
sameh1, „waiting for love.”, CC BY-ND 3.0
W pociągu nie myślała o tym, co ją czeka. Podczas ostatnich tygodni i tak zdążyła przerobić setki scenariuszy, poza tym wiedziała, że wydarzenia i tak potoczą się zupełnie inaczej, niż w fantazjach. Długie godziny podróży spędziła na zagłębianiu się w treść kolejnych podręczników. Nie chciała narobić sobie zaległości na studiach.
Z Krzyśkiem nie widziała się od ponad dwóch miesięcy. Od tamtego dnia, kiedy przyjechał właściwe tylko po to, by się z nią rozstać. Nie potrafił znieść dłużej związku na odległość i postanowił to zakończyć, mimo, że ją kochał. Gośka nie mogła się z tym pogodzić; byli zbyt idealną parą, żeby tak po prostu zapomnieć. Wciąż miała nadzieję, że kiedyś w końcu będzie mogła być blisko niego. Od tamtej pory nie miał ochoty się z nią spotkać. Dopiero kilka dni temu zaproponował, żeby przyjechała. Mieli iść razem na koncert zespołu jego znajomych. Bardzo ją zaskoczył tym zaproszeniem, ale zgodziła się bez zastanowienia.
Na dworcu przywitali się ciepło i pojechali do mieszkania wynajmowanego przez Krzyśka. Pierwsze wspólne chwile były dziwne, radość przeplatała się z bólem. Ale Gośka jak zwykle potrafiła rozładować sytuację, opowiadając anegdotki z podróży i emanując serdecznością.
Była szczupłą brunetką, na pierwszy rzut oka nie wyróżniającą się niczym szczególnym. Trzeba było poświęcić odrobinę uwagi, aby pod maską opanowania dostrzec mgnienie iskier w jej oczach i pojawiający się czasem szatański uśmieszek. Ktoś taki jak ona zdolny był do wszystkiego. Spod czarnego płaszcza wystawały jej długie, zgrabne nogi. Kiedy go zdjęła, Krzysiek przez chwilę podziwiał w milczeniu jej figurę, prześlizgując się wzrokiem po lekko kręconych włosach opadających na ramiona, dekolcie bluzki odsłaniającym częściowo średniej wielkości biust, którym tak bardzo lubił się bawić, okrągłych biodrach, których kształt podkreślała spódniczka przed kolana.
Musieli się spieszyć, więc zdążyli tylko szybko coś zjeść i popędzili na koncert.
To była raczej kameralna impreza, w małym klubie jazzowym. Przytłumione światła kładły długie cienie, co w połączeniu z purpurowymi zasłonami porozwieszanymi na ścianach tworzyło lekko oniryczny klimat. W powietrzu unosił się gwar rozmów i pierwsze dźwięki strojonych instrumentów. Zajęli swój stolik, cicho rozmawiając, lecz wkrótce całkowicie umilkli, odurzeni emocjami wywołanymi muzyką. Siedzieli zasłuchani, co jakiś czas uśmiechając się do siebie i popijając drinki. W tej chwili nie potrzebowali niczego więcej.
Gośka ukradkiem przyglądała się Krzyśkowi. Czarna czupryna włosów jak zwykle w nieładzie opadała mu na oczy okolone długimi rzęsami. Uśmiechał się wąskimi wargami jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów; był autentycznie szczęśliwy. Niezbyt wysoki, ale nieraz widząc go nago stwierdzała, że jest bardziej proporcjonalnie zbudowany niż Dawid Michała Anioła. Trudno było jej opanować chęć dotknięcia jego dłoni.
Po dwóch godzinach wrócili ciemnymi ulicami do mieszkania, dzieląc się wrażeniami z koncertu. Byli odprężeni i rozluźnieni. Zrobili sobie herbatę i usiedli na łóżku, w milczeniu. Gośka wspominała miłe chwile… a raczej godziny spędzone wspólnie w tym łóżku. Krzysiek był jej pierwszym mężczyzną i – jak uważała – idealnym kochankiem. Spełniał wszystkie jej fantazje i zachcianki, a ona odwzajemniała mu się tym samym. Kiedy wróciła do rzeczywistości, zobaczyła swojego byłego wpatrującego się w nią z dziwną miną, jakby chciał coś powiedzieć i nie potrafił.
– Tak? Wykrztuś to z siebie wreszcie – rzuciła z uśmiechem. Krzysiek przysunął się bliżej, wziął ją za rękę i spojrzał jej prosto w oczy.
– Mam na ciebie ogromną ochotę… – wyznał. Spodziewała się tego – każdy wymyślony przez nią scenariusz ich spotkania zawierał ten element.
– Mmmm… – zamruczała jak kocica. – Więc pewnie mnie sobie weźmiesz.
Uśmiechnęła się zalotnie i dotknęła opuszkami palców jego twarzy. Przesunęła nimi w dół, muskając mu szyję i kark. Ich usta spotkały się w pocałunku, najpierw delikatnym, lecz po chwili całowali się bez opamiętania. Ich języki łączyły się, ocierały o siebie, wciskały głęboko do ust partnera. Gośka nie czekała aż on przejmie inicjatywę, sama zdjęła mu koszulkę, a jej dłonie i wargi zaczęły błądzić po nagim torsie, obdarzając pieszczotami, jakie uwielbiał. Polizała sutki, skubała je ząbkami, dotykając jednocześnie wrażliwego podbrzusza. Przesuwała się niżej, liżąc lekko owłosiony brzuch i kładąc ręce na jego udach.
Krzysiek mocno reagował; jego ciałem wstrząsały dreszcze, zamknął oczy i rozchylił wargi w niemej rozkoszy. Tak bardzo mu tego brakowało… Gośka ściągnęła mu skarpety i zabrała się za lizanie stóp. Chciała go maksymalnie rozkręcić. Z każdym dotykiem jej języka wyrywał mu się cichy jęk. Rozpięła mu pasek i zdjęła spodnie. Jej dłonie przesuwały się w stronę prężącego się pod slipkami członka.
Nagle podniósł się i z tryumfującym wyrazem twarzy przewrócił ją na plecy. Próbowała się wyrywać, ale skrępował jej ruchy, przygniatając własnym ciałem. Ucieszyła się. Lubiła, kiedy tak ją traktował. Udała, że nie ma sił więcej wierzgać i opadła na pościel. Teraz jego kolej.
Powoli, nie spiesząc się, wodził dłońmi po całym jej ciele. Zdjął jej bluzkę, odsłaniając piersi otulone stanikiem w biało-czarną kratę. Rozgrzewał ją całując szyję, dekolt i brzuszek. Czuła, jak pod najlżejszym dotykiem jej skóra płonie. Teraz przeniósł swoje zainteresowanie na stópki, masując je i liżąc przez cienki materiał. Jego dłonie wędrowały w górę. Ze zdziwieniem zatrzymał się na udach, pod spódnicą. Kiedy zadarł ją wyżej, jego oczom ukazały się koronki pończoch opinające nagie uda. Zatrzymał się na nich przez dłuższy czas, dokładnie badając nowe zjawisko, po czym szybko rozpiął i ściągnął spódnicę.
Leżała teraz przed nim w samej bieliźnie, bezbronna, kusząca, z rozrzuconymi nad głową ramionami i wyrazem rozkoszy na twarzy. Zaczęło się w nim budzić dzikie zwierzę. Chciał ją mieć całą, zawładnąć jej ciałem, schrupać, pożreć. Ale jeszcze nie teraz. Najpierw trzeba się jeszcze trochę zabawić z ofiarą. Obrócił ją na brzuch, rozpiął stanik. Położył się na niej, pieszcząc jednocześnie kark, liżąc jedno ucho, masując pośladek. Oddychała ciężko i pojękiwała. Rozsunęła nogi i poczuła coś twardego ocierającego się o jej tyłeczek.
– Ooch, zerżnij mnie, proszę… – wysapała.
– Musisz mnie ładniej poprosić, suczko.
Gwałtownie odwrócił ją z powrotem na plecy. Zaczął masować jej piersi, z początku delikatnie, lecz wkrótce jego ruchy stały się gwałtowne. Ściskał mocno obie półkule, szczypał nabrzmiałe sutki. Sprawiał jej ból, który dziwnie zlewał się z rozkoszą.
– Błagam, wejdź we mnie. Zrób ze mną, co chcesz. Jestem twoją własnością, twoją uległą dziwką.
– Uklęknij, dziwko.
Posłusznie zrobiła to, co kazał. Stanął przed nią i chwycił ją za podbródek. W jej oczach było tylko obłąkane pragnienie.
– A teraz będziesz mi obciągać. Postaraj się, kurewko.
Ściągnęła mu slipki, natychmiast uderzył ją po twarzy wyskakujący penis. Był dosyć duży i bardzo gruby. Purpurowa główka pokryta była śluzem. Gośka uwielbiała się nim zabawiać. Z ochotą chwyciła go w dłoń i polizała na przywitanie. Brała go coraz głębiej, aż cały zniknął jej w ustach. Poczuła go głęboko w gardle, co jeszcze bardziej ją nakręciło. Wyjęła go, aby popieścić języczkiem jądra. Krzysiek nie mógł oderwać od niej wzroku. Uwielbiał patrzeć na jej usta i czuć ich wilgotny dotyk na swoim członku. Kiedy znowu go połknęła, mocno przycisnął jej głowę do swojego krocza. Po chwili trysnął w jej usta strumieniem spermy; część pociekła jej po brodzie, brudząc twarz i kapiąc na piersi.
– Dobra suka. W nagrodę połóż się i rozłóż nogi.
Szybkim ruchem ściągnął jej majteczki. Wyeksponowała swoją nieprzyzwoicie mokrą, gładką cipkę. Wylizywał ją, a jego dłonie ugniatały jej piersi lub błądziły po drżących udach. Pachniała i smakowała cudownie. Nie wytrzymała tego długo, wkrótce jej ciało przeszył skurcz i dreszcz, a z gardła wydobył się krzyk. Odleciała…
Krzysiek przez jakiś czas rozkoszował się tym widokiem. Jego przyrodzenie znów było w pełnej gotowości. Pochylił się nad nią, szukając dogodnej pozycji i zaatakował na wpół omdlałą kobietę. Penis wdarł się do ciasnej szparki, która pochłonęła go całego. Ale to mu nie wystarczało. Wpychał go mocno, starając się wejść jeszcze i jeszcze głębiej.
– Aaach, taak, rżnij mnie ostro! – krzyczała jego partnerka. Zamierzał spełnić jej życzenie. Przyspieszył swoje ruchy. Jego gruby członek dawał jej niesamowitą rozkosz. Krzysiek patrzył jej w oczy i obrzucał obelgami. Niespodziewanie wyszedł z niej i kazał wypiąć pośladki. Uśmiechnęła się lubieżnie i wygięła w pozie uległości. Zaraz przyjęła mocne uderzenia w tyłek. To, co czuła, nie było już dla niej bólem, ale kokieteryjnie wyrzucała z siebie okrzyki i kręciła biodrami. Krzysiek z zadowoleniem spojrzał na zaczerwienione krągłości.
– No suko, teraz się przygotuj. Będę cię pieprzył tak, że nie dasz rady później usiąść.
Pogmerał palcami w jej cipce, a potem wepchnął je w drugą dziurkę, rozluźniając i nawilżając ją. Następnie chwycił ją za biodra i naparł na nią. Im głębiej wpychał penisa, tym bardziej jęczała z bólu i rozkoszy. Była niesamowicie ciasna. Przeszedł do ostrego galopu, wchodząc w nią głęboko, aż jądra obijały się o wypiętą pupę. Penetrował ją tak, słysząc jej okrzyki i przekleństwa, aż poczuł, że znowu osiągnęła orgazm. Chwilę później sam zalał jej wnętrze nasieniem. Opadli wyczerpani na łóżko.
Następnego dnia Gośka wracała pociągiem do domu. Nie wiedziała, jak teraz będą wyglądały ich relacje, ale liczyła na kolejne spotkanie.
Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.
Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.
Komentarze
opowiadania cuckold
2025-02-04 at 17:08
Piękna historia i plus, że piszesz dość długie opowiadania – kiedyś było tego sporo, teraz w zasadzie wszystko padło, więc nie ma gdzie zaglądać. Mam nadzieję, że Twój zapał nie zgaśnie, bo bardzo przyjemnie się czyta 🙂
Emilia
2025-02-06 at 07:03
Przyznam, że opowiadanie ładnie napisane, nawet na swój sposób romantyczne, ale długie? 7 minut lektury to nie jest szczególnie dużo 🙂
Yen
2025-02-07 at 16:09
A ja się przyczepię do warstwy językowej. „Jej” pojawia się 14 razy, a „jemu” 12. Inne zaimki równie często. Kwiatki typu „mimo, że” oraz sformułowania „spod czarnego płaszcza wystawały jej długie, zgrabne nogi”. Wyobraziłam sobie leżącego trupa, któremu spod płaszcza wystają długie, czarne nogi.
Poza tym scena erotyczna napisana bez lekkości, odczułam pewien wysiłek, żeby było ostro, żeby było „kontrowersyjnie”.
No i fabuła – para się rozstała, spotyka ponownie (dlaczego ją zaprosił na koncert?), uprawia seks. Nie wiadomo, czy facet ma po prostu potrzebę rozładowania napięcia, czy jednak żałuje zerwania. Kobieta najwyraźniej ma nadzieję, że się zejdą, ale zamiast upewnić się co do intencji ex-partnera, wskakuje z nim do łóżka.
Okay, ale wydaje mi się bardzo naiwna i głupiutka i nie wzbudza mojej sympatii. Facet tym bardziej, bo nic o nim nie wiem, poza tym, jak wygląda.
Emilia
2025-02-08 at 09:13
Po części rozstali się właśnie dlatego, że za rzadko chodziła z nim do łóżka. I teraz bohaterka stara się 'zareklamować’ siebie, by przekonać go do zmiany zdania. To by nieco tłumaczyło łatwość, z jaką mu uległa.