Krótko i na temat…
Koniec teoretyzowania. Czas przejść do konkretów. Czas uwodzenia się skończył. Przechodzimy dalej. I nie mam na myśli gry wstępnej.
Dzisiaj proponuję Wam konkretne ćwiczenie, które przybliży Was do stworzenia sceny erotycznej, a także pomoże odkryć własny styl, który uwiedzie Was samych. Prawda jest taka, że to, co u mnie wywoła rumieniec na twarzy, Ciebie może zaledwie rozśmieszyć lub zgorszyć. Jest to w pełni normalne, zatem w ramach teoretycznych rozważań napiszę tylko: nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Rozszerzaj swoje pisarskie pole komfortu, ale w tym kierunku, który rzeczywiście Cię pociąga.
Czas na ćwiczenie. Przeczytaj uważnie trzy fragmenty, trzy różne opisy scen erotycznych.
„Budzę się, gdy jest już we mnie. Rozpalona, z rumieńcem na twarzy. Porusza się, ściskając mocno moje uda. Palce pozostawiają białe smugi na opalonej skórze. Jego dłonie docierają za moje plecy. Powoli, bardzo powoli. Chwytają za pośladki, przytrzymują, by mógł wejść głębiej, choć wydaje mi się, że głębiej już nie można”.
(I. Felicjańska, Wszystkie odcienie czerni, Warszawa 2013, s. 7)
„Chcę być wszędzie tam, gdzie ty. Leżeć obok ciebie, nawet gdy śpisz. Henry, ucałuj moje rzęsy, połóż palce na moich powiekach. Ugryź mnie w ucho. Odgarnij do tyłu moje włosy. Nauczyłam się odpinać tak szybko guziki twoich spodni. Jesteś cały w moich ustach, wysysam cię. Twoje dłonie. Gorączka ogarniająca nasze ciała. Szaleństwo. Okrzyki ekstazy wyrywające się przy każdym starciu twojego ciała z moim. Każde pchnięcie to godło rozkoszy. Wznosimy się po spirali. Docierasz do samego wnętrza. Macicą wstrząsają skurcze. Wargi drżą, łechtaczka pulsuje. Eksplozja – cudowny wytrysk białej krwi. I cisza”.
(A. Nin, Henry i June, przeł. E. Zychowicz, Warszawa 1995, s. 170)
„W następnej chwili wyobraźnia zaatakowała ją gwałtownie obsesyjnymi obrazami: wargi, przywierające do jej ciała, męskie i kobiece genitalia (nie mogła jednak rozpoznać twarzy), członki, które starały się ją dotknąć, otrzeć o nią, wedrzeć między kolana, między nogi, otworzyć płeć i wtargnąć w nią przemocą. Była oszołomiona pasją tych członków, które docierały coraz dalej, nie wycofując się z powrotem, podążały jeden po drugim wąską dróżką, zdobywały nieznane królestwo jej ciała z niesłabnącą żądzą poznania, przy czym ich posuwanie się naprzód zdawało się nie mieć końca; nieustannie poruszały się w niej, zaspokajając jej żądzę, gasząc wewnętrzny płomień niekończącą się fontanną”.
(http://biblioteka.kijowski.pl/arsan%20emanuelle/emanuelle.pdf Emanuelle, s. 6-7)
Teraz z powyższych opisów wybierz zarówno te sformułowania, które podobają Ci się, jak i te, które nie podobają. Wpisz je do tabeli.
Gotowa (gotowy)?
Zamień określenia z drugiej kolumny na takie, które bardziej pasują do Ciebie i Twojego stylu pisania.
Określenia, zwroty, które podobają mi się | Określenia zwroty, które mnie rażą, śmieszą itp. | Moja propozycja zamiana zwrotów z drugiej kolumny |
Jak czujesz się po wykonaniu ćwiczenia? Jakie wnioski wyciągasz? A może jesteś już gotowa (gotowy) na kolejne zadanie?
Opisz scenę zaczynającą się od zdania: Gdy się obudziła, poczuła jego dłonie na swoim nagim brzuchu…
Krystyna Bezubik – doktor literaturoznawstwa, pisarka, nauczycielka z wieloletnim doświadczeniem, jurorka w konkursach literackich. Autorka programu kursów i warsztatów kreatywnego pisania „Piszę, bo chcę…”
Napisz komentarz