poezja: *** (Bronisława Ostrowska) Brak ocen

< 1 minuta czytania

A jeżeli ja ciebie, jedyny,

Pokocham, pokocham na nowo,

U stóp się twoich położę

Tą jesienią gobelinową.

Roześmieję się w orzechach łuskanych,

Zacałuję w miodowych plastrach,

Zapłaczę w jaśminowych perłach

I w białych astrach.

I rozważę w ciężkich słonecznikach,

I zakrwawię w jarzębinach na strzesze,

I ziarnem z cienistych spichlerzy

Odchodzącego — rozgrzeszę?

Bronisława Ostrowska

(1881-1927)

poezja3poezja3

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Komentarze

Chciałbym… tak.

Co przeskrobałeś, że aż rozgrzeszenia potrzebujesz? 😉

Niewiasto, to posądzenie strasznym jest.
Jam płochy i niewinny jak baranek.

I ja mam Ci uwierzyć? ;D
Niedoczekanie Twoje!

Przyjmując, że mówisz prawdę – czego byś „tak” chciał?

Czy zmuszam?
Ile agresji, zacietrzewienia w komentarzu tym,
a przecież chodzi tylko o …;-))

A jeżeli ja ciebie, jedyny,
Pokocham, pokocham na nowo,
U stóp się twoich położę
Tą jesienią gobelinową.
….;-)
B.

Ech ta Twoja słabość do jesiennych krajobrazów! Swoją drogą nie bardzo pasuje mi tu jaśmin ;D

Ty widzisz „pokocham” i „roześmieję”, ja „na nowo” i „rozgrzeszę”. Jest też „zapłaczę” i „rozważę”, jest krew i odchodzący. Każdy poezję odczytuje przez pryzmat własnych doświadczeń, szczególnie gdy jest niejasna i mglista. Dla mnie to obraz kobiety pochylającej się nad umierającym mężczyzną. Wybacza mu cokolwiek złego jej uczynił.

Wierzę, że można kochać i tęsknić tak bardzo, by marzyć o śmierci byleby tuż przed jej nastaniem jeszcze raz usłyszeć „kocham” i otrzymać upragnione rozgrzeszenie, ale jakoś Ciebie o to nie podejrzewam ;D

Ten Twój pragmatyzm na każdym kroku…
Marzyć o śmierci… ciekawa wizja.;D

Nigdy Ci się nie zdarzyło?

Stchórzyć przed życiem… nie.;D
Całe życie jest niekończącym się pasmem wyzwań.
Gdyby tak było… nie byłoby tych komentarzy.

Hmmm… Szczęściarz 😉

Można marzyć, stać na krawędzi patrząc w dół, a jednak się nie poddawać.
Powodów mogą być miliony. Trudne do zniesienia fizyczne cierpienie, ból po stracie ukochanej osoby, nieszczęśliwa miłość czy choćby bezsilność…

Śmierć, to ucieczka przed życiem… najprostsze rozwiązanie.

Nie twierdzę, że jest inaczej. Choć często najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze ;D ;D ;D

Nie szukasz pozytywnych stron w klęskach, codziennych porażkach?
Przecież to własnie one kształtują Ciebie , mnie, innych, każdego charakter .
Sukcesy są czymś naturalnym… z samego założenia ich oczekujemy.
Nie budzą tyle emocji.
Podobnie jest z uczuciami… a może tylko ja mam takie spojrzenie…;D;D;D

Pewnie, że szukam…
ale odbiegasz od tematu 😉

Ja w tym wierszu dostrzegam kobietę pochyloną na umierającym marnotrawnym kochankiem. Co Ty widzisz?

„…– czego byś „tak” chciał?”
Kiedy zadałaś pytanie, odniosłem się do pierwszej zwrotki.
Nie do wiersza jako całości.
Czyż niejasno się wyraziłem ? ;D;D;D

Nawet mówiąc o pierwszej zwrotce za „na nowo” może kryć się wiele różnych rzeczy…

;D;D;D…

Napisz komentarz