Wakacje Anny II (Anita Saavijk)  3.6/5 (5)

8 min. czytania

♣HelmutZen♣,„Lovers # 3”, CC BY-NC-SA 2.0

Poniższe opowiadanie pierwotnie zostało opublikowane na łamach portalu Dobra Erotyka 7 lutego 2008 roku.

Altanka była pusta, jeśli nie liczyć dwóch leżanek, takich samych jak nad basenem, i niewielkiej drewnianej szafki. Wyglądała na idealne miejsce do uprawiania miłości, oczywiście jeżeli nikomu nie przeszkadzało to, że każda osoba przechodząca alejką będzie widziała, co dzieje się w środku. Jednak w obecnej sytuacji był tylko źródłem jeszcze silniejszej podniety.

– Podoba ci się moja pupa? – Patricia odwróciła się do mnie plecami i pochyliła lekko, opierając rękami o szafkę.

– Nawet bardzo – oświadczyłam i podkreśliłam własne słowa, łapiąc ją za pośladki. Były gładkie i cudownie sprężyste, masowałam je z prawdziwą przyjemnością. Stojąc za Pati, przesuwałam dłońmi po jej udach i biodrach, dotykałam brzucha oraz piersi. Dziewczyna mruczała z zadowoleniem. Po chwili otworzyła szafkę; w środku na półkach znajdowały się tylko ręczniki i kilka buteleczek. Wybrała jedną, była to oliwka Johnson’s Baby. Otworzyła ją i zwróciła się ku mnie. Obficie polała swój dekolt i biust. Rozsmarowałam oliwkę po jej piersiach i masowałam je przez chwilę, następnie Pati odwdzięczyła mi się w ten sam sposób. Zaczęła ocierać piersiami o moje, było to niesamowicie podniecające, a gdy nabrzmiałe sutki spotykały się, przez nasze ciała przebiegał błogi dreszczyk. Po kilku minutach tej zabawy dziewczyna cofnęła się o krok i przez dłuższą chwilę syciłyśmy oczy widokiem naszych rozpalonych, błyszczących od oliwki ciał.

– Połóż się na brzuchu – zakomenderowała Pati, wskazując jedną z leżanek. Kiedy  usłuchałam, wyjęła z szafki ręcznik i rozłożyła go na drewnianej podłodze altanki. Uklęknęła na nim i chwilę później poczułam strumień oliwki spływającej po udach i pośladkach, wsączającej się między nie i docierającej aż do krocza. Patricia energicznie rozsmarowała oliwkę na pupie, przez jakiś czas masowała uda, a potem rozsunęła mi nogi i zaczęła wodzić palcem po rowku między moimi pośladkami, delikatnie eksplorując okolice odbytu. Jej dotknięcia elektryzowały mnie, a kiedy jej palec spoczął w tym najwstydliwszym miejscu i zaczął masować delikatną skórę wokół otworka, nie mogłam się powstrzymać od głośnych jęków. Druga dłoń Patricii również wśliznęła się pomiędzy uda, jej palce odnalazły muszelkę i zaczęły stymulować ją rytmicznymi ruchami. Moje ciało, rozgrzane wcześniejszymi pieszczotami, zareagowało prawie natychmiast, napięłam mięśnie i za moment poczułam rozkoszne skurcze kolejnego orgazmu.

Patricia głaskała jeszcze przez chwilę moje nogi, czekając, aż odzyskam siły, a kiedy zaczęłam się podnosić, również wstała i objęła mnie. Wodziłam rękami po jej ciele, wsuwałam dłonie między uda, pieszcząc intymne okolice, a Patricia oddychała ciężko i ocierała się o mnie całym ciałem. Wreszcie klęknęła na ręczniku i pochyliła się mocno do przodu, układając górną część ciała na leżance; z rozchylonymi szeroko nogami i uniesioną pupą, była gotowa na moje pieszczoty. Oblałam jej pośladki oliwką i rozsmarowałam ją po jej skórze, a potem zaczęłam ją pieścić tak samo, jak ona mnie przed chwilą. Masowałam jednocześnie obydwa jej otwory przez kilka minut. Patricia jęczała coraz głośniej, aż wreszcie, szczytując, westchnęła po raz ostatni i usiadła na leżance.
– Wspaniale, kotku – zachichotała, gdy już doszła do siebie. Odpoczywałyśmy chwilę, a potem, wciąż objęte, wróciłyśmy nad basen.

Dziewczyny przywitały nas chichotami; myślę, że dla żadnej z nich nie było tajemnicą, co przed chwilą robiłyśmy, zwłaszcza że nasze biusty i nogi wciąż świeciły się od oliwki. Gdy położyłyśmy się na leżankach, zauważyłam, że Julia i Natalie pieszczą się dyskretnie, a po jakimś czasie spędzonym na swobodnych rozmowach, wstały i bez słowa skierowały się do ogrodu. Zachichotałyśmy domyślnie, odprowadzając je wzrokiem. I tak, na gadaniu i opalaniu się, upłynął nam czas do obiadu.

Przed posiłkiem skoczyłam jeszcze do pokoju, spłukać z ciała krem i oliwkę oraz włożyć coś na siebie, gdyż dziewczyny powiedziały mi, że w restauracji można być ubraną. Wybrałam czarne stringi i krótką spódniczkę, a na górę obcisły top na ramiączkach. Podczas obiadu zobaczyłam wreszcie pozostałe mieszkanki rezydencji; w sumie znajdowało się tu około piętnastu kobiet, w większości młodych, ale bez wyjątku ładnych i zadbanych. Usiadłam przy stoliku z Natalie, która spytała, jakie mam plany na popołudnie.

– Chciałabym iść do jacuzzi – odpowiedziałam zgodnie z prawdą – A czemu?

– Jestem umówiona na górze z Gabrielle, może byś się dołączyła?

– Na górze? – nie zrozumiałam.

– No tak, na drugim piętrze są takie pokoje z dużymi łóżkami, można się tam spotykać – wyjaśniła Natalie. Znów poczułam dreszcz ekscytacji: tu były nawet specjalne pokoje do uprawiania seksu! Powiedziałam, że chętnie bym się przyłączyła, ale chciałabym się trochę odprężyć, bo niewiele spałam w nocy i jestem trochę zmęczona.

– W takim razie umówmy się na trochę później, udaj się do jacuzzi, a my przyjdziemy po ciebie.

– Okej – zgodziłam się.

Zaraz po obiedzie skierowałam się więc do skrzydła kąpielowego i następną godzinę spędziłam we wspaniałej kąpieli bąbelkowej. Po drugiej stronie sali, nad basenikiem, Julia zabawiała się z nieznaną mi jeszcze, nieco starszą od niej kobietą, o ostrych, włoskich rysach i posągowym ciele. Szum bąbelków zagłuszał ich jęki i westchnienia, ale byłam pewna, że bawią się znakomicie. W końcu do sali weszły Natalie i Gabrielle; obie były ubrane, ale jak! Miały na sobie pantofelki na wysokim obcasie, pończochy i mocno wycięte stringi; do tego przezroczyste koszulki na ramiączkach i koronkowe staniki. Bielizna Natalie była czarna, a Gabrielle fioletowa, wyglądały tak bardzo sexy, że nawet Włoszka przerwała na chwilę lizanie Julii, żeby na nie popatrzeć.

Wyszłam z wanny. Dziewczyny obserwowały mnie, jak osuszam ciało ręcznikiem, i gdy odłożyłam go, bezceremonialnie wzięły mnie za ręce i wyprowadziły z sali. Musiałyśmy zabawnie wyglądać, idąc na górę: dwie kobiety w szpilkach i seksownej bieliźnie, a pomiędzy nimi ja, naga, jeśli nie liczyć japonek, które zdążyłam wsunąć na stopy.

Na górze pokoje były większe, a może tak się tylko wydawało, bo stało w nich zdecydowanie mniej mebli – poza dużym łóżkiem, niewielkim stolikiem i trzema krzesłami, nie było tu nic więcej. Niemniej jednak pokój sprawiał przytulne wrażenie – na podłodze leżał gruby, puszysty dywan, okna ozdobione były bufiastymi zasłonami, a na łóżku leżała świeża, pachnąca pościel.

Gabrielle zamknęła za nami drzwi, po czym bez słowa podeszła do mnie i pocałowała mnie prosto w usta. Oddałam pocałunek, moje dłonie spoczęły na jej biodrach, całowałyśmy się kilka chwil, a potem jej miejsce zajęła Natalie. Gdy wreszcie nasze wargi się rozdzieliły, Gabi i Natalie również wymieniły namiętny pocałunek, po czym zdjęły pantofelki i razem położyłyśmy się na wielkim łóżku, nadal nie odzywając się ani słowem. Szybko przekonałam się, że słowa nie są nam do niczego potrzebne, dziewczyny dotykały mojego nagiego ciała, odgadując w lot moje życzenia; gdy uniosłam ramiona w górę, pieściły mój biust i wyeksponowane pachy, a kiedy przewróciłam się na brzuch, posłusznie zajęły się moją pupą i udami.

Ja również starałam się nie być bierną, stopniowo zdejmowałam z dziewczyn elementy ich stroju, tak, że w końcu zostały tylko w pończochach, ale nie chciałam, żeby je zdejmowały, bo uwielbiam widok i dotyk kobiecych nóg opiętych cieniutkim materiałem. Położyłam się odwrotnie i głaskałam nogi i stopy dziewczyn, a one odwzajemniały mi się tym samym, całując mnie po nogach i liżąc moje bose stopy.

Poza naszymi rozkosznymi westchnieniami w pokoju nie rozlegały się żadne dźwięki, całowałyśmy się i pieściłyśmy jak szalone, aż wreszcie Natalie rozkładając szeroko nogi dała nam do zrozumienia, że potrzebuje bardziej intensywnych doznań. Gabrielle z zapałem zanurkowała między jej uda, a ja zaczęłam lizać jej biust, drażniąc sutki szybkimi ruchami języka. Natalie jęczała, prężyła się i wzdychała, a Gabi lizała ją trzymając ją za biodra; po kilku minutach Natalie miała już orgazm. Całowałyśmy ją i głaskałyśmy jeszcze kilka minut, a potem swojej porcji pieszczot zaczęła się dopominać Gabrielle: położyła się na plecach z uniesionymi i ugiętymi w kolanach nogami, eksponując wszystkie swoje skarby. Zrozumiałam, że przyszła na mnie kolej, więc bez wahania zaczęłam lizać różową szparkę Gabi; czułam w ustach smak jej podniecenia i robiłam wszystko, żeby było jej jak najfajniej.

Moje wysiłki szybko przyniosły skutek w postaci orgazmu, osiągając który Gabrielle wygięła się w łuk i wydała z siebie długie westchnięcie. Wyciągnęła do mnie ręce, więc położyłam się na niej i chłonęłam żar jej ciała. Oplotła mnie nogami i całowała w uniesieniu. Przeturlałyśmy się, tak, że znalazła się na górze. Teraz ja ugięłam nogi i po chwili poczułam, że do mojego krocza dotyka coś gorącego i wilgotnego: to Natalie, położywszy się na brzuchu, po raz drugi tego dnia lizała moją muszelkę. Gabi tymczasem całowała mi piersi; najwidoczniej jednak chciała też poznać mój smak, bo po kilku minutach zajęła miejsce Natalie i zaatakowała intymne miejsca z takim impetem, że po niedługiej chwili jęczałam już z rozkoszy. Kiedy doszłam, Gabi i Natalie położyły się obok mnie i przez jakiś czas pieściłyśmy się leniwie, odpoczywając.

Po jakimś czasie Natalie wstała i poszła do łazienki, a gdy wróciła, to samo uczyniła Gabrielle. Stwierdziłam, że też powinnam iść, więc gdy Gabi wróciła, wyszłam z łóżka. W łazience był bidet, skorzystałam z niego i wymyłam się dokładnie, a potem wróciłam do pokoju. Wyglądało na to, że dziewczyny już wypoczęły, bo nie czekając na mnie, podjęły miłosne igraszki: siedziały naprzeciwko siebie z rozłożonymi nogami i masowały się nawzajem po myszkach. Na mój widok przesunęły się, robiąc miejsce, po czym każda z nich zaczęła się pieścić sama. Niewiele myśląc, usiadłam na łóżku, bezwstydnie rozkraczona, i zajęłam się własną muszelką. Znów przez jakiś czas słychać było tylko coraz głośniejsze westchnięcia, aż w pewnym momencie Natalie wyjęła dłoń spomiędzy nóg i spojrzała na mnie, a potem wskazała na swą zaróżowioną myszkę. Nie kazałam jej czekać, zanurkowałam między nogi kochanki i zabrałam się do lizania; wystarczyło kilkanaście ruchów języka, żeby doszła po raz drugi. Gdy usiadłam w poprzedniej pozycji, zobaczyłam, że Natalie zanurza głowę między udami Gabrielle; pieściłam się dalej, obserwując jej rozanieloną twarz. Kiedy doszła, ja też byłam już na skraju orgazmu, zaś Gabriele dokończyła sprawę swoim zręcznym języczkiem.

Teraz dopiero dziewczyny poczuły się zaspokojone. Ja także stwierdziłam, że jak na jeden dzień, to miłych wrażeń miałam aż nadto. Poleżałyśmy jeszcze trochę w skotłowanej pościeli, a potem moje partnerki pozbierały elementy garderoby i nie zawracając sobie głowy zakładaniem ich, zeszłyśmy na dół. Na pierwszym piętrze pożegnałyśmy Gabrielle namiętnymi pocałunkami w usta, piersi i podbrzusze, a na dole w równie serdeczny sposób rozstałam się z Natalie przed drzwiami jej pokoju. Po szybkim prysznicu znalazłam się w łóżku. Noc była upalna, ale nie chciało mi się wstawać i szukać pilota od klimatyzacji, zwłaszcza że leżąc nago pod cienkim prześcieradłem, nie było mi nieznośnie. Przygody minionego dnia wypełniały moje myśli, ale musiałam być naprawdę zmęczona, bo sama nie wiem, kiedy zapadłam w sen.

Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.

Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Komentarze

Strasznie infantylne te szparki, muszelki i myszki, do tego fabuła pędzi jak pendolino. Czasem warto zwolnić, wiesz?

Zgadzam się. Poprzednia część wiele obiecywała, ale ostatecznie niewiele z tego wyszło. Niestety, Autorka nie kontynuowała cyklu, więc pozostajemy z tym, co napisała.

Pozdrawiam
M.A.

Napisz komentarz