Wpisy autora

Seelenverkoper

Alaizabel – smak spalonej płyty głównej (Seelenverkoper)

Wszystkie wiersze o miłości nigdy nie zamienią się w miłość – Edward Stachura, Fabula rasa s44. Zapalam papierosa, ale pierwszy obłok dymu drażni moje płuca i pozostawia na języku smak spalonej płyty głównej. Kiepuję...

Cyganka i północny wiatr (Seelenverkoper)

W gęstym deszczu padającym na procesję w święto Niedzieli Palmowej nikt nie miał pewności, czy zima już odeszła, ale większość była przekonana, że wiosna wcale jeszcze nie zawitała do Macondo. Co znamienitsi mieszkańcy prowadzili...

Feminizm w świecie penisa albo manifest szowinistyczny (Seelenverkoper)

Widmo krąży po Europie, widmo braku potencji, religijnego zdewocenia, feminizmu drugiej fali i frazesów, że dobry seks nie ma znaczenia o ile się kochacie. Na początku musicie zrozumieć, że faceci stracili dominację na świecie....

Posępny mróz II (Seelenverkoper)

Dla Squizi i wszystkich zagubionych Artefaktów. =] [= Powinni byli zginąć. Roztrzaskać się. Ich pogruchotane kości już na zawsze zdobiłyby dno komina wielkiego paleniska do którego wpadli. W dolinie Lodowego Wichru skaldowie może nawet...

Posępny mróz I (Seelenverkoper)

Za oknami zasłoniętymi okiennicami hulał lodowaty wiatr znad posępnego mrozu i wszyscy wiedzieli, że przyniesie ze sobą gęsty śnieg. Biały puch, który zasypie dziesięć miast na wiele kolejnych miesięcy. Odetnie je od reszty świata...

K*rwa mać czyli dylematy trzydziestoparolatka z problemami ze wzwodem albo monolog penisa (Seelenverkoper)

Je suis Charlie! Pamiętacie jeszcze Adasia Miauczyńskiego, znaczy się komedie z nim i słynne „dżisus kurwa, ja pierdole”? Nie, to nie ma żadnego związku właściwie, ale zajebiście brzmi na początku opowieści. Więc tak, wczoraj...

Ostatni klaps (Seelenverkoper)

Wielu kładąc się spać obawia się, że nie ujrzy następnego poranka. Ja bałem się tylko tego, że znów o świcie otworzę oczy i zobaczę świat. Znów będę musiał zmuszać się do za krótkich, spazmatycznych...

Ofensywa samców (Seelenverkoper)

Na każdym rogu supermarket lub fastfood, a na każdy rozpoczęty tysiąc mieszkańców jedno centrum handlowe przypada. Świątynie bab, babsztyli, kobiet, piszczących gówniar z mysimi ogonkami i pedałów wżarły się w struktury miasta niezauważalnie przejmując...

Poławiacz bursztynu (Seelenverkoper)

Październik. Burzliwa jesień. Wysoko płynące, czarne chmury przynosiły nocne nawałnice, które obrywały z drzew resztki pomarańczowych liści i wynosiły na brzeg z głębi morza bursztyn. Nie tylko drobnicę nie większą od grubych kropel deszczu,...

Bar Schronisko (Seelenverkoper)

Opowiadanie dla Starskiego. Пейте как pija коммунисты Не rozlewaj снова Są takie bary, gdzie nie leje się jeszcze wielokolorowych „shotów”, a drinki inne niż piwo z wkładką witane są z pogardą lub dużą dozą...