnego typa z paskudnym charakterem, więc nie chciałem żadnej dziewczynie robić przykrości. Zresztą, jaka by mnie chciała? Inna sprawa, że nie rozpoznałbym zainteresowania nawet, gdyby wyskoczyło z krzaków i kopnęło mnie w tyłek, ale tym się jakoś nie przejmowałem. Tak czy inaczej, bez dziewczyny czułem się dobrze, a z brakiem seksu radziłem sobie częstą masturbacją.

Z zaczytania wyciągnął mnie dzwonek komórki. Zerknąłem na wyświetlacz i poderwałem się do pionu. Odebrałem, siedząc na skraju kanapy.

– Cześć,  Kubuś – usłyszałem głos Hani, koleżanki z klasy, w której podkochiwałem się przez całe liceum. Podejrzewam, że ona o tym wiedziała i bezwstydnie wykorzystywała. Jakoś mi to nie przeszkadzało. – Słuchaj, coś mi się stało z komputerem i w ogóle nie mogę sobie z tym poradzić. Nie wpadłbyś do mnie? – A nie mówiłem?

– No dobra, będę za pół godziny.

* * *

W pół minuty po dzwonku w drzwiach pojawiła się szeroko uśmiechnięta Hania. Na jej widok zrobiło mi się ciepło, co skonstatowałem z irytacją. No cóż poradzić, ona była piękna. Duże zielone oczy, lekko zadarty nosek, ślicznie wykrojone usta, lśniące kasztanowe włosy do połowy pleców. Zaskoczyło mnie, że miała na sobie jedynie przylegającą do ciała koszulkę i równie obcisłe szorty na gumce. Przy jej idealnej figurze robiło to piorunujące wrażenie. Kiedy szedłem za nią korytarzykiem, nie mogłem powstrzymać się od gapienia na zgrabny tyłeczek. I przez to, gdy się zatrzymaliśmy, stanąłem jak wryty. Zamiast w jej pokoju, byliśmy w salonie. Na kanapach rozsiadły się cztery dziewczyny, stolik zawalony był puszkami po piwie.

Przyjrzałem się im po kolei. Wszystkie znałem. Po lewej Kasia, płowa blondynka z długaśnymi nogami. Wyciągała je daleko przed siebie, ubrane w kusą miniówkę. Dalej siedziała Paulina; ubrana, jak zwykle skromnie, w dżinsy i długą bluzkę, miała niesamowity, sięgający aż do ud, czarny warkocz. Następna była Monika – ognisty rudzielec z uroczymi piegami na nosku. I wreszcie Gośka. Krótkie czarne włosy i wyzywający uśmiech na pięknej twarzy. Ubrana najbardziej skąpo, w krótkie spodenki i górę od bikini. Reasumując, byłem w pokoju z pięcioma najładniejszymi bodaj laskami, jakie znałem, wszystkie były podchmielone i dziwnie mi się przyglądały.

– Wiesz, zrobiłyśmy sobie taki babski wieczór i pomyślałyśmy, że cię zaprosimy – powiedziała Hania.

– Prawdziwy balsam na moje ego, jednak wybaczcie, ale przyszedłem do kompa, a nie do was – mówiłem przecież, że mam paskudny charakter. Opryskliwością pokryłem zmieszanie.

Dziewczyny w ogóle się nie przejęły.

– Komputer był tylko wymówką, chciałyśmy po prostu, żebyś przyjechał.

Kompletnie nie wiedziałem, co o tym sądzić. Tymczasem Hania stanęła tuż przede mną i położyła mi dłoń na ramieniu. Ściszyła głos.

– Stwierdziłyśmy, że bardzo nam się podobasz i wkurza nas ta twoja nieśmiałość.

No, teraz to już leżałem i kwiczałem. Ja im się podobam? O co im chodzi i czego ode mnie chcą? Serce szaleńczo biło mi w piersi. Hania zbliżyła się jeszcze bardziej i zarzuciła mi ręce na szyję. Nasze twarze dzieliło już tylko paręnaście centymetrów.

– Ty przecież też tego chcesz – szepnęła i pocałowała mnie.

To był mój pierwszy pocałunek w życiu. Wszelka podejrzliwość ulotniła mi się z głowy, objąłem ją, przyciągnąłem do siebie i wpiłem się w chętne usta. Kątem oka dostrzegłem, że pozostałe dziewczyny z uśmiechem podnoszą się z kanap i otaczają nas. Poczułem, jak czyjeś dłonie od tyłu unoszą mój t-shirt. Wreszcie oderwaliśmy się z Hanią od siebie. Zobaczyłem, że jej zarumienioną twarz rozświetla uśmiech. Chyba jak na nowicjusza spisałem się nieźle. Mój podkoszulek powędrował do góry, po czym został rzucony w kąt. Któraś z dziewczyn objęła mnie w pasie i zaczęła gmerać przy klamrze paska. Wciąż nie odrywałem wzroku od oczu Hani. Położyłem dłonie na jej biodrach i sunąc w górę, powoli unosiłem jej koszulkę. Zadrżała z podniecenia. Wreszcie uwolniłem parę dorodnych piersi; były dokładnie tak wspaniałe, jak sobie wyobrażałem. Podziwiając je czułem, jak penis zaczyna napierać na materiał spodni. Nie trwało to długo; Gośce udało się wreszcie rozpiąć mi pasek oraz guzik. Razem z Moniką na raz jednym pociągnięciem ściągnęły ze mnie dżinsy i bokserki, zahaczając jeszcze o skarpetki. Nie odrywając spojrzenia od Hani, wystąpiłem z leżących na podłodze ubrań.

Stałem teraz całkiem nagi i po raz pierwszy nie wstydziłem się swojego ciała. Na widok mojej sterczącej pały dziewczyny wydały zgodnie westchnienie, po czym zaczęły bezceremonialnie wyskakiwać z ciuchów. Ukląkłem przed Hanią i zsunąłem jej szorty razem z koronkowymi stringami. Moim oczom ukazała się wspaniała cipka z wąziutkim, starannie przystrzyżonym paseczkiem włosów. Aż jęknąłem z zachwytu nad jej urodą. Ale przecież otaczało mnie teraz pięć nagich i równie pięknych dziewczyn. Rozejrzałem się i stwierdziłem, że wszystkie są już podniecone i wilgotne. Kasia i Paulina podeszły do mnie z dwóch stron. Zaczęły gładzić moje ciało i wreszcie Kaśka chwyciła za członka. Ścisnęła go lekko i zaczęła przesuwać po nim dłonią. Jednocześnie do Hani podeszły pozostałe dwie koleżanki i również zaczęły ją pieścić. Poczynały sobie śmielej niż te, które zajmowały się mną. Jedna masowała jej piersi i pocierała sutki, ręka drugiej kierowała się w stronę jaskini rozkoszy.

Po wilgoci lśniącej na udach Hani można się było zorientować, jak bardzo jej się to podoba. Pod naciskiem dziewczęcych dłoni powoli opadliśmy na puchaty dywan. Hania położyła się na plecach, a ja ukląkłem nad nią. Pogładziłem sutek, po czym wziąłem go w usta. Dzięki wielu obejrzanym filmom porno i przeczytanym opowiadaniom erotycznym dobrze wiedziałem, co robić. Ssałem, lizałem i przygryzałem, a dłońmi ściskałem i masowałem całe piersi. Czułem pod sobą ciało falujące w przyspieszonym oddechu. Tymczasem Kasia sięgnęła dłonią pode mnie i złapała za przyrodzenie. Zaczęła wolno pzesuwać po nim dłonią. Paula pomagała jej, masując jądra i silnie unerwione wejście do odbytu. Czułem rozlewające się po ciele fale przyjemności. Monika i Gosia zaczęły namiętnie lizać się nad głową Hani, to samo robiły Kasia i Paulina, opierając się o moje plecy. Najwyraźniej nie miały już żadnych zahamowań. Wreszcie zacząłem powoli się zniżać. Całowałem i lizałem mostek, potem brzuch swej przyszłej kochanki. Czułem oszałamiający zapach i smak dziewczęcego potu. Gdy dotarłem do paseczka włosów, uniosłem twarz i tylko dmuchnąłem lekko w czerwone i wilgotne wargi sromowe, a następnie przeniosłem się na wrażliwą skórę wewnętrznej części uda. Hania zadrżała i jęknęła z zawodu. Musiałem się uśmiechnąć. Niedługo jednak czuła się poszkodowana, bo dwie dziewczyny przy jej głowie spostrzegły okazję i zabrały się do pieszczenia piersi koleżanki. Kasia również wymyśliła pewną zmianę. Rozsunęła mi kolana i położyła się między nimi. Następnie uniosła głowę i wzięła moją żołądź w usta. Zaczęła obciągać mi z wprawą. Było mi coraz przyjemniej.

Stwierdziłem, że nadszedł odpowiedni moment i delikatnie, czubkiem języka musnąłem łechtaczkę Hani. Jęknęła. Pocałowałem jej cipkę i zaczęłam lizać. Robiłem to zapamiętale, pomagając sobie dłonią i co chwilę przenosząc się wyżej, by ssać i przygryzać jej guziczek. Nie zapominałem też o mniejszej dziurce. Dziewczyna zaczęła przeciągle jęczeć, a soczki popłynęły z niej strumykiem.

Włożyłem w nią palec, potem dwa i zacząłem rytmicznie nimi poruszać. Wiła się z rozkoszy. Co jakiś czas przerywałem na chwilkę, bo Kasia bardzo sprawnie robiła mi loda ssąc, liżąc, przygryzając żołądź, a jednocześnie masując jądra i wejście do odbytu. Paulina też nie próżnowała. Pieściła całe wyeksponowane ciało leżącej za mną koleżanki. Wreszcie nie wytrzymałem. Sapnąłem głośno i wytrysnąłem cały ładunek do ust Kasi. Było tego mnóstwo, ale ona uśmiechnęła się tylko i zgarnęła palcem strużkę cieknącą jej po policzku. Przełknęła wszystko i zabrała się za czyszczenie członka. Tymczasem nie zaprzestałem pracować i wreszcie osiągnąłem efekt. Hania krzyknęła głośno i zadygotała. Na będących wciąż w niej palcach poczułem serię skurczów, a płynące obficie soczki utworzyły na dywanie sporą kałużę. Zadowolony z wyniku moich starań uniosłem się na dłoniach i na czworakach przeszedłem wyżej. Nagle usłyszałem za sobą głośny i przeciągły jęk.

Obejrzałem się i stwierdziłem, że Kaśka drży w orgazmie spowodowanym przez uwijającą się między jej nogami Paulinę. Ten widok spowodował ponowny napływ krwi do mojego prącia. Wtedy ciężko dysząca Hania gwałtownie sięgnęła ręką nad uczepioną jej piersi Gośką, chwyciła mnie za nadgarstek i wsadziła sobie moje mokre od jej soczków palce do ust. To podnieciło mnie ostatecznie, mój żołnierz stał wyprężony i gotów do ataku. Odsunąłem obie dziewczyny od Hani i przywarłem ustami do jej ust, dłońmi miętosząc piersi. Całowaliśmy się namiętnie. Ujęła dłonią mojego penisa i nakierowała na swą gorącą cipkę. Pchnąłem i dzięki morzu soczków wśliznąłem się gładko aż po nasadę. Dziewczyna oderwała się od moich ust, by zaczerpnąć głośno tchu. Wycofałem się, by po chwili znów energicznie wsunąć się w nią najgłębiej, jak to tylko możliwe. Hania pisnęła. Rżnąłem ją w tym tempie, a każde moje pchnięcie kontrapunktował krzyk dziewczyny. Kręciłem biodrami i co chwila napieałem. Chciałem, by dokładnie czuła, jak ocieram się o jej wewnętrzne ścianki. I czuła, bo spazmatycznie zaciskała mięśnie na penisie. Po krótkiej, szeptanej naradzie dwie dziewczyny przyłączyły się, by pomóc. Gośka zaczęła lizać sutek Hani, a Monika mocno stymulowała jej łechtaczkę palcami i jeździła językiem po brzuchu. Po kilku chwilach takich zabiegów mój obiekt westchnień zaczął coraz głośniej krzyczeć.

– Wszystkie jesteśmy na pigułkach – uspokajająco szepnęła mi do ucha Monika.

Ja jednak nie zamierzałem jeszcze kończyć. Chwilę później Hanię ogarnął potężny orgazm. Wrzeszczała i wiła się w naszych objęciach. Ja zacisnąłem zęby i posuwałem ją dalej, zwiększyłem nawet tempo. Moje sojuszniczki przyglądały się z podziwem i także zdwoiły wysiłki. Rżnąłem Hanię z całej siły, a ona darła się coraz głośniej, o ile to było możliwe. Wreszcie wstrząsnęło nią kolejne szczytowanie. Teraz już wyła z nadmiaru bodźców. Dłużej nie mogłem wytrzymać. Krzyknąłem i wystrzeliłem swój ładunek. Od siły orgazmu szumiało mi w uszach i kręciło się w głowie. Wysunąłem penisa i ostatni ładunek spermy wylądował na płaskim brzuszku dziewczyny. Monika uśmiechnęła się radośnie i szybko wszystko zlizała. Gosia przysunęła się, popchnęła mnie na plecy i zaczęła czyścić mi członka. Paulina, która do tej pory tylko siedziała z Kasią i gapiła się na nas, przypadła do czerwonej i napuchniętej cipki Hani i zaczęła zlizywać wyciekające z niej zmieszane soki.

Nastąpiła chwila odpoczynku. Zlustrowałem spojrzeniem moją pierwszą w życiu kochankę. Leżała bezwładnie, pokryta potem, śliną, spermą i własnym śluzem, wciąż cichutko pojękiwała. Pogładziłem ją czule po udzie. Rozejrzałem się po dziewczynach i policzyłem w myślach. Jak dotąd najlepiej było Hani, potem mi, następnie Kasi, a pozostałe trzy niewiele jeszcze skorzystały na naszej zabawie. Trzeba to będzie nadrobić.

Kasia jakby czytała w moich myślach. Podeszła do pobliskiej komody i wysunęła najniższą szufladę. Zajrzałem do środka i oniemiałem. Po brzegi wypełniały ją erotyczne akcesoria. Można by tym wyposażyć mały sex-shop. Zobaczyłem mnóstwo przeróżnych wibratorów, tubek żeli nawilżających, nakładek na penisa, było tam nawet pudełko z dmuchaną lalą. Z rozdziawioną gębą spojrzałem na Kasię.

– Tata Hani ciągle kupuje jej mamie takie rzeczy w ramach jakiegoś starego żartu. Ona to tu wrzuca i zapomina – wyjaśniła.

Grzebałem zawartości szuflady, a dziewczyny mrucząc podniecająco zbliżyły się do mnie.

– Zostawiam ci Paulę – rzuciłem do Kaśki.

Obie wyszczerzyły się do siebie i od razu zabrały do dzieła. Ja też nie zwlekałem. Odwróciłem się do Gosi i Moniki, które czekały na mnie, siedząc na piętach i uśmiechając się lubieżnie. Podszedłem do nich, cały czas na kolanach, i wyjaśniłem, co mi przyszło na myśl. Obie aż pisnęły z zachwytu. Gosia położyła się na plecach, a Monika na niej. Całowały się zachłannie i macały po piersiach. Ja ukląkłem za nimi, rozłożyłem im nogi i zacząłem obiema dłońmi bawić się ich cipkami. Mruczały z zadowolenia. Po chwili przyszedł czas na drugi etap. Wziąłem dwa przygotowane wcześniej wibratory, włączyłem i wsunąłem im do mokrych muszelek. Dziewczyny westchnęły jednocześnie, nie przerywając zabawy. Posuwałem je tak przez jakiś czas, aż zaczęły głośno jęczeć. Tak doszliśmy do etapu trzeciego, o którym nic dziewczynom nie mówiłem.

Odłożyłem wibratory, a zamiast nich wsunąłem w nie dwustronne, giętkie dildo. Przyjęły zmianę z zadowoleniem, a ja miałem wolną drugą rękę. Kazałem Monice podwinąć nogi tak, by kolana miała przy bokach Gosi, na wysokości jej piersi. Dzięki temu mogły dalej leżeć na sobie, ale Monika miała wypięty tyłek. Nie mówiąc już o frajdzie, jaką sprawiła dziewczynom zmiana pozycji z gumowym penisem w cipkach. Miałem zamiar faworyzować Monikę, bo spodobało mi się, jak zlizywała spermę z brzuszka Hani. Wziąłem do ręki mały wibratorek analny i szybko nasmarowałem go żelem nawilżającym. Dziewczyna drgnęła, gdy potarłem nim jej mały otworek. Nic jednak nie powiedziała. Cały czas pracując dużym dildo, włączyłem mały wibrator i zacząłem powoli wciskać go do pupy koleżanki. Pisnęła cicho, ale po chwili zaczęła mruczeć z rozkoszy. Wypięła bardziej tyłeczek, napinając przy okazji drugą zabawkę. Teraz pracowałem wytrwale obiema rękami, a dziewczyny lizały się i obmacywały w zapamiętaniu. Żałowałem, że mój własny członek nie jest jeszcze gotowy do akcji.

Spojrzałem w bok. Kasia zignorowała bogaty wybór akcesoriów z szuflady i teraz robiła Paulinie ostrą palcówkę, drugą ręką pocierając jej łechtaczkę.. Paula jęczała głośno z rozkoszy. Przedtem rozpuściła swój imponujący warkocz, więc teraz leżała otoczona aureolą czarnych włosów. Cała scenka prezentowała się niezwykle podniecająco. Poczułem drgnięcie w kroczu. Kasia tymczasem powoli dokładała po jednym palcu, teraz do cipki Pauliny wnikały już cztery naraz. Potem dołączyła również kciuk i pół minuty później powoli wcisnęła do cipki całą pięść. Paula wrzasnęła, gdy jej wargi otuliły nadgarstek kochanki. Była teraz mocno posuwana całą dłonią. Ostry fisting wyrywał jej z krtani urywane okrzyki rozkoszy. Wreszcie wydarła się w silnym orgazmie, a jej soczki polały się po przedramieniu koleżanki. Ta szybko wysunęła dłoń i rzuciła się to spijać.

Skupiłem uwagę na „moich” dziewczynach i zrobiłem to w samą porę, by zobaczyć, jak Moniką zaczyna targać intensywny orgazm. Po chwili dołączyła do niej Gośka. Trzy szczytujące dziewczyny stworzyły istną kakofonię jęków. Kiedy Monika stoczyła się z Gosi, na jej twarzy widniał uśmiech pełen szczęścia i wdzięczności. Wszystkiemu temu przyglądała się Hania, która zdążyła już dojść do siebie. Posłała mi takie spojrzenie, że zacząłem szybciej oddychać.

– Muszę ci się odwdzięczyć…– wymruczała zmysłowo. – Zobaczysz, co potrafię.

Zbliżyła się do mnie na czworakach i pchnęła w pierś, tak, że opadłem na plecy. Usiadła okrakiem na moich nogach, jeszcze raz się do mnie uśmiechnęła i pochyliła nad moim, stojącym teraz na baczność, penisem. Długie włosy opadły mi na biodra, zasłaniając cudny widok, ale nie zdążyłem tego nawet pożałować. Już po chwili to co robiła odebrało mi dech w piersiach. Faktycznie, była niesamowita. Na przemian lizała główkę i wędzidełko, przygryzała końcówkę i wpychała sobie penisa tak, że czułem jej wargi aż na podbrzuszu. W tej pozycji rytmicznie zaciskała mięśnie krtani, co doprowadzało mnie do szału. Dziewczyny, które przed chwilą zaspokoiłem przy pomocy zabawek teraz chciały się odwdzięczyć, więc zabrały się za masowanie i lizanie mojego ciała. Monika przyssała się do ust. Całowała wspaniale. W rezultacie tych zabiegów doszedłem znacznie wcześniej niż poprzednio, ale Hania nie dała mi trysnąć – była na to za dobra. Mocno ścisnęła nasadę prącia i lekko dmuchała w sam czubek. To jeszcze bardziej zintensyfikowało wrażenia. Chyba z osiem razy mnie tak powstrzymywała, zanim wreszcie pozwoliła wytrysnąć. Z rozkoszy aż pociemniało mi w oczach. Leżałem i dyszałem, nie mogąc zrobić ruchu. Zobaczyłem tylko, jak Gosia zlizuje uśmiechniętej Hani spermę z twarzy. Wreszcie zdołałem usiąść. Wszystkie dziewczyny uśmiechały się na widok mojej oszołomionej miny. Wreszcie udało mi sie ochłonąć i zamieniłem z Hanią kilka ciepłych słów. Potem mój wzrok padł na Kasię.

– Chciałbym ci się odwdzięczyć za tamtego lodzika.

– Super! – blondynka uśmiechnęła się szelmowsko. – Mam tylko nadzieję, że nie zrobisz tego tak leciutko, jak Monice i Gosi…

– Leciutko! – sapnęła oburzona Monika.

Wpadłem na świetny pomysł.

– Zgodnie z życzeniem. Dziewczyny, przytrzymajcie ją!

Zgodnie z moimi wskazówkami każda z koleżanek usiadła na jednej kończynie Kasi, tak, że ta leżała rozkrzyżowana na dywanie. Była coraz bardziej zaniepokojona. Poleciłem, by mi ją przygotowały, co też ochoczo zrobiły – dwie unieruchamiające ręce zajęły się piersiami, a te przy nogach popracowały nad cipką, więc chwilę później była już całkiem mokra, a jej soczki ciekły rowkiem w dół, aż do kakaowego oczka, a nawet dalej. Zabrałem z szuflady potrzebny sprzęt i usadowiłem się między rochylonymi udami mojej ofiary. Pomagające mi dziewczyny zachichotały widząc, co robię, natomiast Kasia, mająca przed oczami tylko sufit, powoli zaczynała się bać. Wreszcie byłem gotowy. Przyłożyłem jej do cipki największy wibrator, jaki znalazłem, włączyłem na najwyższe obroty i jednym silnym ruchem wepchnąłem go najgłębiej, jak się dało. Kasia wrzasnęła.

Natychmiast zacząłem ją rżnąć najszybciej i najsilniej, jak tylko potrafiłem. Biedaczka wrzeszczała i szarpała się, ale pozostałe dziewczyny trzymały mocno. Kiedy zacisnęła zęby i trochę się uspokoiła, użyłem drugiego gadżetu. Wziąłem drugi, mniejszy wibrator, zmoczyłem go tylko w jej soczkach i równie brutalnie wbiłem w jej pupę. Tym razem zawyła jeszcze głośniej. Koleżanki, które nawet na moment nie przerwały stymulacji sutków i łechtaczki, patrzyły zafascynowane, jak z całych sił penetruję jej obydwa otwory. Kasia wrzeszczała cały czas, a moje ręce pracowały jak tłoki, co jakiś czas zmieniając tylko kąt natarcia. Wreszcie moją ofiarę przeszył silny orgazm. Rzucała się jak ryba wyrzucona na brzeg, a soczki z jej zmaltretowanej cipki trysnęły na pół metra. Pracowałem jeszcze chwilę, wreszcie wyjąłem obie zabawki i patrzyłem zafascynowany, jak oba cipka i tyłek zamykają się powoli, zasłaniając krwistoczerwone ścianki wewnątrz. Zeszliśmy z dyszącej Kasi i ze śmiechem przerzucaliśmy się uwagami na temat znaczenia pojęcia „lekko”. Wreszcie dziewczyna uśmiechnęła się i grzecznie mnie przeprosiła.

– Było wspaniale, ale nigdy więcej – dorzuciła.

Zaśmialiśmy się i usiedliśmy spokojnie, żeby odpocząć. Po paru minutach przekomarzanek Paulina przesunęła się ku mnie i mocno przytuliła.

– Kubuś, ze mną jeszcze dzisiaj nic nie robiłeś – szepnęła zmysłowo.

Wszyscy uśmiechnęliśmy się, a ja zaoferowałem dziewczynie se usługi. Uśmiechnęła się szeroko i zabrała do reanimacji mojego penisa. Nie zabrało to dużo czasu, już po paru chwilach rozkosznych zabiegów maczuga była gotowa do ponownej akcji. Zaczęliśmy się całować, a ja paroma ruchami dłoni sprawiłem, że puściła soczki. Ustawiłem ją na kolanach tyłem do siebie i kazałem oprzeć się na łokciach. Jej długaśne włosy przykrywały całe plecy i tyłek. W międzyczasie pozostałe dziewczyny zorganizowały sobie nową zabawę. Ułożyły się na boku tworząc kwadrat tak, że każda miała głowę między nogami następnej. W ten sposób robiły sobie cztery minetki naraz. Wróciłem wzrokiem do czekającej na mnie Pauliny. Delikatnie rozgarnąłem jej włosy tak, że spadały dwiema lśniącymi kaskadami na dywan i stanowiły piękne obramowanie dla zgrabnych, kształtnych pleców z podniecającymi dołeczkami na wysokości krzyża. Tuż przed sobą miałem rozkosznie wypięty tyłeczek. Pogładziłem go dłonią, po czym wprowadziłem członka do jej cipki. Westchnęła. Ale mnie nie o to chodziło.

Stwierdziłem, że ten otwór ma już wystarczająco rozepchany pięścią. Wyjąłem penisa mokrego i śliskiego od jej soczków i przyłożyłem główkę do ciaśniejszej dziurki. Wypięła się bardziej i zachęciła mnie mruknięciem. Chwyciłem ją za biodra i mocno napierając, powoli wcisnąłem się w jej pupę. Zajęczała. Konsekwentnie napierałem tak długo, aż przywarłem podbrzuszem do jej pośladków. Czułem, jaka jest gorąca i jak ciasno opina moją męskość. Wycofałem się nieco i znów pchnąłem. Tym razem poszło łatwiej. Zacząłem posuwać ją coraz szybciej. Jedną dłonią sięgnąłem pod nią i pocierałem łechtaczkę. Ciągle przyspieszałem i oboje jęczeliśmy coraz głośniej. Pod wpływem impulsu chwyciłem drugą ręką za te jej piękne włosy i szarpnąłem. Najwyraźniej spodobała jej się ostrzejsza jazda. Już prawie dochodziliśmy i wtedy zdarzył się cud. Wszyscy, całą szóstka dotarła na szczyt w tej samej chwili. Wbiłem się w pupę Pauliny najgłębiej jak umiałem i zacząłem wytryskiwać, krzycząc z przyjemności.. Paula czując, jak się w nią spuszczam jęknęła rozdzierająco, a jej soczki pociekły po udach. Cztery dziewczyny zajęczały, mając całe twarze i dłonie pokryte wilgocią koleżanek. Efekt akustyczny był niewiarygodny. Wreszcie padliśmy zmęczeni na dywan, jedno koło drugiego.

– Musimy to jeszcze powtórzyć – mruknąłem, a potem zasnęliśmy.

Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.

Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Komentarze

Marzenie… 🙂 Ciekawe czy ten autor jeszcze coś napisał? Nic mi się jakoś nie kojarzy.

Cieszę się, że mogliśmy Ci przypomnieć jedno z Twoich ulubionych opowiadań 🙂 A kto wie, może i innym Czytelnikom przypadnie do gustu.

Niestety, na DE opublikowano tylko jedno opowiadanie cubbusa. Nie wiem, dlaczego zakończył swą przygodę z opowiadaniem erotycznym, przecież to był samorodny talent!

Pozdrawiam
M.A.

Opowiadanie stanowi jakby wyciąg z całej twórczości naszego nieocenionego Coyotmana (szkoda, że już nie tworzy!). Przygody Roberta, tu dla niepoznaki nazwanego Kubą, skumulowane w jeden gorący rozdział. Może nie ma tu tego literackiego talentu, ale jest zdecydowanie wiele młodzieńczego entuzjazmu 🙂

Naturalnie opisana sytuacja jest całkiem nierealistyczna. To raczej zapis fantazji nerda, marzącego o dziewczynach, które w normalnych okolicznościach raczej by na niego nawet nie spojrzały. Ale przecież nerd też ma prawo marzyć! Na zdrowie, jemu i nam wszystkim. Opowiadanie czyta się dobrze, przy jednoczesnej świadomości, że mogłoby posłużyć jako gotowy właściwie scenariusz do pornosa. Ale cóż, dobra erotyka niejedno ma imię 🙂

Pozdrawiam
M.A.

Hmmm… Może w takim razie autorzy NE podjęliby nowe wyzwanie: nakręcić film na podstawie np. tego opowiadania? 🙂

Obawiam się, że przeceniasz nasze talenty filmowe, jak i zasobność budżetu Najlepszej. Musielibyśmy w tym celu założyć zbiórkę na Kickstarterze albo innej zrzutce.pl 😀

Jako, że jestem za stary do roli Kubusia, mogę się podjąć reżyserii! Pytanie, które z Autorek Najlepszej zechciałby się wcielić w role Hani, Kasi, Pauliny oraz Gosi!

Pozdrawiam
M.A.

Napisz komentarz