Szwecja (jass)  4.78/5 (9)

5 min. czytania

Kyle Nishioka, „Alanna”, CC BY-NC-ND 2.0

Wezbrana rzeka niosła ze sobą konary a także całe drzewa, gdy pędziła przez stary las. Ogłuszający ryk żywiołu roznosił się po okolicy, gdy potężny nurt porywał wszystko, co stanęło mu na drodze. Jedynym świadkiem tego szaleństwa była młoda kobieta. Jej długie, czarne włosy zaplecione w luźny warkocz nie zdołały osłonić nagiego ciała, które wystawione na podmuchy wiatru, zadrżało. Piękna jasna skóra na nogach i brzuchu nosiła ślady zadrapań, a otarcia wokół nadgarstków nieznacznie krwawiły. Rozglądając się pośpiesznie po okolicy szukała wyjścia. Nie mogła zawrócić, lecz przeprawa przez rzekę oznaczała śmierć. Skaliste zbocza nie pozwoliły jej nawet podejść zbyt blisko brzegu. Nadzieja na uniknięcie prześladowców, dzięki której dotarła tak daleko, znikła. Wiedziała, że przegrała. Unosząc rękę otarła łzy, by przygotować się na to, co nadejdzie. Powoli nabrała powietrza, spowalniając oddech i rozluźniając mięśnie, myślała o powrocie do domu. Była już tak blisko. Nagle, wyczuwając ich obecność odwróciła się, sprężona jak do skoku obserwowała mężczyzn wychodzących z zarośli.

Było ich dwóch, młodzi, wysportowani, jej przyjaciele. Przynajmniej tak myślała, zanim nie wybrała się z nimi na wypad do tej głuszy. Spotkali się po latach przypadkiem, gdy wróciła do rodzinnego miasta na pogrzeb ciotki. Tak dobrze im się rozmawiało, śmiali się wspominając wybryki z podstawówki. Później, dzwonili do siebie przez kilka miesięcy, poszli na kilka imprez. Utrzymywali dobry kontakt i lubili swoje towarzystwo, a niedawno zaproponowali jej wyjazd do Szwecji. Wiedzieli, że zawsze marzyła o Skandynawii. Nigdy nie przypuszczała, że ją zwiążą i będą próbowali zgwałcić. Jedynie dzięki krążącej w żyłach adrenalinie zdołała się wyrwać i uciec. Niestety zatrzymała ją rzeka.

Podchodzili do niej ostrożnie, jakby do rannej łani, której nie chcieli spłoszyć. A ona czekała jakby zahipnotyzowana, wpatrując się w ich powolne ruchy. Gdy podeszli na wyciągnięcie ręki, stanęli. Zachowując milczenie patrzyli w jej szare oczy, które przypominały ciemne, burzowe niebo. Wyrażały nie tylko strach, ale poddanie i zezwolenie na to, co ma nadejść. A oni, podnieceni pościgiem, delektowali się wygraną. Ponieważ nie musieli się już śpieszyć, chcieli wszystko rozegrać jak najwolniej.

Wszystkie odgłosy lasu, takie jak szum liści i świergot ptaków  zagłuszał huk pędzącej wody. To piorunujące przeżycie było jedyne w swoim rodzaju. Dwóch ubranych mężczyzn i piękna naga kobieta zaczęli swój erotyczny taniec, a wściekłe fale dźwięku otaczały ich i więziły w swoim świecie.

Pierwszy z mężczyzn sięgnął ręką i chwycił ją za warkocz, a potem przyciągnął do siebie. Nachylił się i pocierając policzkiem o jej twarz wdychał podniecającą woń jej włosów. Ich zmysły wyostrzyły się wyczuwając wzajemne pożądanie. Nie wiedziała co się z nią dzieje, wszystkie myśli uleciały, porywając ze sobą strach i poniżenie. Serce biło jej jak oszalałem, chcąc wyrwać się na wolność. Uniosła dłonie, ale zamiast odepchnąć napastnika zacisnęła je kurczowo na jego biodrach. Czując ciepło męskiego ciała przywarła do niego jeszcze mocniej, napierając i ocierając się nabrzmiałymi piersiami o szorstki materiał koszuli. Westchnęła, gdy wolną ręką gładził jej plecy, a językiem błądził po smukłej szyi.

Drugi z mężczyzn zbliżył się od tyłu, położył dłonie na jej pośladkach i delikatnie masował. Najpierw powoli, potem coraz mocniej, zmuszając by rozsunęła szerzej nogi. Gdy to zrobiła palce natychmiast wślizgnęły się do jej wnętrza. Krzyknęła zaskoczona. Próbowała zacisnąć nogi, ale nie pozwolili jej, wzmacniając pieszczoty i przytrzymując brutalnie. Wilgoć między nogami zdradziła, że zaczyna jej się to podobać. Miała mało doświadczenia i nigdy nie przeżyła czegoś podobnego.

 Usłyszawszy szept przy uchu, przestraszyła się, choć nie zrozumiała słów. Zaczęła drżeć, gdy ręce błądzące po jej ciele zamarły. Odniosła wrażenie, że cieszy ich jej podniecenie zmieszane ze strachem. Położyli ją szybko na miękkiej trawie, by mogła obserwować jak się rozbierają. Rozszerzyła oczy z podziwu. Mieli muskularne ciała dobrze podkreślone przez śniadą cerę. Widać było, że dużo czasu spędzają na świeżym powietrzu uprawiając sport. Nigdy nie oglądała ich nago, więc teraz wstrzymała oddech, nie odrywając oczu od tego, jak ściągają spodnie. Gdy stanęli nad nią nago instynktownie spróbowała uciec.

Zareagowali błyskawicznie, unieruchamiając ją na ziemi. Szeroko rozchylili jej nogi. Czuła ich dotyk na piersiach i bardziej intymny, głęboko w sobie. Najpierw jeden palec, potem drugi bardziej śmiały, wtargnęły i rozciągały, drażniąc najbardziej wrażliwe miejsca. Jęczała i wiła się pod nimi, wyginając ciało w łuk. Zaśmiali się zadowoleni. Po chwili unieśli ją w górę i nagle miała jednego z nich pod sobą.

Leżący na plecach mężczyzna złapał ją w talii i nakierował na swój członek. Wbił się w nią z gwałtownością letniej nawałnicy. Trzymając kobietę jak w imadle unosił i opuszczał na siebie coraz szybciej i mocniej. Drugi z kochanków ukląkł za jej plecami. Ocierając się nabrzmiałym penisem o kształtne pośladki położył dłonie na jej piersiach szczypiąc sterczące sutki. Gorącym językiem wędrował po karku, a jego delikatne ugryzienia wzmagały w niej podniecenie. Ich przyśpieszone oddechy zlały się w jedno. Stanowczo, zdecydowanym ruchem pochylił ją do przodu. Obserwując jak spółkuje, podniecił się jeszcze bardziej. Nie mógł dłużej czekać. Dostosowując się do rytmu ich ciał wszedł w nią od tyłu. Krzyknęła zaszokowana, lecz wkrótce, nie mogąc się wyswobodzić, poddała się ogarniającej ją przyjemności. Przyśpieszając swój taniec wyczuwali nadchodzący orgazm. Nabrzmiałe usta kobiety otwarły się jak do krzyku, ale wydobył się z nich jedynie ledwo słyszalny jęk. Zapominając gdzie się znajduje, oddała się pierwszemu w swoim życiu spełnieniu. Silne, gwałtowne skurcze odczuli obaj mężczyźni wybuchając kolejno w jej wnętrzu.

Wyczerpani opadli na trawę, nie mając sił, by wstać. Zapadając w sen przytulili się do swej kochanki, próbując ochronić ją przed nadchodzącym chłodem. Niedawne przeżycie zbliżyło ich do siebie. Chodź zaczęło się przemocą i szaleńczą ucieczką, nie miała do nich żalu. Gdzieś po drodze zrozumiała, że ich przyjaźń nie była fałszywa i nigdy jej nie skrzywdzą. Odprężona, budziła namiętnymi pocałunkami śpiących mężczyzn. Pragnęła jednak, by ten dzień jeszcze się nie kończył. Ucieszyła się na myśl, że jeszcze parę dni spędzą tylko we troje, oddaleni od cywilizacji. Zamyślona, przestała zwracać uwagę na otoczenie, rozmyślając o nadchodzących dniach. Była ciekawa, jak rozwinie się ich przygoda.

Musieli się śpieszyć, by przed zmrokiem dotrzeć do obozowiska. Zbliżający się zachód słońca wydłużył cienie drzew, a ciemniejący las nie wyglądał zbyt zachęcająco. Ubierali się w pośpiechu, odstępując jej co cieplejsze rzeczy. Ponieważ była boso, jeden z mężczyzn wziął ją na ręce. Jeśli będą nieść ją na zmianę schronią się w namiocie na czas. Między nimi nigdy nie będzie tak jak dawniej,… lecz nie żałowali.

Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.

Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Komentarze

Ciekawa kreacja i ewolucja bohaterki. Najpierw jest przerażona brutalnością mężczyzn, których uznawała dotąd za przyjaciół. Ucieka póki ma dokąd. W końcu przyparta do muru godzi się ze swym losem i zgadza się na stosunek. Czy to nadal gwałt? Nie wiem. Zapewne. Może. Ale czy taki werdykt ostałby się w sądziw? Ale ta przemiana, choć nagła, jakoś mnie przekonuje.

Mężczyźni, gdy już ją przydybali, też przeszli przemianę. Na koniec dają jej nawet swe ubrania, by nie zmarzła i niosą z powrotem do obozu. Choć przecież wiadomo, że nic już nie będzie tak jak dawniej.

Dziwią mnie trochę Twoje wątpliwości. Bohaterka zostaje przez swych oprawców siłą rozebrana i związana (tak, że nadgarstki ma przetarte do krwi), udaje jej się uciec, ale drogę zagraża jej rwąca rzeka. Dopiero mając wybór między śmiercią w nurcie a uległością 'zgadza się’ na stosunek. Tak, to bez wątpienia gwałt, nawet jeśli potem ci, którzy ją wykorzystali traktują ją z jakąś pełną hipokryzji czułością.

Opowiadanie jest ładnie napisane, ale opowiada o bardzo brzydkich czynach.

Napisz komentarz