Wprawiającym mnie w nieustanne zadziwienie, a jednocześnie częstym zachowaniem u skazanych jest próba przekonania otoczenia o własnej niewinności. Jakby ktokolwiek im wierzył. Jakby miało to jakiekolwiek znaczenie. Mimo, że brzmi to śmiesznie, większość z nich upiera...
Październik. Burzliwa jesień. Wysoko płynące, czarne chmury przynosiły nocne nawałnice, które obrywały z drzew resztki pomarańczowych liści i wynosiły na brzeg z głębi morza bursztyn. Nie tylko drobnicę nie większą od grubych kropel deszczu,...
Kiedy zaczęłam prowadzić pamiętnik, umówiłam się z W., że nigdy tu nie zajrzy. To było, gdy byliśmy jeszcze zupełnie młodzi. Na drugim roku studiów zamieszkaliśmy razem, zaczęliśmy dzielić przestrzeń na dwoje. Postanowiliśmy, że każde...
Opowiadanie dla Starskiego. Пейте как pija коммунисты Не rozlewaj снова Są takie bary, gdzie nie leje się jeszcze wielokolorowych „shotów”, a drinki inne niż piwo z wkładką witane są z pogardą lub dużą dozą...
przeczytaj pierwszą część cyklu 07.22 CST 22.09.2058 Sylvester Grave To nie działa tak jak chcemy. Nic. Kompletnie nic, nie podporządkowuje się naszej woli. To gra z przeciwnikiem, który rozdaje karty, oszukuje i jeszcze mierzy do...
– Dzień dobry! – Emma z uśmiechem powitała wchodzącego do kuchni dziennikarza. Był już późny poranek, jednak nikt Edwarda nie obudził. Ted Barkley i jego żona uznali, że po długiej podróży i wieczornym studiowaniu...
Jeszcze tylko trochę. Tak niewiele brakuje. Zadrżała ręka. Niewielka nakrętka wypadła spomiędzy roztrzęsionych palców i potoczyła się po podłodze. W ostatniej chwili, nim wpadła w szczelinę między deskami, udało mu się zatrzymać ją stopą....
9.30 CST 22.09.2058 Abso Blair Cholera jasna. Jestem już starym facetem, wiecie? Jeden z postnowoczesnych filozofów francuskich, którego nazwisko wypadło mi z głowy, opisał pokolenie dwudziestoparoletnich, zdziadziałych panów w garniturach, próbujących zgodnie z medialnym...
Od Autora: Witam wszystkich, którzy czy to błądząc po odmętach internetu, czy też nieco bardziej świadomie, trafili na moje opowiadanie. Uznałem, że przed rozpoczęciem lektury warto byłoby złożyć Czytelnikowi kilka słów wyjaśnienia. Kamila nie...
– Piotrek! A co ty jeszcze robisz? Podniosłem wzrok znad notatek i spojrzałem na Tomka. Wciąż miałem przed oczami pajęczynę kolorowych linii, której znaczenia nie byłem w stanie pojąć i która prawdopodobnie po weekendzie...
Pisk gumowych podeszw butów. Miękkie, mlaszczące odgłosy piłki, odbijającej się o drewniany parkiet. Krótkie, rwane okrzyki, które mają przekazać koledze z drużyny jakąś ważną informację. – Podaj! – Szybciej, lewo! – Pomoc! Ucieka! Pozornie...
Przeczytaj pierwszą część cyklu Usłyszałem szelest kroków stawianych bosymi stopami, parę metrów za mną, na drewnianej podłodze malutkiego tarasu. Mogło to być albo stadko wygłodniałych myszy polnych robiących rajzę na nieostrożnych turystów, albo ona. Moja...
– Jeszcze raz serdecznie dziękuję panu za możliwość spotkania, panie Barkley. To dla mnie naprawdę ważne. – Edward Sewart uścisnął dłoń swojego gospodarza i zaproszony jego gestem usiadł w fotelu. Ted Barkley uśmiechnął się...
To była deszczowa, wrześniowa noc, która nastąpiła po deszczowym, wrześniowym dniu. Właściwie, to woda lała się z nieba bez opamiętania i odrobiny litości od wielu godzin. Gęste strugi odcinały szarymi kotarami moje auto od...
Nie pasowała do tych wszystkich etykiet, którymi zwyczajowo opisuje się spragnione życia studentki. W niczym nie przypominała młodych i roznegliżowanych dziewcząt, które grupowo okupują uniwersyteckie trawniki. Była z tych, co chodzą z książkami pod...
– Daisy, ty kretynko… – pomyślała sama o sobie, kiedy stojąc pod drzwiami wejściowymi zrozumiała, że klucze do mieszkania zostawiła w samochodzie. Jej współlokatorka miała wrócić dopiero za godzinę, więc nie pozostało nic innego...
To był piękny ślub. Białe róże, którymi udekorowany był cały kościół, zaczęły więdnąć dopiero po tygodniu. Życie Oliwii zwiędło, zanim jeszcze kwiaty zdobiące tego dnia światynię zostały zasadzone. W czasach, które wam przedstawię, o...
To jak, Heniek: dajemy dupy czy bijemy? – usłyszałem, czując równocześnie szarpnięcie za ramię. Józek, najwięcej znacząca persona w zakładzie, złożył mi właśnie propozycję nie do odrzucenia. Niechętnie zszedłem z górnej pryczy, spuściłem spodnie...
Spadała. Jej bezwładne ciało zdawało się nie stawiać żadnego oporu wiatrowi i ulewie, które szalały nad urwiskiem… *** – Dzień dobry, można się dosiąść? – przyjemny męski głos przerwał dziewczynom rozmowę. Zapewne plotkowały w...
Zamieszczone w tekście czterowersowe strofki to fragmenty utworu, który był bezpośrednią inspiracją do napisania utworu. Planuję kilka takich opowiadań. Miłego czytania 🙂 * * * I had a friend many years ago One tragic...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.