Kategoria

.Rodzaj: Opowiadanie

W ogniu wody (Vee)

Czworokąt wysuszonej trawy pomiędzy Pomyłką Małą a pobliskimi lasami gościł prawdopodobnie najszczęśliwszych ludzi na świecie. Rozchichotane dzieciaki z balonikami w dłoniach i buziami oblepionymi watą cukrową biegały radośnie między straganami, na których mieszkańcy prezentowali...

Spotkanie po rozstaniu (Maligna)

W pociągu nie myślała o tym, co ją czeka. Podczas ostatnich tygodni i tak zdążyła przerobić setki scenariuszy, poza tym wiedziała, że wydarzenia i tak potoczą się zupełnie inaczej, niż w fantazjach. Długie godziny...

Paula – reggae nights (Barman-Raven)

Reggae Night,  czyli najłatwiejszy podryw w mieście. Dziewczyny przychodzą po to, żeby potańczyć i przynajmniej lekko się wstawić. A więc jeśli chcesz znaleźć sobie partnerkę (lub partnera) na jedną noc, to impreza w tym...

Otwarte karty (Vee)

Drodzy Czytelnicy! Za mną mnóstwo opowiadań, podczas których Veersum rozwinęło się ponad moje najśmielsze oczekiwania. Proponuję Wam rozpocząć nowy rok od quizowej zabawy, w której sprawdzicie swoją wiedzę na temat moich opowiadań. Gorąco zachęcam...

Strzał w ciemnościach (horibe)

Szedłem parkową alejką. Złote promyczki przebijały się przez wiotkie brzozowe gałęzie… prawie co dzień, ale nie wtedy! Słoneczko schowało się w ciemnej dupie, wysyłając w zastępstwie wkurwiający deszczyk. Przyspieszyłem kroku. Ona też zwiększyła tempo,...

Sympozjum (elizka)

Tegoroczne sympozjum psychologiczne w Krakowie rozpoczęło się o wiele wcześniej niż zazwyczaj. Uznano widocznie, iż piękna pogoda i  słońce lepiej wpłyną na zebranych, aniżeli deszcz i zawierucha, jak to zwykle miało miejsce w październiku....

Harfa (Barman-Raven)

Głębokie koleiny terenowego samochodu prowadziły w głąb ciemnego lasu. Prószący delikatnymi płatkami śnieg oraz niska temperatura nie pozwalały zapomnieć o tym, że na Mazowszu wciąż królowała zima. Pochylone nisko drzewa, oszronione gałęzie i obsypane...

Zamieńmy się rolami… (Dziewczątko)

Miałam kilka celów wysyłając około godziny czternastej wiadomość do Pana A. Zrobiłam to aby Go zaskoczyć, zdziwić, zbulwersować, podniecić, zniesmaczyć, zakłopotać i rozpalić do czerwoności. Już samo wyobrażenie sobie Jego miny, Jego wykrzywionych ust,...

Sylwester (Barman-Raven)

Podniosłem się na łokciu. Zmrużyłem oczy. O co chodzi do jasnej cholery? Cały pokój zalany był jasnym światłem. Jasne… Pieprzona pełnia. Już miałem się zawinąć z powrotem w kołdrę, kiedy dostrzegłem utkwione we mnie...

Gwałt na drodze nr 12 (maximumarouse)

Nazywa się Julia Waters. Jest córką Bena Watersa – jednego z najbogatszych właścicieli sieci supermarketów w Oregonie. Tatuś fundował jej wszystko: mieszkanie, samochód, sporą sumę miesięcznie na drobne wydatki, niczego jej w życiu nie...

24 grudnia (deer)

I Ekskluzywne centrum handlowe w centrum miasta było bardzo zatłoczone. Do zamknięcia pozostało jedynie pół godziny. Klienci z lekkim obłędem w oczach w pośpiechu wybierali ostatnie prezenty gwiazdkowe. Szczególny tłok panował w sklepie z...

Wrrrau! (Vilexica)

Wpadłam do domu jak burza. Mieszanina podniecenia, tęsknoty, ekscytacji i radości wprawiała mnie w niesamowity nastrój. Miałam ochotę skakać, krzyczeć, tańczyć i obwieścić swoje szczęście całemu światu. Tak! Wy wszyscy wiedzcie! Dowiedzcie się teraz!...

Zielonooka (Barman-Raven)

Impreza z dziewczynami z mojej poprzedniej firmy. Zimowy wieczór w jednym z pubów. Wyśmienicie. To był fajny, zgrany zespół. Rozrzuciło nas po całym rekrutacyjnym rynku, od Sasa do lasa – część przeszła do wewnętrznych...

Wiekopomna strata (Marcin Mielcarek)

Siedziałem przy otwartym oknie i gapiłem się na latającą wokół muchę. Dużą i tłustą, błyszczącą na zielono. Wyraźnie szczęśliwą, na tyle szczęśliwą, że głupia nie chciała opuścić wygodnych czterech ścian. Sytuacja jak u Lema....

„Panie Łukaszu…” (Vee)

W pierwszym przebłysku świadomości dotarło do mnie, że leżę obezwładniony. Ciężkie jak ołów powieki nie pozwalały zobaczyć, do czego przymocowano moje szeroko rozłożone kończyny. Nie podobało mi się to. Nerwowo wytężyłem zmysły. Przez nieprzyjemny...

Faraon na urlopie (Nefer)

– Obudź się, dojeżdżamy. Żona niezbyt delikatnie wbiła mi łokieć pod żebro, wyrywając z drzemki wymuszonej kilkugodzinnym oczekiwaniem na lotnisku, nocnym lotem,  wreszcie przedłużającym się dojazdem do hotelu. Czwarta w nocy czasu lokalnego, niezbyt...

Space Oddity (pandora)

Na początku mówili nam, że to zorza polarna, tylko wyjątkowo występująca na przedziwnej szerokości geograficznej. Radio, telewizja, internet, gazety… wszystko karmiło nas przecudną papką kolorowych rysunków, trójwymiarowych modeli i mądrych komentarzy. Ja zauważyłem ją...

Ewa (Barman-Raven)

– Wiem doskonale, że jebałeś Ewkę. Pieprzyłeś tę wywłokę. Stojąca przede mną kobieta aż buzowała z wściekłości. – Znam cię, Jerzy. I wiem więcej, niż myślisz. Mogłeś to zrobić z każdą z tego pieprzonego...

Akademia Pana Klapsa (Vee)

Stara altanka z jasnego drewna tonęła na skraju terenów działkowych w szarzyźnie zimowego krajobrazu. Jej ramiona otulały prostokątną przestrzeń, osłaniając przed lodowatym wiatrem i wścibskimi spojrzeniami nielicznych przechodniów. Panowała cisza, jak makiem zasiał. Z...

Przecież nikt się nie dowie (Martinez)

Był piękny, słoneczny poranek – rozleniwiona korzystałam z wolego dnia, wylegując się w szlafroku na kanapie i czytając romans z epoki wiktoriańskiej. Ech, tamte czasy… Właśnie kończyłam przedostatni rozdział, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi....