Prosta fantazja z okazji końca lata (Elizabeth1)  4.6/5 (5)

20 min. czytania

Mihai Radulescu, „Little red dress”, CC BY-NC-ND 2.0

– Masz zajebiście seksowne usta – Piotr wyszeptał jej do ucha.

– Podoba ci się kolor?

– Żartujesz? Kiedy dzisiaj z tobą skończę, ukradnę ci tę szminkę, a jutro, kiedy będę wspominał tę noc, obsmaruję sobie nią fiuta, wyobrażając sobie, że to ty zostawiłaś te ślady.

Nachylił się i chciał się wpić w jej usta.

– Nie – powiedziała, odwracając twarz, tak że natrafił na jej ucho i pachnące ciemne włosy. Póki co chyba lepiej, żebym nie umazała ci buźki, hm?

Fakt. Piotra czekało dzisiaj wystąpienie.

***

Dzień wcześniej dowiedział się, że wygrał VII edycję konkursu na najlepszą kampanię reklamową roku, organizowanego przez  prestiżowy magazyn lifestyle’owy o nakładzie prawie 200 tysięcy egzemplarzy. Zadzwoniła do niego jakaś młoda asystentka z redakcji. Na początku myślał, że poprosi go o komentarz à propos spraw bieżących rynku, lub coś w ten deseń, i trochę się zdenerwował, bo i tak podejrzewał, że nie opuści biurowca przed dwudziestą, ale miała taki słodki głosik, że postanowił zgodzić się na wszystko, wyobrażając sobie jak ta mała ujeżdża go w jego łóżku. Mmm. Ta to musiała być blondyneczka. Zresztą nigdy nie wiesz; być może nawet taka drobnostka, jak rozmowa służbowa z nieznajomą sekretarką prowadzi do jednego z tych niezapomnianych numerków twojego życia.

Kiedy jednak Blondyneczka oświadczyła mu, że wygrał konkurs, szybko wrócił na ziemię:

– Niestety, nie brałem udziału w żadnym konkursie. Musiała zajść pomyłka.

„Prawie ją miałem” – dodał w myślach.

Sprawy znowu zaczęły nabierać rozpędu, kiedy Blondyneczka usilnie przekonywała go, że jednak wygrał konkurs.

„Grrr. Lubię zdeterminowane”

W końcu dał za wygraną, kiedy Blondyneczka rzuciła nazwę jego marki i podała nazwisko jednej z asystentek jego biura, jako osoby, która zgłosiła jego projekt. Po pożegnaniu Blondyneczki – wiem, gdzie pracujesz, złotko – udał się do Natalii, dziewczyny, która zgłosiła jego kandydaturę.

– Eee… Natalia?

– Eee? Czego chcesz?

Natalia. Słodka Natalia. Fabryka naturalnego estrogenu estrogenowego z grupy estrogenów feministycznych.

– Masz dzisiaj wolne?

– Spierdalaj.

– Mmm… Może jutro – Piotr uśmiechnął się, opierając łokcie o podwyższony blat jej stanowiska i wpatrując się bez większego zainteresowania w jej papiery.–  Ale mniejsza z tym. Chciałbym ci coś powiedzieć.

– Słucham, Piotrze.

– Między nami różnie się układało.

Dziewczyna zdjęła okulary i spojrzała się na niego, marszcząc brwi i odgarniając ciemną, gęstą grzywkę z czoła.

– Różnie się układało – powtórzył, zauważywszy jej uwagę skoncentrowaną na sobie. – Ale dzisiaj chciałem ci podziękować. Twoja postawa była objawem prawdziwego i totalnego wyluzowania. Nie sądziłem, że cię na to stać. Prawdę mówiąc, myślałem, że mnie nienawidzisz i że gdybyś mogła, zniszczyłabyś mnie,  a już na pewno ucieszyłoby cię, gdyby mnie stąd wychrzanili. Ale nic z tych rzeczy. Zainwestowałaś we mnie swój czas. Bezinteresownie. Natalia, dziękuję. Właśnie zadzwonili do mnie z tego magazynu – zresztą, chyba ty nawet przełączyłaś rozmowę – i powiadomili mnie, że wygrałem 300 tysięcy złotych i jakąś złotą kulkę czy inny chuj. Natalia, jestem gotów odpalić ci dychę. Naprawdę dzięki.

– Nie mogę! Następnym razem użyj Google do czegoś innego niż wyszukiwania porno – zniesmaczona Natalia założyła okulary i już nie patrząc na Piotra, kontynuowała.– Na stronce mają dokładnie opisane zasady konkursu. Ty dostajesz chuja, firma, którą reprezentujesz – 300 tysięcy. Szef KAZAŁ mi cię zgłosić. Myślisz, że dlaczego przyspieszyli realizację projektu twojego działu i poszli ci na rękę? Bo zrobiłeś dobrze żonce szefa na wigilii?

„Auć”

Piotrowi ostatnio nie układało się z kobietami. Kilkakrotny kontakt z Natalią lekko skomplikował jego relacje damsko – męskie w pracy. Jednakże nie żałował. Był w stanie polecić każdemu seks z feministką w każdej odmianie. Seks z feministką na trzeźwo. Seks z feministką po chlaniu. Seks z feministką w dobrym i złym nastroju. Na tabletkach. Bez tabletek. Oralnie, na jeźdźca, od tyłu… Dopiero po zaliczeniu takiego menu facet może powiedzieć, że poznał wszystkie kobiece łóżkowe nastroje: od małego bezbronnego kociaczka po wyuzdaną krwiożerczą lwicę.

Poza pracą nie było łatwiej. Piotr zdawał sobie sprawę, że życie to nie film wypełniony flirtami i seksem jak hollywoodzkie produkcje. Nawet nie jak amateur porno. Ale tego dnia, kiedy wychodził z pracy, wiedział, że potrzebuje zwycięstwa. Potrzebuje na jutro kobiety, która pójdzie z nim na galę, zrobi dobre wrażenie przed mięczakami z branży, a potem da się wypieprzyć zwycięskiemu ogierowi.

***

Kuba stanął pod ścianą i obserwował towarzystwo. Nie wyrobił sobie żadnej opinii. Nie miał w zwyczaju być krytyczny, póki poili go za darmo. Tutaj barek był jak najbardziej gratis, więc grzecznie sączył rum z colą i czekał na rozwój wydarzeń. Nagle zobaczył ją. Od razu poczuł mrowienie w gaciach. Niestety była z kimś. Chętnie by do niej zagadał, miała ładny uśmiech.

Przekręcił głowę w drugą stronę.

„Kurwa mać.”– przewrócił oczami. Szef stał z żoną i zgniatał rękami jakąś papierową broszurę. Kuba był pewien, że robił to, wyobrażając sobie między innymi jego twarz.

„Może nawet jajca”– skrzywił się.

Był w zespole, który przegrał konkurs. Co gorsza był na okresie próbnym, więc nie łudził się, że ma jakiekolwiek szanse, by zachować pracę. Niestety, tak to jest w świecie reklamy. Tatuś mówił, zajmij się sprzedażą.

„Tyle hałasu o złotą kulkę czy inny chuj! „

Przechylił szklankę i dopił resztę drinka. Zauważył, że wokół niewielkiego podestu zaczynają kręcić się organizatorzy i hostessy, więc domyślił się, że nadchodził czas wręczenia nagrody. Poczuł, że musi się odlać. Z pełnym pęcherzem ciężko mu się myśli, a teraz musiał podjąć bardzo ważną decyzję, czy zostać czy spieprzyć stąd już teraz.

Udał się korytarzem w stronę łazienek. Idąc, poczuł, że kilka drinków jednak trochę na niego podziałało. To był argument za tym, by zostać, bo jeszcze jeden shot znieczuliłby go na ewentualne wąty szefa. Poszukał trójkącika, wszedł do łazienki i ruszył do kabiny. Po wyjściu z niej, kiedy udał się do umywalki by umyć ręce jego chód był zdecydowanie pewniejszy. To był argument przeciw. Musiał dokonać jakiejś ostatecznej próby swojego stanu. Stanął przed lustrem i zaczął wpatrywać się w swoją twarz.

 „Weź się pierdol.”– zrezygnował z pomysłu po dwudziestu sekundach.

Po powrocie na salę znowu ją zobaczył. Samą. Przy barze. Tym sposobem decyzja podjęła się sama. Podszedł. Teraz znajdowała się blisko i mógł się jej dobrze przyjrzeć. Była wysoka, szczupła. Miała długie proste, ciemnobrązowe włosy. Zważywszy na oliwkową cerę domyślał się, iż mógł być to jej naturalny kolor. Była praktycznie bez makijażu, ale miała intensywnie czerwone usta w radosnym, arbuzowym odcieniu. Siedziała przed prawie pustym już kieliszkiem do martini i pisała jakąś wiadomość tekstową. Założyła na ten wieczór skromną, czerwoną sukienkę i nieskromne, czarne buty na wysokich obcasach i wielkich platformach, na których z pewnością była od niego wyższa.

– Mogę? – spytał, wskazując na stojący przed nią kieliszek.

Spojrzała na niego pytająco, po czym wzruszyła ramionami i wróciła do pisania wiadomości. Najwidoczniej była mniej sympatyczna niż sobie to wcześniej wyobraził.

Usiadł obok, chwycił za kieliszek i zaczął się w nią wpatrywać, sącząc coś truskawkowego.

– Coś jeszcze? – spytała, nie odwracając wzroku od telefonu.

– Twoje usta.  Jednak nie wystarcza mi tylko ich ślad na kieliszku.

Dziewczyna uniosła jeden kącik ust do góry. Kuba jednak nie zaryzykowałby stwierdzenia, iż uśmiechnęła się.

– To bardzo podniecające doznanie. Właśnie dotykam ustami kieliszka, którego ty dotykałaś wcześniej swoimi. – wytłumaczył.

Dziewczyna rzuciła mu spojrzenie „Ty tak na poważnie ?” .

– A wiesz, czego dotykały te usta zanim dotknęły kieliszka? – dziewczyna obróciła się w jego stronę.

– Usiłujesz dać mi do zrozumienia, że nie jesteś tu sama?

Znowu zaczęła wklikiwać literki do błyszczącego telefonu.

– Czy może, że lubisz brać rzeczy do buzi, i bym potraktował to jako zaproszenie?

Jej palce zamarły na małej eleganckiej klawiaturce. Kuba zauważył, jak wzrok dziewczyny subtelnie przeniósł się z telefonu, na jego buty, kolana, krocze, krocze, krocze…

– To zdecydowanie nie twoja sprawa. – powiedziała, podnosząc w końcu wzrok.

– Co?! Daj spokój… Zapewniam cię, że to moja sprawa. Impreza gówno cię obchodzi, a twój facet zostawia cię samą. Chodź ze mną do samochodu, a zobaczysz, że to, co myślisz jest moją sprawą. Jest moją sprawą i udowodnię ci to. Ze mną… ze mną będziesz krzyczeć.

– A jeśli faktycznie będę krzyczeć? Co będzie dalej?

– Zaproszę cię do siebie. Napijemy się wina i posłuchamy moich płyt.

– A ty?

– Ja?

– Jesteś tu sam?

– Już nie.

– Co jeśli będziesz milczał?

– O mnie się nie martw– starając się nie ujawnić obrzydzenia smakiem, odstawił truskawkowy koktajl. Zmierzył ją wzrokiem od czarnych sandałków po duże wpatrzone w niego oczy bez pominięcia ani centymetra długich nagich nóg i wyeksponowanego dekoltu. – Że tak powiem: jak dla mnie minimum jest już osiągnięte.

– Ooo… będziesz skomlał? – zrobiła zatroskaną minkę.

Ujął ją silnie za rękę:

– Nie jesteś miła.

Nie odpowiedziała.

Na scenę wszedł konferansjer i oboje skierowali tam spojrzenia.

***

Redaktor naczelny zaczepił Piotra. Gratulacje, trochę wazeliny. Lubił te klimaty. Garniturek, spinki na wierzchu i jazda. Jeszcze bardziej lubił przemawiać. Cokolwiek nie powie i tak mało kto go będzie przecież słuchał, a najważniejsze, że go zobaczą. Będzie stał z tym złotym chujem i grał na nosie zebranym przed nim cieniasom.

Zupełnie o niej zapomniał, aż nie zobaczył jej z jakimś kolesiem przy barze:

„Co to za frajer?”– pomyślał, ale nie zdążył już do niej podejść, bo zawołali go za podest, żeby czekał na wręczenie nagrody. Tam spotkał prezesa. Zastanawiał się, czy ten już przeanalizował kwestię podwyżki.

***

– Mam tutaj pokój. Numer 117, na jedenastym piętrze. Czekam tam za dziesięć minut.

No i znowu decyzja podjęła się sama za siebie. Zostać i czekać aż podejdzie do niego szef z siekierą czy zerżnąć ślicznotkę? Kuba wyciągnął się na stołku i przejechał dłonią po t-shircie z ulubionym zespołem, patrząc na zgrabnie poruszający się tyłek dziewczyny,  która podążyła w stronę windy.

***

Uchylił drzwi bez pukania. Powoli otwierał je dalej i w końcu przekroczył próg. Nieufnie zrobił krok do przodu. Nagle ktoś chwycił go wpół. Najpierw podskoczył, ale prędko rozpoznał smukłe ręce obejmujące go w pasie.

– Płyt niestety nie ma, ale możemy puścić coś z telewizora. Wódka stoi przy łóżku – rozpoznał też jej głos – aksamitny, uderzający w błonę bębenkową swoimi niskimi tonami. Pomimo całej dziewczęcości jej zewnętrznej aparycji, która zauroczyła go, gdy tylko ją zobaczył, miała w sobie coś z chłopczycy, czego doświadczał teraz.

Chciał się odwrócić, objąć jej twarz i pocałować, ale w tym samym czasie poczuł na kroczu jej dłonie. Dziewczyna bez epickiego wstępu przeszła do rzeczy. Wpiła usta w jego kark i zaczęła rozpinać rozporek. Zanim ściągnęła mu spodnie, jej długie ręce zdążyły wybadać sprzęt Kuby i dotrzeć po same jądra. Przemieszała całą zawartość jego bokserek, jak wielofunkcyjny mikser. Kuba przez chwilę poczuł się onieśmielony:

„Hej, hej!”

Chwycił za jej nadgarstki i siłą wyciągnął dłonie ze spodni. Odwrócił się do niej przodem i objął ramionami, trzymając jej dłonie unieruchomione za plecami dziewczyny. Tym razem to on wpił się w jej szyję i zaczął ją obcałowywać. Zamknęła oczy i jęknęła. Kuba uśmiechnął się, wyobrażając sobie jej krzyk.

Objął lewą ręką obydwa nadgarstki. Prawicą podciągnął jej sukienkę i zaczął odchylać palcami materiał kusych majteczek. Bez namysłu rozsunęła nogi, by mu to ułatwić, zerkając z ufnością na jego ruchy. Majteczki były malutkie – jedne z tych najbardziej skąpych stringów, zmontowanych z cieniutkiego sznureczka i mini trójkącika. Wplątał swoje palce między sznureczek i z tak nawiniętym na palcach materiałem pokierował je do wejścia jej cipki. Była nieziemsko mokra i całkowicie wydepilowana. Poocierał trochę z wierzchu, a następnie wyplątał się z majteczek i chwycił ręką obnażonego penisa. Ten coraz bardziej domagał się pieszczot.

Kuba poprowadził członka ku wejściu do jej pochwy i zaczął ocierać nim o majtki, naciskając tak mocno, że gdyby chciał, mógłby w nią wejść poprzez cieniutki materiał mini trójkącika. Dziewczyna wykorzystała jego rozpraszającą się uwagę, by wyswobodzić ręce. Jedną wsparła się na nim, drugą gładziła ich ocierające się o siebie genitalia.

Po tej krótkiej grze dłoni z ich wilgotnymi, błyszczącymi partiami Kuba ostatecznie wyswobodził się ze spodni i całej reszty ubrań i chwycił dziewczynę w ramiona. Ugiął nogi, chwycił ją pod pośladkami, podniósł z podłogi i zaniósł do sypialni, gdzie rzucił na łóżko. Ściągnął z niej sukienkę, całując ramiona, piersi, a następnie brzuszek. Okazało się, że majteczki również były radośnie czerwone i tak wzmogły jego podniecenie, że postanowił ich nie zdejmować. Odchylił je i przyłożył penisa tym razem bezpośrednio do jej łechtaczki. Nie musiał się poruszać. Jej biodra wykonywały zachłanne ruchy kopulacyjne i same brały to, czego chciały.

Kuba uchwycił długie nogi dziewczyny i oparł je o swoje ramiona. Dłonią nakierował fiuta do jej szparki. Powoli, powoli… Wchodził w nią patrząc z uwagą w jej twarz. Wciąż nie krzyczała, ale jej oddech był urywany i ciężki, przemieszany z rozkosznymi jękami. Zaczął przyspieszać.

Była tak piękna. Zdawało mu się, że widzi w zwolnionym tempie rozchylone usta wyrzucające ciążące jej powietrze. Chciał ją pocałować, ale za każdym razem, gdy starał się upolować soczyste wargi ona akurat odwracała głowę, pojękując ufnie. Kończył więc, całując miękkie, nieduże piersi.

Nie zdążyli włączyć muzyki z telewizora, więc w pokoju dało się słyszeć tylko miarowe mlaskanie. Kuba jak zahipnotyzowany wpatrywał się w jej zdające zataczać koła sutki i wodził dłońmi po udach i pupie. Chciał ją zdobyć dla siebie i zabrać do domu.

***

– Ale przede wszystkim dziękuję organizatorom tego prestiżowego konkursu! – tymi słowami zakończył swoje wystąpienie zadowolony z siebie Piotr.

– „No! Mission accomplished. Teraz mi, kochanie, obciągniesz!” – pomyślał, schodząc z podestu i zerkając w stronę baru, gdzie ostatnio ją widział. Ale już jej tam nie było. Naprawdę się zdenerwował. Nie o to ją prosił!

Okrążył całą salę główną i wszystkie od niej odchodzące korytarze, wciąż próbując się do niej dodzwonić, ale wyłączyła telefon. Udał się do łazienek i przed wejście, gdzie ludzie w grupkach palili papierosy i śmieli się głośno. Gdzie alkohol brał górę i gdzie tej nocy mógłby przebierać w małolatach. Tylko, że żadna z nich nie była taka jak ona.

W pewnym momencie Piotr dostał olśnienia. Że też od razu na to nie wpadł! Z pewnością czekała na niego na górze, w ich pokoju. Naga i wypięta. Na samą myśl o tym jego penis obudził się i zaczął puchnąć. Złapał windę i wszedł do niej zniecierpliwiony. W jednej ręce trzymał nagrodę, drugą dotykał swojego fiuta przez spodnie, myśląc o niej. Wejdzie w nią od razu i będzie pieprzył aż dojdzie, a ona będzie krzyczała, poddając się spazmom kolejnych orgazmów. Potem będą to powtarzać całą noc, tak że z rana nie będą w stanie się ruszać.

Wybiegł z windy i pognał do wynajętego pokoju.

***

Piotr wpadł bez pukania. Przemierzył maleńki przedpokój, zmierzając ku salonowi. Z początku oszołomiony przyjął za pewnik, iż jednoznaczne odgłosy to  pornos, ale po uchyleniu drzwi zobaczył to, co zobaczył. Jakiś skurczybyk ujeżdżał jego pannę w jego pokoju hotelowym. W głowie miał milion przekleństw, ale nie ma nic trudniejszego niż opierdalać kogoś, kto się dobrze bawi, a oni najwyraźniej bawili się wyśmienicie, sądząc po jękach, krzykach i mlaskach, jakie dochodziły uszu Piotra.

– O, Piotr – usłyszał jakby nigdy nic jej niski, seksowny głos. – Może się dołączysz?

***

– O, Piotr – Kuba nie był pewny, czy jego erekcja nie zaczęła zanikać, kiedy usłyszał te słowa swej nieziemskiej kochanki. –  Może się dołączysz? – wysunął się, gdy tylko owe pytanie padło z jej czerwonych, rozciągniętych w kuszącym uśmiechu ust.

Koleś stał w drzwiach sypialni złotym chujem w dłoni i z widocznie stojącym chujem w spodniach. Kubie zrobiło się niedobrze, złapał się za głowę i opadł zrezygnowany na plecy, zastanawiając się, czy dostanie wpierdol. Żałował, że nie ma w zasięgu ręki wódki, o której wspominała jego towarzyszka, żeby na wszelki wypadek choć trochę się znieczulić.

Mężczyzna o imieniu Piotr pozostał nieruchomy. Dziewczyna na klęczkach podążyła po skotłowanej już lekko kołdrze ku niemu i wyciągnęła dłonie, by przechwycić nagrodę.

– Mmm… Gratuluję. Nie wiedziałam, że nagroda będzie taka… okazała – stwierdziła bynajmniej nie patrząc na nagrodę, a na rzucające się w oczy wybrzuszenie spodni Piotra.

Ostrożnie wyjęła posążek z jego ręki i odłożyła na podłogę, a wolne ręce pokierowała bezpośrednio do rozporka, już po chwili majstrując przy nabrzmiałym, sterczącym fiucie i przy ciężkich, zwieszających się bezwładnie jądrach swojego partnera.

„Skąd ja to znam?” – pomyślał Kuba przewracając oczami i zastanawiając się, czy przypadkiem nie powinien ich grzecznie przeprosić i udać się po baty od szefa, który przynajmniej nie wyglądał na „chłopca od bicia” w przeciwieństwie do zerkającego na niego groźnie Piotra.

– Co ty, kurwa … ?! – krzyknął mężczyzna, starając się gwałtownie odwieść długie i smukłe ręce bogini od swojego ciekawskiego koleżki. Ona nie przejęła się tym i w miejscu dłoni umieściła czerwone usteczka na chętniejszym od swojego pana kutasie. – Uch… – wyrwało się mimowolnie Piotrowi.

Kuba patrzył na tę scenę coraz bardziej rozbawiony. Przynajmniej wewnętrznie, bo nadal bał się umięśnionego, nowo przybyłego kolegi.

Dziewczyna zaczęła wkładać penisa głęboko do ust, połykać go zupełnie bez ostrzeżenia. Piotr dał za wygraną:

– Jezu… – i, widząc znikające między czerwonymi wargami prącie, wplótł palce w jej włosy, by zmusić, by nie uwalniała bestii zbyt szybko. Dzielnie zniosła tę dłużącą się chwilę, kiedy przyciśnięta do jego brzucha, została pozbawiona powietrza i gdy puścił w końcu jej głowę, odnalazła dłoń Kuby, naprowadzając ją na swoją zalaną nowym przypływem cipkę.

***

Piotr spasował. Nie wiedział, co się działo, ale wystarczyły mu te surrealistyczne czerwone ślady szminki na całej długości jego penisa, by nie chciał, by kończyło się to przedwcześnie. Co więcej, ten chłystek właśnie przymierzał się, by ponownie spenetrować jego dziewczynę, tym razem „na pieska”. Jakkolwiek jeszcze minutę temu niebezpiecznie drżały mu nozdrza w groźbie pobicia go, teraz widok tylko potęgował odurzającą siłę doznań związanych z nieustającym obciąganiem mu kutasa. Mmmm…

Piotr ponownie zatopił dłonie w jej włosach i zaczął posuwać wciąż czerwone, chociaż już doszczętnie pozbawione pomadki, usteczka. Jęczała potulnie i miarowo, połykając jego fiuta. Jedną rękę chwyciła go u nasady i wpatrywała się w niego figlarnie i jakby chciała powiedzieć: „Wiedziałam, że ci się spodoba…”.

Rozzłościł się na nią. Nie był przygotowany na taki trójkąt. Generalnie Piotr był otwarty. Po prostu zabrakło mu przygotowania. Zaskoczyła go, do cholery! Posyłał jej teraz chmurne spojrzenia i przyspieszał swoje ruchy, by stawały się za razem pełniejsze i dławił ją swoim ogromnym członkiem. Jak ona go połykała!

***

Kuba też nie był w stanie już ustąpić. Jakkolwiek nie przerażałby go jej facet, nie był w stanie dobrowolnie wyjść z ciasnej cipki. Wbijał się w nią równie szybko i na tych samych prawach, a nawet wymierzał klapsy apetycznemu tyłeczkowi.

Dziewczyna chętnie rozchylała nogi, coraz bardziej dopuszczając go do siebie. Kuba wykonywał uparcie swoje monotonne pchnięcia, obserwując stosunek oralny między parą. Dawno nie widział tyle pasji, nie tylko w swoim własnym życiu, ale nawet w filmach porno. Momentami obawiał się, czy nie wychodzą poza jakąś moralną normę, bo twarz Piotra zdradzała niebezpieczne myśli, kontrastujące z lekko arogancką pozą dziewczyny.

***

Tak, Piotr chciał, by stała się potulna. Być może bawiło go całe zajście, nie mógł już tego ukryć, ale ona, złamawszy reguły, tylko uśmiechała się, przygryzając mu żołądź penisa. Chwycił ją ponownie mocno za włosy i odciągnął od siebie. Nie zlękła się, a jedynie spojrzała mu prowokująco oczy. Niewiele myśląc, wymierzył jej policzek.

– Nigdy ci nie wystarczył jeden fiut, co? Zawsze szłaś po więcej.

Tym razem zobaczył w oczach dziewczyny przebłysk lęku, który najpierw wzbudził hamulce, lecz po chwili jeszcze mocniej rozpalił pożądanie. Ponownie wdarł się w usta, po czym nachylił się nad wyprężonym ciałem i sięgnął między jej pośladki.

– Dzisiaj dostaniesz zdecydowanie więcej niż przypuszczałaś – powiedział pocierając odbyt i próbując dostać się tam smukłym środkowym palcem.

Jęknęła niepewnie, czując, iż jest przyblokowana ze wszystkich stron.

– Wyliż mu! – Piotr wyprostował się nagle, pozostawiając jej dziurkę i chwycił mocno za rękę, zmuszając jej prawie całkowicie nagie ciało, by zwróciło się w stronę Kuby.

Dziewczynie wrócił na twarz cień uśmiechu, kiedy spojrzała w oczy chłopaka tuż przed pochłonięciem jego penisa. Lęk zaraz jednak wrócił, kiedy Piotr, chwyciwszy ją za włosy, zaczął zmuszać do szybszych i głębszych ruchów.

– Chciałaś więcej ? No to teraz ssij i nie zapominaj o mnie!

Piotr pociągnął ją mocno za włosy i nakierował ponownie na swojego członka.

– Tak dobrze ? Dwa ci wystarczą, suczko?

***

Kuba oparł się o tylną płytę łóżka i zaczął masować członka. Nie mógł już dłużej się oszukiwać. Sytuacja ewoluowała sto razy bardziej korzystnie niż mógł się tego spodziewać na początku. Sam na sam? Słuchanie płyt? Nie było już tego w jego myślach. To był jego pierwszy trójkąt i nie mógł zrobić nic, by wyprzeć go ze świadomości, a już na pewno nie z rzeczywistości. Masturbując się zadawał w duchu pytanie, jaką są parą na co dzień i czy on zawsze jest taki ostry, a ona faktycznie uwielbia się zabawiać z innymi. Widząc jak posłusznie obciąga mu fiuta, coraz bardziej jej pragnął. Piotr podbił jej wartość rynkową do niemożliwości. Ładował jej całą długość męskości głęboko do gardła i nie zwracał uwagi na to, jak biedaczka się krztusi. Kuba na początku czuł się nieswojo patrząc na ten wyraz czystej agresji, ale tak się składa, że miał na widoku wypiętą ku sobie pupę, eksponującą opływającą sokami cipkę. Dziewczyna wariowała z podniecenia i przy każdej okazji szukała wolną ręką łechtaczki.

***

– Teraz chcę cię wypieprzyć… Od tyłu… Już !

Dziewczyna posłusznie odwróciła się plecami do Piotra i wypięła ku niemu zgrabną pupę. Nie potrzebowała rozkazów, by z ochotą zająć się penisem Kuby sterczącym teraz tuż przy jej twarzy. Włożyła go do ust i delikatnie ssąc czubek, czekała z lekko przymrużonymi oczami na inwazję gwałtownego kochanka. Piotr szybko znalazł się w środku, pakując swojego pulsującego fiuta w jej cipkę. Natychmiast pojął, iż nie musiał jej oszczędzać z racji tego jak mokra była i zaczął ją brać dokładnie tak, jak wyobrażał sobie to przez cały wieczór. Pieprzył ją mocno i od tyłu. Do dna!

***

Gwałtowne ruchy Piotra sprawiały, iż cała drobna sylwetka dziewczyny falowała, nabijając ją automatycznie na penisa Kuby. Ten wpatrywał się znowu w jej rozchylone usta, zbliżające się i oddalające miarowo od czerwonej żołędzi. Sam miał rozchylone wargi i bezwiednie oblizywał je, już nie oddychając ciężko, a dysząc. Był pewny, że gdyby tylko przyspieszyła… Gdyby tylko wsunęła go całego… Albo gdyby wylizała go od nasady … Gdyby … Gdyby jej ślina… Gdyby…

– Uff – Kuba sapnął, zamykając oczy, by odciąć się przynajmniej od jednego ze zmysłów i w ten sposób ochłonąć.

Po dłuższej chwili, kiedy ona wciąż ssała mu penisa pomimo trudności w uchwyceniu go, co z zamkniętymi oczami czuł dwa razy mocniej, spojrzał na nią ponownie. Nie. Patrzył na nią. Wpatrywał się w nią. Wpatrywał z rozchylonymi ustami, oblizując je, w zamyśleniu.

Głaskał ją kciukiem po policzku i przez myśl przeszły mu wszystkie ulubione płyty.

***

 – Och – Piotr czuł, że może już długo nie wytrzymać, a musiał jeszcze zdążyć z paroma ważnymi rzeczami. Nie mógł skończyć ot tak. To stanowczo nie w jego stylu!

– Mam ochotę zmienić dziurkę,  mmm… – Piotr wyszedł z dziewczyny i schylił się, by przylgnąć ustami do jej odbytu. Nie czekał ani chwili, by włożyć tam swój język. Ona nie kazała mu czekać długo na swoją reakcję. Szybko zaczęła naśladować swoimi biodrami jego ruchy sprzed chwili, domagając się, by nie przestawał jej penetrować.

Do języka dołączył palec i spełniając jej życzenie zaczął go zanurzać w jej tyłku. Ona jednak chciała czegoś więcej. Wyprostowała się i na kolanach podeszła do Kuby. Okrakiem usiadła na nim i nabiła się na jego penisa, na którym specjalnie pozostawiła całą masę swojej śliny, by teraz delektować się gładkim, śliskim kształtem w swojej, podrażnionej przez Piotra na wszystkie możliwe strony, cipce.

– Ochh… – z  westchnieniem przechodzącym w jęk opadła na klatkę piersiową Kuby, który dłonią zaczął szukać jej łechtaczki a wargami jej ust.

***

Piotr na kolanach zbliżył się kochanki i tym razem bezpośrednio przyłożył do jej pupy swojego nabrzmiałego do granic możliwości penisa w obawie, iż nie zdąży zrealizować pragnienia, jeśli jeszcze przez chwilę będzie oglądał ją pieprzącą na jeźdźca obcego faceta.

Powoli, ale zdecydowanie, zaczął napierać na zamknięty odbyt, przytrzymując czerwone majteczki, które wciąż starały się dostać między jej pośladki. Z początku i ona i on byliby gotowi przysiąc, że „to się nie może udać”, ale kiedy z oczu Piotra zniknęła fioletowa główka fiuta oboje wiedzieli, że już nic nie zatrzyma jego długiego trzonu.

Dziewczyna wtuliła się w ramiona Kuby i przygryzła dłoń, by nie krzyczeć, z jej oczu poleciało kilka łez.

***

Kuba objął mocno ramieniem szczupłe ciało i wstrzymał ruchy biodrami, by oszczędzić dziewczynie zbędnych wrażeń. Odnalazł jej prawe ucho i zaczął ssać jego płatek, wdychając woń włosów. Palcami wciąż gładził okolice łechtaczki i wargi obejmujące mu penisa.

Jej ciało znowu zaczęło falować pod wpływem przyspieszonych ruchów Piotra. Falowały pośladki i piersi, teraz muskające tors Kuby.

Ten czując narzucone przez Piotra tempo mimowolnie sam zaczął na nowo się poruszać. Pogoń za rozkoszą stała się przymusem dla całej trójki. Ich znajdujące się teraz w jednym punkcie rozpalone narządy zdawały się parzyć wzajemnie i nikt nikomu nie pozwalał pozostać w bezruchu. Nikt nie chciał pozostać w bezruchu.

Kuba wciąż pieszcząc dziewczynę, odnalazł wargami jej usta i zanim wsunął między nie język najpierw wyszeptał:

– Jesteś taka piękna…

I wtedy zarówno on, jak i Piotr poczuli, jak jej ciało zaczęło drżeć. Piotr widział, jak dłonie dziewczyny zaciskają się na pościeli i ściąga ją w swoją stronę. Usłyszeli też jej rozdzierający krzyk, a Kuba poczuł na policzku łzy. Drżała jeszcze długie sekundy, czując, jak ruchy jej dwóch kochanków nasilały się. Dłońmi błądzącymi po ciele dziewczyny wzmacniali jeszcze jej upragniony orgazm.

Po minucie bezsilnie opadła na pierś Kuby.

***

Piotr poczuł, że nie może już dłużej przedłużać stosunku. Wymierzył siarczystego klapsa w prawy pośladek kochanki, wyrywając ją z półsnu, w jaki zapadła, biernie poddają się kołysaniu ich ciał.

– Teraz wypijesz całą naszą spermę? Chce ci się pić ?? Hę? Chce ci się pić ?

– Tak ! – wykrzyknęła bez chwili zastanowienia, podrywając się do góry i czekając, aż zakleszczone w niej kutasy opuszczą obydwa otwory jej ciała. Myśl o doprowadzeniu ich obu do finału zalała ją falą energii, która na nowo obudziła żądzę. Chciała, by czuli to co ona przed chwilą. Chciała im podziękować za te cudowne trio, jaki niespodziewanie stworzyli. Za szorstkość Piotra i za czułość Kuby.

Kiedy obaj wyszli z niej, usiadła na piętach, figlarnie uśmiechając się i odgarniając długie włosy z twarzy i szyi, gdzie przylepił je pot.

Piotr jako pierwszy podszedł do niej i zaczął masturbować się tuż przy twarzy, tuż przy rozchylonych w uśmiechu wargach.

– Jasne, że chce ci się pić – uśmiechnął się do niej, widząc jak zaśmiała się mimowolnie na dźwięk tych słów.

Nie mógł już dłużej. Jeszcze tylko kilka ruchów… Wystrzelił prosto na jej twarz. Strużki nasienia leciały jedna po drugiej, spadając na jej buzię, od ust aż po czoło i oczy. Widok jej śniadej cery z białymi paseczkami doprowadził go do apogeum orgazmu.

***

Dla Kuby widok wytrysku zalewającego jej słodką twarzyczkę był już zbyt silnym impulsem. Teraz, będąc świadkiem tego, jak Piotr wpycha na nowo pulsującego jeszcze penisa do jej ust, nakazując jej zlizać resztki, poczuł, że on również zbliża się do końca. Poczuł na sobie jej spojrzenie i po uśmiechu poznał, iż ona również jest świadoma, że pozostało mu już tylko kilka sekund. Odwróciła głowę od wylizanej do czysta męskości Piotra i na nowo otworzyła usta, tym razem przed Kubą. Obdarzył swojego fiuta ostatnimi intensywnymi uciskami, po czym puścił go wolno opierając ręce na biodrach i obserwując już tylko, jak wystrzeliwuje obfitymi porcjami spermy. Jak ta rozbryzguje się nie tylko na twarzy, ale i na ramionach klęczącej dziewczyny, która uśmiechając się stara się uchwycić kropelki na język, niczym płatki śniegu w zimie. Po wszystkim wciąż jeszcze wyczuwał skurcze w podbrzuszu i dyszał ciężko. Zalała go ulga, kiedy obdarzyła go ostatnimi pieszczotami, wkładając członka do ciepłego wnętrza ust.

***

Piotr przykrył swojego penisa, który na samo wspomnienie wydarzeń sprzed kilku minut znowu znalazł się w stanie erekcji, rogiem kołdry. Obserwował ją leniwie, jak ubiera swoją czerwoną sukieneczkę i zaśmiewa się, kiedy Kuba, jakby dumnie, wskazuje jej ramiona pokryte swoją spermą.

***

– To co? Tutaj są moje wizytówki! – dziewczyna wręczyła jedną Kubie, dając mu buziaka w policzek, po czym podbiegła do łóżka, gdzie ucałowała Piotra i wręczyła mu drugą. Następnie wybiegła z pokoju, w międzyczasie odbierając swój błyszczący telefon komórkowy. – Taaaak! Już skoczyłam.

Zaskoczony Kuba oderwał w końcu oczy od drzwi i przeniósł je na opalizująco złotą wizytówkę, na której odnalazł jedynie nadrukowany elegancką czcionką numer telefonu komórkowego w kolorze głębokiej, błyszczącej czerni przypominającej świeżo nałożony lakier do paznokci.

– Rozumiem, że płacimy po połowie? – usłyszał w tle pytanie Piotra. Spojrzał na niego, nic nie rozumiejąc.

– To nie była twoja dziewczyna?

Gospodarz pokoju roześmiał się i opadł na łóżko.

– To była …

– Tak, chłopcze. To była prostytutka. A teraz bądź tak miły i opuść mój pokój, albo chociaż włóż spodnie. – Piotr uśmiechnął się pobłażliwie do kompana i sięgnął do kieszeni leżących na ziemi spodni po papierosy.

Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.

Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Napisz komentarz