Poniższe opowiadanie pierwotnie zostało opublikowane na łamach portalu Dobra Erotyka 31 marca 2010 roku. UWAGA! CZYTAMY NA GŁOS! „Nie zdzierżę…” – zżymał się w duchu Zembrzuski przerzucając pożółkłe zarządzenia. Rzadko przeglądał skoroszyty, przejawiając po...
Jest to ósma część przygód księdza Józefa. Pierwsza część znajduje się tutaj. Czytam wiadomość od Madzi: – Księże proboszczu, mówił ksiądz komuś o mnie? O co chodzi?! – Madziu, komu miałbym coś mówić? – Nabieram litery...
Jest to siódma część przygód księdza Józefa. Pierwsza część znajduje się tutaj. Oko się nie porusza. Powieka mruga. Otwiera się, zamyka, ale gałka stoi w miejscu jak martwa. Ale nie ślepa. Grażka mówi, że...
Poniższe opowiadanie pierwotnie zostało opublikowane na łamach portalu Dobra Erotyka 10 marca 2010 roku. Pożądam jej. Dzisiaj zapukała do mnie, w rozchełstanym szlafroku i skarpetkach nie od pary. Skóra na jej dekolcie, rowek między...
Jest to szósta część przygód księdza Józefa. Pierwsza część znajduje się tutaj. Tak więc wezwałeś panią Jadzię przed swoje oblicze. Lepiej późno niż wcale. I jaka jest ostateczna decyzja, piekło czy niebo? Ja bym...
Jest to piąta część przygód księdza Józefa. Pierwsza część znajduje się tutaj. Więc przyszedł czas na panią Jadzię. Na każdego przyjdzie. Taka smutna prawda, panie Jezu! A Ty jeszcze wzywasz nas do siebie zawsze...
Nagle rozlega się donośny dzwonek telefonu. Antoni, bez pozwolenia, zaczyna grzebać w mojej torebce. – O! Mamusia dzwoni! – Rechocze. – Nie wie, kiedy córeczce ma przeszkadzać – Baryłka wykrzywia usta. – Ależ, dlaczego...
Już wyobrażam sobie, że usiądziemy przy stole z tymi tirowcami. Już słyszę w uszach ich rechot i dwuznaczne uszczypliwości, w stylu “To jak tam, paniusiu, rzeczywiście tak mocno skrzypiało łóżeczko?”, albo “Naprawdę z niego...
Wreszcie zajeżdżamy do tego cholernego motelu. Typowy przybytek dla kierowców tirów, nieopodal stoją wielkie ciężarówki. Gdy tam wchodzimy czuję na sobie wzrok wszystkich mężczyzn. Zwłaszcza, że Antoni daje im powód do tego – lokuje...
Gdy stoję na tym cholernym przystanku, minuty dłużą się, odnoszę wrażenie, że wszyscy dokoła patrzą na mnie i doskonale domyślają się, po co tu czekam. Wydaje mi się, że czytam w ich myślach. Czy...
Wyobraźcie sobie, jak musiałam się czuć w chwili, gdy zdałam sobie sprawę, że nie mam innego wyjścia. Innego niż to – po prostu muszę mu się oddać…? Boże, jak ja to przeżywam. Jak to?!...
Jest to czwarta część przygód księdza Józefa. Pierwsza część znajduje się tutaj. Dzisiaj cię zdradzę, panie Jezu. Przepraszam. Wybacz. Wybacz, jak wybaczyłeś Piotrowi. Jak wybaczyłeś Judaszowi, najwierniejszemu z wiernych ci sztyletników, jak wybaczyłeś Piłatowi,...
XI Zastanawiające, jak nastawienie szefów zmienia się wraz z końcem kontraktu, gdy chcą by człowiek został w firmie na dłużej. Nagle okazuje się, że rzeczy nierealizowalne stają się dostępne na wyciągnięcie dłoni. W moim...
Jest to trzecia część przygód księdza Józefa. Pierwsza część znajduje się tutaj. Już wiesz, panie Jezu. Ty wszystko wiesz, jeszcze zanim się wydarzy, ale i tak ci opowiem. Twój wierny sługa jeszcze nie wszystko...
Jest to druga część przygód księdza Józefa. Pierwsza część znajduje się tutaj. Pieprzony kowid! Przepraszam, panie Jezu, ale inaczej nie mogę. Dopust Boży, ten cały wirus! Mówią, że to kara za grzechy. Że to...
IX Stres. Niezwykły stan, który może dać zdolność przenoszenia gór, albo pozbawić męskości i pogrzebać człowieka w nicości. Przysunąłem kanapę bliżej dużego okna balkonowego. Kocham światło, zmysłowy mrok pobudza, ale to światło daje życie....
VII Poweekendowy chaos w kuchni przerażał. Pozwoliłem sobie na pełne lenistwo, które zakończyło się, niestety, apokaliptycznym widokiem stert talerzy, talerzyków, kubków, sztućców i wszelkiego rodzaju pojemników na napoje. Nie przypuszczałem, że sam byłem w...
V Większość naszych kontaktów, czytaj zbliżeń, sąsiedzkich bazowała na wzajemnej delikatności. Moja ulubiona sąsiadka tak cudownie reagowała na dotyk dłoni, że mógłbym w zasadzie nie używać żadnych innych sposobów. By przygotować ją na wejście...
III Mam już takie szczęście, że wiele zdarzeń powtarza się w moim życiu, a obcy w teorii ludzie ratują moje szanowne dupsko przed nieszczęściami. Nie, nie to, że jestem w czepku urodzony, ale trochę...
1 Ciągle powtarzająca się prawidłowość – nowe zlecenie, nowe miasto, nowi ludzie, nowe lokum. Zarówno fascynujące, jak i frustrujące. Nigdzie domu, nigdzie stałego punktu zaczepienia. Jedyną pewnością brak pewności. Dla osoby lubiącej towarzystwo, a...
Strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób pełnoletnich
Aby kontynuować,
musisz potwierdzić,
że ukończyłeś 18. rok życia.