Magda i mój pierwszy raz (misia)  3.33/5 (8)

7 min. czytania

Poniższe opowiadanie pierwotnie zostało opublikowane na łamach portalu Dobra Erotyka 19 lipca 2006 roku.

Mam dwadzieścia osiem lat i pracuję jako sekretarka w dużej zagranicznej firmie. Posada nawet fajna. Zajmuję się dokumentami, jeżdżę z szefem na delegacje i pilnuję wszystkiego. Nie mogę narzekać. W pracy jest nawet miła atmosfera. Zaprzyjaźniłam się z paroma dziewczynami. Czasami chodzimy razem do knajpki.

Jedną z nich jest Magda, z nią najlepiej się dogaduję i bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Okazało się, że jest lesbijką, ale mi to nie przeszkadza. Nigdy nie miałam żadnych uprzedzeń. Jest bardzo miła i wesoła. Wieczna optymistka, tak jak ja. Czasami jej się wypłakiwałam, jeśli chodziło o moich ex, a ona zwierzała się mi. Jest bardzo ładna: brunetka, krótkie proste włosy z rudymi pasemkami, małe piersi i kolczyk w nosie.

Parę razy zabrała mnie do knajpki, w której można poznać więcej takich kobiet. Fajnie się bawiłyśmy, ale do niczego nie doszło. W pracy pomagałyśmy sobie nawzajem z papierkową robotą. Któregoś dnia miałam urwanie głowy i czekała mnie praca w domu. Wklepywanie do komputera danych. Nie martwiłam się, bo był piątek i wiedziałam, że do poniedziałku spokojnie wszystko uporządkuję. Przyszła Magda:

– No widzę, że szef nie pozwala ci się nudzić. Może wyskoczymy gdzieś dzisiaj?

– Nie, dziś posiedzę nad tym, a jutro będziemy mogły gdzieś wyjść.

– To może pomogę?

– A chcesz piątkowy wieczór spędzić w romantycznej atmosferze papierkowej roboty? – Zaśmiałam się.

– Ehh i tak nie mam, co robić.

– Więc ok, wpadnij o dziewiętnastej do mnie.

Pomyślałam, że im szybciej się z tym uwinę, tym więcej czasu będę miała w weekend na odpoczynek. Wyszłyśmy z pracy o szesnastej. Pojechałam do siebie. Wykąpałam się, coś przekąsiłam i wskoczyłam w króciutkie spodenki i koszulkę na ramiączka. Chwilę odpoczęłam i o osiemnastej usiadłam przed komputerem. Wzięłam się do pracy. Magda przyszła po godzinie. Obie usiadłyśmy przy komputerze. O dwudziestej pierwszej wreszcie skończyłyśmy.

– Ufff… – westchnęła z ulgą.

Wstałam i odsunęłam krzesło. Magda siedziała i jeszcze sprawdzała czy wszystko jest ok. Stałam obok niej. Kątem oka zauważyłam, że spogląda na moje nogi. Zrobiło mi się bardzo ciepło na myśl, że mogę się jej podobać. Spojrzała na mnie, a ja delikatnie się uśmiechnęłam i spojrzałam na ekran monitora. Pochyliłam się i oparłam lewą ręką o biurko, a prawą wyłączyłam dokumenty, po czym puściłam muzykę.

W tym momencie poczułam, jak Magda zaczyna delikatnie dotykać moich ud. Spodenki zakrywały jedynie pośladki, więc mogła spokojnie dotykać dużej powierzchni skóry. Jej dłonie nieśmiało poruszały się. Przymknęłam oczy i wygięłam się delikatnie. To był dla niej znak, że nie mam nic przeciwko. Zaczęła śmielej mnie dotykać. Odwróciłam się do niej przodem i oparłam o biurko. Ciągle siedziała na krześle. Zaczęła powoli gładzić moje uda, wsunęła dłoń pomiędzy i dotarła aż do spodenek. Odchyliłam głowę, miałam przymknięte oczy i zaczęłam po cichu mruczeć.

Jej dotyk był taki delikatny i czuły. Powoli pieściła mnie przez spodenki. Robiłam się coraz bardziej podniecona. Spodenki powoli stawały się wilgotne. Magda obiema dłońmi chwyciła je i zsunęła w dół razem z majteczkami. Byłam lekko zawstydzona. Żadna kobieta nigdy mnie nie widziała nago. Zacisnęłam nogi.

– Nie bój się, jeśli chcesz przerwać, po prostu powiedz – wyszeptała spokojnie.

– Nie chcę- jęknęłam.

Przesuwała obie dłonie po moich udach. Delikatnie i powoli wsunęła je pomiędzy uda i rozszerzyła mi nogi. Jej oczom ukazała się bezbronna pizdeczka. Była dokładnie wygolona z pozostawioną małą kępką włosków u samej góry. Przysunęła się ze stołkiem. Obie jej dłonie spoczęły po obu stronach mojego skarbu. Kciukami zaczęła lekko rozchylać płatki. Dotykała mnie bardzo delikatnie i niespiesznie. Jedną dłoń położyła u góry i dwoma palcami delikatnie ścisnęła moją łechtaczkę, ciągnąc ją ku górze. Drugą dłonią zaczęła delikatnie głaskać. Jej palce błądziły miedzy moimi listkami i od czasu do czasu zbliżały się do dziurki.

W pewnym momencie wbiła się we mnie mocno. Jej dwa palce zaczęły penetrować moje wnętrze. Wyciągnęła je i patrząc prosto w moje oczy, zaczęła dokładnie zlizywać soki. Patrząc tak na nią, zrobiłam się jeszcze bardziej podniecona.

Wstała, a ja przysunęłam się do niej. Patrzyłam w jej oczy. Spojrzałam na usta. Były pełne, czerwone i lekko rozchylone, gotowe do pocałunków. Położyłam jedną rękę na jej biodrze, a drugą delikatnie dotknęłam policzka i zsunęłam na szyję. Miała bardzo delikatną i gładką cerę. Przysunęłam się bliziutko. Nasze nosy dotykały się. Usta były tak blisko, że czułyśmy nasze ciepło. Delikatnie przechyliłam głowę i dotknęłam jej mięciutkich warg. Delikatnie pocałowałam. Przytuliłam się do policzkiem i powoli delektowałam się zapachem skóry. Odchyliła głowę do góry, a wtedy zaczęłam powoli muskać jej szyję ustami. Bardzo jej się to podobało, bo zaczęła wzdychać. Objęła mnie i mocno przecisnęła do siebie. Zaczęłam ją całować, tym razem mocniej.

Oderwałam się, aby spojrzeć jej w oczy. Potem zaczęłyśmy się intensywnie całować. Jej język penetrował moje wnętrze. Nasze dłonie zaczęły nawzajem dotykać się i pieścić. Dotykała moich już nagich pośladków.

Zaczęłam powoli ją rozbierać. Jako pierwszy ściągnęłam z niej sweterek. Zaczęłam rozpinać spodnie, które równie szybko opadły na ziemię. Stała tak w samej bieliźnie. Szybko ściągnęłam z siebie bluzkę i stanik. Stałyśmy i patrzyłyśmy na siebie. Rozpięłam jej stanik i delikatnie zaczęłam masować piersi. Były małe, ale cudowne w dotyku. Miękkie i takie delikatne. Pochyliłam się i wzięłam je do ust. Zaczęłam delikatnie ssać sutki. Zsunęła swoje majtki, teraz mogłam dotykać jej pizdeczki. Była mięciutka i tak samo wygolona, jak moja.

Chwyciłam ją za rękę i pociągnęłam do pokoju. Położyła się na łóżku, a ja uklękłam między jej nogami. Delikatnie zaczęłam głaskać pizdeczkę. Dokładnie się jej przyglądałam. Nigdy nie widziałam z tej perspektywy kobiecości, więc bacznie obserwowałam ją. Lekko chwyciłam wargi i delikatnie zaczęłam naciągać. Masowałam. Włożyłam jeden palec do środka i zaczęłam ostrożnie penetrować jej wnętrze. Była delikatna i gorąca. Włożyłam drugi palec, a Magda zaczęła cichutko jęczeć i wiercić się. Było jej coraz lepiej, bo coraz głośniej wzdychała.

Spojrzałam na nią. Nieśmiało, ale stanowczo przysunęłam usta do jej łechtaczki. Nigdy nie lizałam kobiety, ale przecież w końcu wiem, co i gdzie się znajduje. Delikatnie ją pocałowałam. Magda otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Była zaskoczona i zadowolona. Przycisnęłam usta mocno i zaczęłam drażnić ją językiem. Była taka mięciutka. Zaczęło mi się to bardzo podobać. Była delikatna i smakowita. Lizałam ją coraz mocniej. Całowałam ją, jakby to były jej usta. Po chwili sięgnęłam do dolnej szuflady. W samotne wieczory musiałam sobie radzić. Wyciągnęłam mojego przyjaciela na baterie. Był miękki i miał małą wypustkę do drażnienia łechtaczki. Magda uśmiechnęła się na ten widok. Usiadła na łóżku i zaczęłyśmy się całować.

Powoli włożyłam w nią sztucznego penisa i uruchomiłam go. Delikatne wibracje dawały jej ogromną rozkosz. Zaczęła poruszać biodrami. Wierciła się, ale nie odrywała ode mnie ust. Jedną ręką ściskała moje piersi, a drugą wsunęła między moje uda i delikatnie zaczęła masować. Chciała się odwdzięczyć. Położyłam ją na plecach i włączyłam drugi bieg w naszym przyjacielu. Zaczęła wyginać się i wiercić. Widziałam, że zaraz dojdzie. Przycisnęłam usta do jej łechtaczki, co spotęgowało odczucia i po chwili poczułam, jak jej mięśnie zaciskają się, a ciało zalewa olbrzymia fala orgazmu.

Wyłączyłam wibrator, ale zostawiłam go w środku. Leżała wykończona. Położyłam się obok i zaczęłyśmy się znów całować. Przytuliłyśmy się do siebie. Wibrator powoli wysuną się. Leżałyśmy tak chwilę.

Ubrałam szlafrok i zrobiłam nam coś do jedzenia, żeby nabrać siły na kolejne igraszki. Szybko zjadłyśmy i postanowiłyśmy wziąć prysznic. Na ustach ciągle czułam jej smak, na udach miała rozsmarowane soki. Obie pachniałyśmy sobą nawzajem.

Pod prysznicem zaczęłyśmy się nawzajem dokładnie myć. Stała za mną, wycisnęła trochę żelu pod prysznic i zaczęła pieścić moje piersi. Piana powoli spływała po moim ciele. Jej dłonie podążały za nią w dół. Dotarła do pizdeczki, którą też zaczęła dokładni myć. Masowała mnie i delikatnie dotykała moje uda. Zaczęłam robić się bardzo podniecona. Odwróciłam się do niej i zaczęłyśmy się całować. Długo i namiętnie. Woda spłukała z nas całą pianę. Magna uklęknęła i wsunęła język do mojej szparki. Zaczęła dotykać tyłeczka, aż wreszcie wsunęła tam jeden palec. Głośno westchnęłam i oparłam się o ściankę prysznica. Podniosła moją nogę i oparła ją o swoje ramię tak, aby mieć lepszy dostęp do pizdeczki. Zaczęła mnie dokładnie i łapczywie lizać. Pieściła językiem, który od czasu do czasu wbijał się w dziurkę. Jej palec, który tkwił w moim tyłeczku, zaczął powoli pieścić moje wnętrze. Czułam, że zaraz odpłynę. Zaczęłam głośno jęczeć i po chwili zalała mnie fala orgazmu. Soki, które obficie wypływały ze mnie, dokładnie zlizywała. Gdy już przestała, wytarłyśmy się i wróciłyśmy do łóżka.

Szepnęła mi do ucha, że to nie koniec i chwyciła wibrator. Wsunęła go jednym stanowczym ruchem i położyła się w pozycji 69 na boku. Zaczęła mnie delikatnie posuwać wibratorem, a ja znów zaczęłam ją lizać. Bawiłam się jej pizdeczką. Ciągnęłam ją i gryzłam, ssałam i głaskałam. Wkładałam w nią palce. Chciałam sprawdzić, co potrafi. Włożyłam tam jeden palec, potem drugi i trzeci. Była mięciutka, zaciskała się na moich paluszkach. Wsunęłam czwarty. Ona zaczęła głośno jęczeć. Z rozkoszy i z lekkiego bólu. Chwilę tak ją pieściłam, ale wyciągnęłam dwa palce w obawie, że zrobię jej krzywdę.

Włączyła wibrator. Zaczęłam odczuwać silne podniecenie. Wierciłam się. Czułam, jak liże mnie i pieści językiem, a jednocześnie wbija we mnie wibrator. Włączyła drugi bieg, byłam coraz mocniej podniecona, a soki płynęły mi po udach. Starała się dokładnie je zlizać. Było mi cudownie jak nigdy. Zaczęłam ją coraz mocniej lizać. Im bardziej byłam podniecona, tym mocniej lizałam jej wspaniałą pizdeczkę. Wreszcie poczułam jej orgazm i soki, które z niej wypływały. Nieprzerywanie lizałam ją nadal. Wiła się z rozkoszy i z bólu, który teraz przysparzał jej mój język. Zaczęłam ją mocno gryźć, zbliżający się orgazm sprawił, że nie mogłam się opamiętać. Teraz podniecenie i lekki ból ogarniał jej ciało, a moje ogarnął wielki orgazm. Obie padłyśmy wykończone na łóżko.

Spędziłyśmy cały weekend we dwie, nie wychodząc z domu. Od tego czasu często spotykałyśmy się, aby się kochać. Magda kiedyś kochała się z mężczyznami. Postanowiłyśmy znaleźć jakąś ofiarę, ale o tym, kiedy indziej…

Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.

Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Komentarze

Opowiadanie napisane jest w tonacji słodko-romantycznej, dziewczyny lubią się i przechodzą właśnie na nowy poziom znajomości. A jednak wciąż mi coś zgrzytało podczas lektury – ta okropna, pisana nagminnie 'pizdeczka’. Ani wulgaryzm, ani ciepłe zdrobnienie. Po prostu potworek. Nagminne spotkania z pizdeczką odebrały mi całą przyjemność z czytania. A szkoda, bo cenię sobie opowiadania o tematyce lgbt.

Napisz komentarz