Poniższe opowiadanie jest publikowane powtórnie w ramach cyklu Retrospektywy. Pierwszy raz pojawiło się na portalu Najlepsza Erotyka 9 marca 2013 roku.
Karminowe zasłony idealnie komponowały się z pomarańczowymi ścianami, nadając pokojowi przytulny klimat. Jasnobrązowe meble, puszysty kremowy dywan oraz przestronne łóżko ze złocistą narzutą dodatkowo podkreślały jego walory. Pomimo zapalonej lampy półmrok zalegał w katach pomieszczenia. Na łóżku leżały dwie młode kobiety otoczone stosem książek różnej treści i grubości. Czarnowłosa Natalia czytała jedno z dzieł wygodnie ułożona na brzuchu. Podbródek podparła rękoma, machając bosymi stopami. Miała na sobie prostą czerwoną bluzkę na ramiączkach i niebieskie jeansy – ubiór prosty, wygodny i zawsze modny.
Obok, na plecach z nogami opartymi o ścianę, leżała Wiktoria – dziewczyna o ciemnoblond włosach, która trzymała nad głową opasłe i podniszczone tomisko. Wyraz jej twarzy zdradzał mieszaninę znudzenia ze zmęczeniem, przyprawioną szczyptą zniecierpliwienia. Ubrana była w białą bluzkę z kołnierzykiem i czarne legginsy. Obie kobiety miały podobne szczupłe sylwetki, lecz brunetka o klika centymetrów przewyższała przyjaciółkę wzrostem (sama domniemała, że także inteligencją, ale tego nikt oprócz niej nie potwierdzał). Idealna, czysta, niezmącona cisza. Tylko późną nocą panowała tak sprzyjająca nauce atmosfera, szczególnie ważna przed gorącym okresem sesji.
– Nie mogę już – przerwała ciszę Natalia, opadając czołem na książkę. – Na dzisiaj mi wystarczy.
– Mnie też – Wiktoria w geście poparcia, przymknęła swą lekturę, kładąc ją na twarzy niczym kojący okład. – Która to już?
– O kurka! Dochodzi 2.30!
– O kurwa! – poprawiła z przekąsem blondynka. – Kurki już dawno śpią.
Przyjaciółki wybuchły śmiechem, zrzucając książki na podłogę i tarzając się na łóżku. Uspokoiły się dopiero po dłuższej chwili.
– Nie powinnyśmy do nich dołączyć? – spytała Natalia, ziewając i przeciągając się.
– Do kurew? Nie, dziękuję…
Kolejny wybuch nieskrępowanej radości wypełnił sypialnię. Tym razem dziewczyny śmiały się tak intensywnie, że Wiktoria z drobną pomocą przyjaciółki zsunęła się na ziemię. Sam upadek stał się powodem do następnego ataku śmiechu.
– Moja głowa – jęknęła z wyrazem udawanego cierpienia blondynka, nadal się podśmiechując.
– Mój brzuch… Ała. Ty już lepiej nic nie mów, głupia pipo.
Brunetka pomogła koleżance wstać, tym razem już bez żartów i śmiechów. Następnie dziewczyny zabrały się za podnoszenie rozrzuconych po całym pokoju książek i ułożenie ich na szafie. Wspólny wysiłek przyjaciółek sprawił, że w przeciągu kilku chwil do sypialni powrócił pierwotny ład i porządek. Dumne z siebie usiadły na łóżku, przeciągając się, zadowolone z efektów pracy.
– Ale jestem zmęczona – Natalia przymknęła oczy, padając bezładnie na miękkie posłanie.
– Ja też – Wiktoria ziewnęła przeciągle. – Cała chata wolna, a my tu się uczymy, zamiast zrobić szaloną imprezę. I my jesteśmy studentkami? Heloł?
– Chyba się starzejemy. Uuu… Ty Wiktoria, na pewno. Strasznie brzydkie masz te zmarszczki…
– Spierdzielaj. Nie zaczynaj, bo znowu dostaniesz głupawki – blondynka spojrzała karcąco na koleżankę, jednocześnie się podśmiewając, co zepsuło cały efekt grozy. – Dzisiaj śpisz u mnie, więc bądź grzeczna.
– Dobrze, Wikuś. Będę grzeczna jak aniołek.
– Myślę, że należy nam się jakaś nagroda. Tyle godzin wkuwania… – Wiktoria uśmiechnęła się przebiegle. Nie zdradzając więcej, podeszła do biurka, z którego wyciągnęła butelkę czerwonego wina i dwa kieliszki.
– Tadam! Czy ktoś zamawiał wino?
Cisza.
– Nikt? Więc chyba…
– Ej, no! Lej kobieto i nie żałuj! – Natalia zerwała się, siadając wyprostowana na krawędzi łóżka.
Wiktorii nie trzeba było powtarzać. Po krótkiej chwili obie przyjaciółki raczyły się krwistoczerwonym trunkiem z wyrazem wyraźnego zadowolenia na twarzach
– Mmm… półsłodkie, moje ulubione.
– Moje również. Prezent od ojca. – Wiktoria wstała, odstawiając kieliszek na biurko. – To ja ubiorę piżamkę. – blondwłosa podeszła miękkim krokiem do wielkiej rozsuwanej szafy.
W tym czasie Natalia, popijając wyborne wino, rozglądała się po pokoju. Jej wzrok mimowolnie zatrzymywał się co chwilę na przyjaciółce, stanowiącej jedyny dynamiczny element w pokoju. Blondynka serią sprawnych ruchów rozpięła guziki bluzki. Zdjęła ją szybko i ostentacyjnym gestem odrzuciła na bok. W równie szybkim tempie pozbyła się białych skarpetek, odsłaniając zgrabne stopy z pomalowanymi na czerwono paznokciami. Czarne legginsy jako następne znalazły się na stosie zdjętych ubrań. Wiktoria została już tylko w samej białej koronkowej bieliźnie. Brunetka zatrzymała wzrok na ciele przyjaciółki. Ciało ma naprawdę zgrabne. Szczupła, jędrne pośladki i ten biust… Ale go jej zazdroszczę. Jest taki duży. Zajebisty.
Natalia zerknęła ukradkiem na swoje piersi, po czym odwróciła się w kierunku zasłoniętego okna z wyrazem zawstydzenia na twarzy. Gdy ponownie spojrzała na blondynkę, ujrzała coś, czego się nie spodziewała. Wiktoria właśnie rozpięła stanik, odsłaniając swoje duże i krągłe piersi. Czerwień sutków momentalnie przyciągnęła wzrok koleżanki, wręcz kłując w oczy. Nim Natalia zdążyła się otrząsnąć z wrażenia. Wiktoria przeciągłym, powolnym ruchem opuściła majtki do kostek, odrzucając je w kąt machnięciem stopy. Stojąc zupełnie nago, przeszukiwała szafę w poszukiwaniu piżamy. Czy ona się nie wstydzi? Ja bym tak nie mogła rozebrać się przy innej dziewczynie… Ale ciało ma naprawdę ładne. A piersi… wyglądają fenomenalnie. Ciekawe jakie są w dotyku… Kurwa… o czym ja w ogóle myślę?
Wiktoria wyprostowała się i podeszła doi siedzącej na łóżku Natalii. Jej biust wdzięcznie kołysał się w rytm kroków. Oczy brunetki śledziły zachłannie każdy moment uniesienia i opadania piersi. Gdy blondynka stanęła tuż na przeciwko, Natalia opuściła wzrok, rumieniąc się niczym dojrzałe jabłko.
– Nie widziałaś mojej piżamy? Taka niebieska. Bluzka i spodenki.
– Eee… nie. – czarnowłosa zawstydzona widokiem próbowała wbić spojrzenie w ziemię, lecz na jej „nieszczęście” zmieniła jedynie obiekt obserwacji z biustu na bardziej intymne okolice. Gładko wygoloną wzgórek łonowy z cienką strużką złocistych włosów, biegnącą ku właściwej dolinie, skrywającej skarby kobiecości, zachłannie przykuwał spojrzenie. Natalia zdała sobie sprawę, że gapi się zdecydowanie zbyt długo i spłonęła jeszcze czerwieńszym rumieńcem. Co ja robię? Gapię się między nogi dziewczyny… Co się ze mną dzieje?
– Ale się zaczerwieniłaś – Wiktoria uśmiechnęła się szelmowsko. – Wybacz, że tak paraduję na golasa… myślałam, że szybko się przebiorę i nawet nie zauważysz. Sorki.
– Nie, nie ma problemu… Tak jakoś… Nie widziałam cię w wcześniej nago.
– No to już zobaczyłaś – Wiktoria wykonała taneczny piruet, prezentując się z każdej strony i uśmiechając się do przyjaciółki. – Nie mam nic do ukrycia. O, jest! – blondynka skoczyła w stronę poduszki, wyciągając spod niej niebieską koszulkę i spodenki.
Natalia jako osoba konsekwentna w działaniu – obserwowała koleżankę od początku do samego końca. Po obejrzeniu striptizu nie mogła przegapić ponownego zakrycia wyeksponowanej nagości, będącego swoistym zwieńczeniem rytuału Wiktorii. Blondwłosa założyła na siebie luźną przewiewną koszulkę, na której odznaczały sięi stwardniałe sutki. Górna cześć piżamki zakrywała intymne części ciała, odsłaniając jednak zarys jędrnych pośladków niczym krótka wyzywająca sukienka. Jeju… te piersi nawet pod bluzką wyglądają kusząco. I jeszcze sutki jej zesztywniały. Czy tak jej zimno… czy się podnieciła? To… takie dziwne.
– A ty się nie przebierasz, Natalia?
– Eee… przebiorę się w łazience. Najpierw wezmę prysznic.
– Jak sobie chcesz – Wiktoria szybkim ruchem naciągnęła spodenki. – Ale czekaj… Skoro cały dom mamy dla siebie, przygotuję ci chociaż kąpiel. Zobaczysz jak się odprężysz!
– Naprawdę nie trze…
– Daj spokój. Duża wanna z gorącą wodą, piana, olejki… Nie mów, że tego nie lubisz?
– Lubię, no pewnie, że tak. Nawet nie pamiętam kiedy brałam prawdziwą kąpiel.
– No to dzisiaj weźmiesz obowiązkowo. – blondynka wycelowała w przyjaciółkę grożący palec. – I bez dyskusji!
– Grozisz mi?! – Natalia wstała gwałtownie z udawanym gniewem, szybko przechodzącym w prawdziwe rozbawienie. –Dzięki, Wiktoria.
– Dobra, już dobra. Chodźmy lepiej do łazienki – woda sama się nie naleje.
– Prowadź, blondi. – rozbawiona Natalia zapomniała o wcześniejszym zawstydzeniu, a także innym nieznanym uczuciu. Wszystko powróciło do bezpiecznej normalności.
Pojęcie „łazienka” nie do końca oddawało istotę tego, co brunetka zastała po otwarciu drzwi, a wręcz stanowiło spore niedomówienie. Przez krótką chwilę zatrzymała się w miejscu, wodząc oczyma w zachwycie i zaskoczeniu. Pomieszczenie było pokojem kąpielowym z prawdziwego zdarzenia. Łazienka jak w amerykańskich filmach, pomyślała, większa niż salon w naszym mieszkaniu. Ściany zdobiła jasnokremowa glazura, stylizowana na polerowany marmur. A może to jest marmur? Wnętrze sprawiało wrażenie starożytnej greckiej świątyni i w istocie stanowiło swoistą świątynię czystości. Szczególną uwagę zwracało wielkie lustro, zajmujące niemal całą powierzchnię ściany, co jeszcze bardziej potęgowało wizualne wrażenie ogromu łaźni. W prawym rogu pomieszczenia znajdowała się wanna – największa jaką Natalia widziała do tej pory. Jej, ale jest ogromna. Przecież to prawie basen. Dwie smukłe kolumny z marmuru rozlokowane w przeciwstawnych rogach, podkreślały jej szczególne znaczenie. Ponadto łazienkę wyróżniał całkowity brak mebli, co bez wątpienia zakłóciłoby harmonię i wyjątkowy klimat pomieszczenia. Funkcję drewnianych komód i szafek pełniły specjalne wnęki w ścianach i półki. Przyjemny zapach olejków kąpielowych i rozmaitych kosmetyków zachęcał do jak najszybszego napełnienia wanny i zanurzenia się w gorącej aromatycznej wodzie – oderwania się od szarej codzienności, zagłębienia w zupełnie innym świecie.
– I nigdy wcześniej mnie tu nie zabrałaś!? Wiktoria, ty pindo, ale ci zazdroszczę!
– Łazienka, jak łazienka. Starzy mają fioła na punkcie Grecji. Patrz, tam jest popiersie Sokratesa – czarnowłosa wskazała na białą rzeźbę ustawioną na piedestale. – Ja tam mam wrażenie, że mnie wiecznie podgląda, stary zbok. Ale wanna jest fajna.
– Fajna? Zajebista! Normalnie można w niej pływać!
– Jak byłam mała, bawiłam się w nurka – Wiktoria uśmiechnęła się, wracając myślami do miłych wspomnień. – Jak skakałam z krzesła do wanny to cała łazienka była zalana.
– Ha, ja to bym od razu dostała zjebkę, że wodę marnuję.
– No, dziś jesteśmy same. Lejemy do pełna i możemy skakać i chlapać do woli.
– E tam. Nie wiem jak ty, ale ja chcę po prostu wejść do wody i siedzieć… i siedzieć…
– Ja wolę leżeć. – Wiktoria uśmiechnęła się i odkręciła pozłacany kurek.
Nie, ze złota to już on być nie może… Gorący strumień uderzył w wannę, powoli napełniając ją wodą. Obłoki pary wznosiły się ku górze, przyjemnie pieszcząc nozdrza.
– No, to idę po ręczniki. Zaraz wracam, a ty się rozgość. Cała łaźnia jest dla ciebie.
– Och, zatroszczę się o nią, możesz być spokojna – Natalia uśmiechnęła się, popędzając przyjaciółkę gestem dłoni.
Została sama. Sama w przybytku czystości i błogiego odprężenia. Usiadła na krawędzi wanny, obserwując strumień wody. Nawet ze zwykłej łazienki można zrobić grecką świątynię. Boję się pomyśleć jak wygląda u nich toaleta. Ciekawe, czy i tam podgląda Sokrates… Natalia uśmiechnęła się z cichym westchnieniem, spoglądając na popiersie sławnego filozofa. Choć wzrok skierowany miał centralnie ku wannie, zdawał się zimny i nieobecny, niezdradzający zainteresowania doczesnym światem, a na pewno już osobami zażywającymi kąpieli. Prawdziwy facet z kamienia. Ciekawe o czym tak myśli, bo na pewno nie o nagich, mokrych kobiecych ciałach… W przeciwieństwie do kamiennego filozofa, Natalia pogrążyła się w fantazjach. Wyobraziła sobie dwie kobiety zażywające kąpieli ku obopólnej radości i zabawie. Jednej z nich wyobraźnia brunetki nadała dobrze poznane kształty Wiktorii, druga przyjęła jej własny wygląd. Dziewczyna leżąc na boku wspierała jedną ręką głowę, drugą gładziła taflę wody. Utkwiła w suficie spojrzenie nieobecne jak u marmurowego Sokratesa, lecz zdecydowanie bardziej błogie.
– Ej, Natalia, ty mi tu nie przysypiaj! – Głos Wiktorii gwałtownie wyrwał czarnowłosą ze świata dziwnych, wstydliwych myśli.
– Nie śpię, nie śpię. Ja tu pilnie czuwam. – Natalia usiadła na skraju wanny, odwracając się ku przyjaciółce. Dziękowała w duchu za kłęby pary, przez które nie było widać rumieńca, jakim spłonęła. Blondynka przyniosła dwa białe ręczniki i położyła je na półce z flakonikami różnych kształtów i rozmiarów z równie rozmaitymi specyfikami. Zatopiona w fantazjach brunetka zauważyła je dopiero teraz.
– Myślę, że wody już wystarczy – Wiktoria spojrzała oceniająco na parującą taflę, po czym zakręciła złoty kurek.
– Kąpiesz się pierwsza? – spytała z powagą Natalia.
– Pierwsza? Przecież spokojnie zmieścimy się we dwójkę. A tak, to jedna z nas musiałaby czekać. Zupełnie bez sensu.
– No tak, ale ja nie mam ze sobą stroju…
– Ale po co ci strój? Może i jest duża, ale to jednak wanna, a nie basen. Kąpiemy się nago.
Słowo „nago”, które Natalia podświadomie spodziewała się usłyszeć, a wręcz go oczekiwała, wypowiedziane na głos uderzyło z naporem w wewnętrzną barierę umysłu. Zarumieniła się mocniej, zastanawiając się czy to w ogóle możliwe. Cała jej pewność siebie prysła niczym bańka mydlana.
– Ej, Natalia, wstydzisz się?
– Wiem, że to głupie, ale… trochę tak…
– Przecież widziałaś mnie nagą, bardziej cię nie zaskoczę. Jak chcesz, to mogę się odwrócić, jak będziesz wchodzić do wody.
– Nie, nie musisz. Po prostu nigdy nie kąpałam się tak z kimś… Ale faktycznie głupio byłoby wejść do tej wanny w stroju kąpielowym.
– Co nie? Arystoteles byłby zniesmaczony.
– To on też tu jest?
– Oj, pierdolić tych filozofów. Zrzucaj ciuchy, maleńka – Wiktoria szybkim ruchem zdjęła górę piżamy, znów ukazując swój posągowy biust. Chwilę potem zsunęła do kostek dół niebieskiego stroju i odrzuciła go w kąt machnięciem nogi. Nim Natalia zdążyła cokolwiek zrobić, Wiktoria stała przed nią zupełnie naga, uśmiechając się bez najmniejszych oznak wstydu, za to z wyrazem pewności siebie i pewności swojej urody. – No szybciej, szybciej. Ja już jestem goła.
Widok odsłoniętego ciała koleżanki i jej nieskrywanej radości podziałał zachęcająco na Natalię. W tej chwili czuła się dziwnie nienaturalnie – stojąc w ubraniu, zakłócając harmonię marmurowej świątyni czystości. Wstyd ustąpił miejsca naglącej potrzebie przywrócenia porządku. Nagość zdawała się tutaj stanem całkowicie normalnym, jedynym prawdziwym stanem wyzwolenia. Brunetka szybko pozbyła się spodni, zostając w koszulce i czerwonych stringach. Spojrzała w stronę Wiktorii, spodziewając się jej wzroku na swoich jędrnych pośladkach, z których była bardzo dumna. Lecz przyjaciółka nawet nie patrzyła w jej stronę. Dolewała właśnie do wody intensywnie pachnący wanilią olejek. Pośladki pochylonej nad wanną blondynki, wspaniale wyeksponowane w tej pozie, przyciągały całą uwagę Natalii. Wolisz kusić, niż być kuszoną… Marmurowy Sokrates pozostawał niewzruszony na te widoki, jak przystało na człowieka z kamienia, jak przystało na filozofa. Aż prosi się o klapsa w ten tyłek, Natalia uśmiechnęła się sama do siebie. Pomimo początkowych oporów, dziewczyna pewnym ruchem pozbyła się bluzki, obnażając piersi. Choć były znacznie mniejsze niż biust Wiktorii, wyglądały jędrnie i zachęcająco, a stwardniałe od emocji sutki dodatkowo podkreślały ich urodę. Zdjęcie majtek stanowiło już tylko formalność. Czarnowłosa odrzuciła zsuniętą bieliznę, naśladując wcześniejszy gest koleżanki. Stała całkiem nago, to przeglądając się w ogromnym lustrze, to podziwiając wypięte pośladki Wiktorii. To takie dziwne uczucie… Dziwne, ale mi się podoba. Nie spodziewałam się, że będę w stanie rozebrać się przed inną kobietą. A ten jej tyłek… mmm…
– O, widzę, że już się rozebrałaś. – Wiktoria podeszła do Natalii. Stanęła tuż obok niej i spojrzała w jej odbicie w lustrze. Wodziła wzrokiem od góry do dołu, bez skrępowania skupiając go na piersiach i gładko wydepilowanym wzgórku łonowym.
– Nie wiem czemu tak się wstydziłaś. Masz świetne ciało.
– Dzięki – dziewczyna ponownie poczuła przypływ gorąca na twarzy, lecz wiedziała, że już bardziej czerwona być nie może. – Twoje jest dużo ładniejsze. Masz fenomenalne piersi i pośladki.
– Tak uważasz? – blondynka uśmiechnęła się w sposób zdradzający, że oczekiwała podobnego stwierdzenia. – Mogą być, ale twoje podobają mi się bardziej. Są takie jędrne. I te sutki, wyglądają jakbyś się podnieciła, Natalia. – uśmiech Wiktorii przybrał zdecydowanie figlarny wyraz.
– Eee… nie, tak jakoś… no po prostu. To ze stresu… i w ogóle.
– Oj, daj spokój. Jak tak patrzę na twoje piersi, to sama czuję się podniecona. Co w tym złego? Dwie piękne nagie kobiety – kto by się nie podniecił? O, spójrz! Moje sutki też zrobiły się twarde. I na pewno nie ze stresu.
Natalia przeniosła spojrzenie z odbicia w lustrze na realny obraz piersi koleżanki, która specjalnie się obróciła, by lepiej wyeksponować sztywne sutki. Wzrok Natalii zdawał się jej sprawiać wielką satysfakcję lub nawet przyjemność.
– A czy mogę dotknąć twoich? – zapytała wprost blondynka.
– Słucham?
– No, twoich piersi. Ciekawi mnie, jakie są w dotyku.
– Eee…
– Ej no! Zwykła ciekawość. Nie bądź egoistką.
– No dobrze… tobie pozwolę.
Wiktoria ułożyła swoje delikatne dłonie na biuście przyjaciółki, zaciskając je miarowo. Kobiece dłonie na moich piersiach – w życiu bym się nie spodziewała. To takie dziwne… złe… normalne? Jest tak przyjemnie… Po krótkiej chwili, blondwłosa cofnęła dłonie, przerywając badanie czy raczej przerywając pieszczoty.
– Świetne cycki. Idealnie leżą w dłoniach i są takie jędrne. Chcesz dotknąć moich?
Boże, i to jeszcze jak, pomyślała.
– No, w sumie mogę – odpowiedziała z udawanym spokojem.
Czarnowłosa powolnym ruchem ułożyła dłonie na pełnych piersiach koleżanki, starając się nie zdradzić zbytniej ochoty. Na przemian zaciskała i rozluźniała palce, rozkoszując się ich jędrnością. Dobrze wiedziała, że robi to dużo mocniej niż Wiktoria, lecz błoga mina blondynki zdradzała, że ten stan rzeczy bardzo się jej podoba. Na koniec delikatnie przesunęła opuszkami palców po ciemnych sutkach, które pod wpływem dotyku zdawały się twardnieć jeszcze bardziej.
– Nigdy bym nie pomyślała, że będę dotykać piersi dziewczyny – powiedziała spokojnie Natalia. – Nie wiedziałam, że to takie fajne.
– Co nie? Zawsze chciałam spróbować.
– My tu sobie gadamy, a woda nam stygnie.
– Kurwa… Chodźmy do wanny!
Powierzchnię wody przykrywała gęsta puszysta piana. Aromatyczna para pieściła zmysł powonienia intensywną i delikatną zarazem wonią olejku różanego i waniliowego.
– Goście przodem – blondynka odsunęła się na bok, wskazując wannę teatralnym gestem.
– Ach dziękuje, panno Wiktorio. Jest panna niezwykle uprzejma.
– Czuj się jak u siebie – uśmiechnęła się szeroko.
Jasnowłosa podała dłoń towarzyszce, ułatwiając jej wejście do wysokiej wanny. Brunetka nie śmiała odmówić. Powoli wstępowała na mokre stopnie, ostrożnie stawiając każdy krok. Względy bezpieczeństwa były jednak drugorzędne. Przede wszystkim liczyły się efekty wizualne, kołysanie krągłymi biodrami i eksponowanie kusząco wypiętych pośladków. Widzę w jej oczach, że to lubi. Podniecam ją. W momencie gdy stopa Natalii dotknęła gorącej wody, na jej twarzy pojawił się błogi wyraz, pogłębiający się wraz z zanurzaniem coraz większych fragmentów nagiego ciała. Szczególnie silny spazm przeszył ciało dziewczyny, gdy poddała swoją kobiecość pieszczotom gorącej wody. Wiktoria szybko dołączyła do przyjaciółki i usiadła naprzeciwko. Gęsta piana sięgała obydwuu kobietom do linii biustu, nie osłaniając jednak sutków. Natalia wykorzystała mydlany puch jako bardzo skąpy stanik, co ewidentnie rozbawiło blondynkę. Wiktoria nie podchwyciła jednak pomysłu, przeciwnie, spłukała z siebie drobinki piany. Prężyła dumnie swój kształtny, lśniący od kropel wody biust. Te piersi są cudowne. Lubi się nimi chwalić i naprawdę ma czym. Chyba robię się mokra… Nie, to tylko woda…
– Widzę, że ci się podoba – powiedziała Wiktoria, splatając włosy.
– Tak. Masz cudowny biust. Najlepszy jaki widziałam.
Blondwłosa parsknęła śmiechem, który jednak zmienił się zaraz w figlarny półuśmiech.
– Chodziło mi o kąpiel. Ale to miłe, że tak myślisz.
Brunetka nic nie odpowiedziała z zawstydzenia. Reakcja przyjaciółki sugerowała jednak, przyzwolenie, by dalej podążać w tym kierunku. Czuła w głębi siebie, że takiej gry tamta oczekuje. I dam jej to, a co mi tam.
– Mogłabym tak siedzieć całymi dniami. Tu jest wspaniale.
– Zdarzało mi się przesiedzieć w tej wannie pół dnia. Czytać książki, słuchać muzyki i różne takie – odparła Wiktoria, zanurzając się w wodzie po szyję.
– Przyjemniej już chyba być nie może…
I na taką odpowiedź, zdawało się, czekała blondynka. Pewne siebie spojrzenie mówiło wszystko. Dokładnie jak przewidziałam. Grzeczna dziewczynka, grzeczna…
– A ja myślę, że może. – Wiktoria rozprostowała się, głądząc biust dłońmi w lubieżny sposób. – Co to za kąpiel bez dobrej palcówki. W gorącej wodzie orgazmy są mega. Próbowałaś?
– Czasami, pod prysznicem. W wannie jakoś nie miałam okazji.
– Teraz masz. Taka okazja się już nie powtórzy, Mówię ci, warto! To jak, masz ochotę?
Ona się nie pyta, ale stwierdza. Dobrze wie, że teraz nie myślę o niczym innym. Uwielbiam ją za to. Moja przyjaciółka.
Blondynka zanurzyła jedną dłoń w wodzie, drugą zaś wciąż gładziła piersi. Jej wzrok i wyraz twarzy ewidentnie zdradzał, w jakie okolice zawędrowała ręka skryta pod kłębami piany.
– Wiesz… ja już dotykam się od jakiegoś czasu…
– O ty zboczuchu! Byłaś tak dyskretna, że nawet nie zauważyłam. Ale już się nie ukrywaj, bo ja na pewno nie będę. Ostrzegam, że uwielbiam krzyczeć, gdy dochodzę.
– Dzięki za… mmm – Natalia zrobiła celową, wręcz aktorską pauzę, podkreślając rozkosz, której właśnie doznawała – za… aaa… ostrzeżenie.
Wiktoria przyjęła wyzwanie. Ciche, przeciągłe pomrukiwania przyjaciółki skwitowała znacznie głośniejszymi westchnieniami, krótkimi, lecz gwałtownymi, przechodzącymi w swoistą arię rozkoszy. Obie kobiety niemal jednocześnie przymknęły oczy, zagłębiając się w nadchodzącej fali przyjemności. Ich głosy, całkowicie odmienne od siebie – wysoki, dziewczęcy Wiktorii i mocny, zdecydowany Natalii, uzupełniały się nawzajem. Koncert zmysłowych doznań. Nieskrępowane jęki i westchnienia działały niezwykle podniecające na każdą z nich. Pomrukiwania Natalii stawały się coraz głośniejsze, przechodząc płynnie w jeden przeciągły jęk orgazmu. Wiktoria ucichła i otworzyła oczy, z fascynacją i pożądaniem obserwując ciało przyjaciółki, wyginające się w spazmie rozkoszy. Mina czarnowłosej zdradzała niewysłowioną błogość. Jej mięśnie rozluźniły się stopniowo, a wypięty biust powoli opadał, zanurzając się z powrotem i chowając w pianie. Łazienkę wypełniał już tylko odgłos przyspieszonych oddechów. Natalia otworzyła oczy.
– O… mój Boże… Natalia… Ale miałaś orgazm! – Wiktoria nie kryła zadowolenia i dumy z koleżanki – Było widać jak napinają się wszystkie twoje mięśnie. Coś niesamowitego! Też tak chcę!
Natalia uśmiechnęła się, zaskoczona intensywnością rozkoszy.
– Ech… pierwszy raz tak miałam… To chyba przez twoje jęki. Bardzo mnie podniecały. A ty nie doszłaś?
– No, byłam bardzo blisko, ale wybiłaś mnie z rytmu. Podziwiałam ciebie. Ale już nadrabiam!
Wiktoria ułożyła się wygodnie w wannie, wracając do masowania piersi lewą dłonią i wilgotnej kobiecości prawą. Na jej usta powrócił błogi uśmiech. Przymknęła oczy, rozkoszując się chwilą, delikatnym dotykiem dłoni w najczulszych miejscach. Nieoczekiwanie przerwała.
– Nie mogę tak. Woda jest dla mnie za gorąca.
Blondynka wstała, spłukując co większe wysepki piany i usiadła na płaskim blacie wanny. Zrób to. Nie krępuj się, powtarzała w myślach Natalia. I Wiktoria zrobiła to. Wysunęła nogi z wody, wyprężyła je z uśmiechem niczym modelka do pikantnej sesji fotograficznej. Chwilę później rozchyliła je i ugięła w kolanach, kładąc stopy na przeciwstawnych krawędziach wanny, w pełnej krasie eksponując swoją kobiecość . Spojrzenie Natalii, zdradzające zadowolenie i podniecenie, przepełniło Wiktorię pewnym rodzajem dumy. Tego właśnie oczekiwała.
– No, tak jest dużo lepiej.
Jej cipka jest… prześliczna. Nigdy bym nie pomyślała, że można tak powiedzieć o cipce… i że tak mi spodoba ten widok, a tu proszę… Idealna, różowiutka… Najpiękniejszy odcień różu, jaki widziałam… i jeszcze te wargi… Wygląda naprawdę smakowicie, aż chciałoby się w nią wgryźć. Ciekawe jak właściwie smakuje… O czym ja, kurwa, myślę. Przecież nie jestem lesbą. Ale ma warunki na gwiazdkę porno. Nawet pozycję przyjęła jak profesjonalistka…
– Nie krępuję cię, Natalia, że tak tu się rozkraczam?
– Nie, coś ty. Nie przeszkadzaj sobie.
– A co myślisz o mojej cipce, podoba ci się? Blondynka dotknęła palcami swoich dolnych warg. Rochyliła je, eksponując różowe śliskie wnętrze.
– Jest zajebista. Normalnie zrobiłabym jej zdjęcie i wstawiła w ramkę!
Dziewczyny roześmiały się głośno, co rozrzedziło nieco atmosferę narastającego napięcia. Lecz nie na długo.
– To może zrobię takie, specjalnie dla ciebie. – Blondynka przesunęła delikatnie palcem po wilgotnej kobiecości. Ciekawe czy to woda, czy to ona jest taka mokra…
– Hah, nie zapomnij.
– A ty nie pokażesz swojej, Natalia?
– Ech… trochę się wstydzę. Moja nie jest tak ładna jak twoja… – udawała brunetka.
– Oj, nie mów tak. Po prostu rozszerz te swoje długie nogi. Będzie ci wygodniej.
Wobec tak przekonującego argumentu, Natalia nie mogła pozostać obojętna. Wpatrując się wciąż w hipnotyzujący różowy punkt, wynurzyła się z wody i usiadła na krawędzi wanny. Przez chwilę udawała zawahanie, a potem rozchyliła uda, kładąc stopy na stopach koleżanki. Chciwe spojrzenie blondynki, było dokładnie tym, czego oczekiwała. No, no… zaraz jej tu ślinka pocieknie. Ciekawe czy ona chciałaby… Nie. O czym ja znowu myślę…
– I ty tu się wstydzisz? Masz śliczną myszkę, Natalia! Ciasna i jędrna. Jakbym cię nie znała, to wzięłabym cię za dziewicę, słowo daję.
– Dzięki, ale twoja i tak mi się bardziej podoba.
– A ja wolę twoją.
Niemal jednocześnie zaczęły się masturbować, obserwując się nawzajem z zachłannością. Natalia powoli i delikatnie, masowała zewnętrzną stronę swoich dolnych warg. Wiktoria nie traciła czasu na rozgrzewkę. Od razu wsunęła w siebie dwa palce, sprawiając sobie przyjemność szybkimi i mocnymi ruchami. W momencie, gdy westchnienia przyjaciółek przechodziły w głośne pojękiwania, Natalia nieoczekiwanie straciła równowagę. Wpadła z pluskiem do wanny, znikając w odmętach piany. Wiktoria wybuchła histerycznym śmiechem, przerywając intensywny masaż. Kiedy Natalia wynurzyła się tuż przy koleżance, sama zaczęła się na przemian śmiać i krztusić. Zaraz jednak obie zamilkły. Do Natalii dotarło, że znajduje się między nogami Wiktorii, mając jej kobiecość na wysokości oczu. Przecudna, zajebista, super… Jej, dlaczego moja nie jest tak różowa. Wygląda prawie jak kwiat róży… hmm… a może to róża wygląda jak cipka? Widzę, jaka jest już śliska, aż chciałoby się dotknąć. Tak jak Natalia napawała się widokiem różowego skarbu jasnowłosej z bliska, tak Wiktoria rozkoszowała się widokiem głowy koleżanki miedzy swymi nogami. Kamienny Sokrates zdawał się wyglądać na bardziej niż zazwyczaj pochłoniętego filozoficznymi rozmyślaniami.
– Wiktoria?
– Tak? – spojrzenia obydwu dziewczyn spotkały się.
– Czy zastanawiałaś się… Czy myślałaś, jak to jest… no…
– Ale co?
– No wiesz, spróbować… tak…
Natalii nie było dane dokończyć zdania. Ręce Wiktorii stanowczym ruchem przycisnęły jej twarz do swego łona, które dopiero co podziwiała. Brunetka uniosła dłonie, lecz nie po to by oponować. Położyła je na stopach koleżanki, gładząc je i ściskając. Wiktoria z zamkniętymi oczami rozkoszowała się chwilą. Jedną dłoń wciąż trzymała na głowie przyjaciółki, dająć do zrozumienia, że nie pozwoli jej przerwać, nim nie osiągnie przyjemności. Natalia nawet o tym nie myślała. Ja pierdolę, to się dzieje… Kurwa, robię minetę. Liżę cipkę. I to cipkę swojej najlepszej przyjaciółki. To jest złe, pojebane… Co ja robię? Ale to… takie podniecające. Kurwa, ale jestem napalona. Wyliżę całą tę różową muszelkę. Jest taka mokra. Całą twarz mam w jej sokach… O, tak.
Natalia powoli przesunęła dłonie ze stóp koleżanki w kierunku wewnętrznej strony jej ud. Rozchyliła palcami wargi sromowe, intensywnie i głęboko liżąc smakowite, mokre wnętrze. Wiktoria pojękiwała z rozkoszy, coraz szybciej i coraz głośniej. Jej dłoń mocno przyciskała głowę przyjaciółki do pieszczonej przez nią kobiecości. Zaraz dojdzie. Czuję to. O tak. W jednej chwili przeczucie stało się faktem. Natalia jęknęła głośno z niewypowiedzianej rozkoszy. Jej ciało przeszedł nagły spazm. Natalia nie przerywała jednak lizania. Wręcz przeciwnie. Robiła to jeszcze szybciej i zachłanniej. Wiktoria nie zdążyła jeszcze ochłonąć po pierwszym, gdy nadszedł kolejny orgazm – znacznie intensywniejszy. Tym razem w łazience rozbrzmiała cała seria głośnych krzyków. Natalia przerwała dopiero po dłuższej chwili, dając przyjaciółce odrobinę wytchnienia. Wiktoria zsunęła się do wanny i usadowiła naprzeciw niej. Objęła jej głowę i namiętnie ucałowała. Nie przerywając tańca języków, kobiety pieściły dłońmi swe ozdobione pianą ciała. Zwinne palce Wiktorii szybko wślizgnęły się w szparkę współtowarzyszki. Zaczęła pieścić i masować ciepłe wnętrze. Skinieniem głowy nakazała wyjście z wanny. Natalia usłuchała ani na chwilę nie przerywając zachłannego pocałunku.
Dziewczęta stanęły na miękkim dywaniku, wciąż splecione w objęciu. Dłonie Natalii spoczęły na twardych, krągłych pośladkach przyjaciółki, ściskając je mocno i wpijając w nie palce. Wiktoria jedną dłonią obejmowała głowę brunetki, drugą trzymała między jej nogami, eksplorując palcami mokre wnętrze. Bez słowa uniosła nogę koleżanki, opierajac ją o brzeg wanny, ułatwiając w ten sposób dostęp do jej skarbu. Usta przyjaciółek przywierały do siebie mocno i chciwie, a ich języki łaczyły się w tańcu. Tylko mi tu nie przestawaj… to takie… tak mi przyjemnie. Jestem taka podniecona. Pieść moją cipkę i całuj mnie. Grzeczne dziewczynka. Właśnie tak.
Tym razem Natalia przejęła inicjatywę, uwalniając się z objęć i powoli kładąc plecami na dywaniku. Wiktoria bezbłędnie odczytała intencje koleżanki. Przerwała pocałunek i spojrzała przyjaciółce głęboko w oczy. Jej wzrok zdradzał pewność siebie, żądzę i pewność tego, co się stanie. Natalia odpowiedziała subtelnym uśmiechem i równie delikatnym rozchyleniem nóg. Westchnęła przeciągle, gdy język Wiktorii dotknął jej dolnych warg. Blondynka stopniowo przyspieszała, liżąc coraz zachłanniej. Pomagała sobie palcami, rozchylając płatki Natalii, pieszcząc ją od zewnątrz, jak i wnikając głęboko.
– O, tak! Natalia krzyknęła głośno – Nie przestawaj, zaraz dojdę!
Wiktoria nie przestawała. Zwielokrotniła swoje wysiłki, zachłannie wylizując kobiecość koleżanki. Jak do tego doszło? Teraz ona robi mi minetkę… Czuję jej język w cipce. Jest tak zajebiście. Jestem, kurwa, boginią… Obie jesteśmy. O, Tak.. tak, dochodzę. Spazm orgazmu przeszedł ciało Natalii. Zacisnęła uda na głowie Wiktorii. Blondynka z fascynacją obserwowała przyjaciółkę przeżywajacą rozkosz. Brunetka nie krzyczała tak głośno jak poprzedniczka, a jedynie wzdychała i mruczała przeciągle. Jej orgazm trwał jednak zdecydowanie dłużej, a ciało pokryło się gęsią skórką. Gdy było po wszystkim, Wiktoria położyła się na Natalii i z uśmiechem spojrzała jej w oczy.
– Co my zrobiłyśmy, Natalia? – zapytała Wiktoria. Jej ton nie zdradzał wstydu czy zakłopotania, lecz satysfakcję i dumę z tego, co miało przed chwilą miejsce.
– Pojebało nas do reszty…
– Co nie?
– Ale… kurwa było zajebiście. Chyba zostaję lesbijką.
– Po co? Przecież jesteśmy przyjaciółkami… bardzo bliskimi. Najlepszymi. Wiesz, że zrobiłabym dla ciebie wszystko? I z chęcią zrobię ci to wszystko, kiedy tylko będziesz miała ochotę…
– Ja tobie też, Wikuś. – Natalia pocałowała w policzek leżącą na niej przyjaciółkę. Był to jedyny tego wieczoru przyjacielski pocałunek. – Osiągnęłyśmy wyższy poziom kobiecej przyjaźni.
– No to osiągajmy go dalej. – Twarz blondynki ponownie znikła między nogami czarnowłosej, a jej usta i język odpowiedziały długim i namiętnym pocałunkiem złożonym na dolnych wargach najlepszej przyjaciółki.
Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.
Komentarze
Megas Alexandros
2013-03-10 at 02:08
Dobry wieczór,
przede wszystkich chciałem powitać nową Autorkę na naszych łamach i powinszować Jej debiutu na naszych łamach! Myślę, że ta rozkoszna, saficzna fantazja jest idealnym prezentem na przypadający dziś, bardzo nieoficjalny, lecz jednak obchodzony (przynajmniej na NE!) Dzień Mężczyzny.
Najlepsza Erotyka nie jest pierwszym miejscem publikacji tego opowiadania. Jednak Czytelnikom naszego portalu możemy je zaproponować w poprawionej, wygładzonej i odświeżonej formie (stąd Rework). W rezultacie powstał tekst bardziej potoczysty, pozbawiony pewnych narracyjnych naddatków, po prostu lepszy.
Mam wielką nadzieję, że Within_Temptation pozostanie u nas dłużej i jeszcze nie raz uraduje nas swymi lesbijskimi (i nie tylko) opowiadaniami.
Pozdrawiam serdecznie
M.A.
Nikki
2013-03-10 at 17:41
Zgadzam się z przedmówcą i chciałam nadmienić iż dzisiaj jak najbardziej celebruje TEN dzień 😉 Bardzo dobry tekst.
Pozdrawiam.
my-all-love-story.blogspot.com
Within Temptation
2013-03-10 at 21:51
Planuję zostać tutaj na dłużej i pisać co raz lepsze i coraz bardziej podniecające teksty. Lesbijki to mój ulubiony motyw erotyczny, ale nie zamierzam ograniczać się tylko do niego. Dziękuję całemu gronu NE za ciepłe przyjecie, a nade wszystko Megasowi Alexandrosowi i Miss Swiss – moim "dobrym duchom", którzy nie szczędzili czasu i słów krytyki, by uczynić mój tekst lepszym 🙂
Megas Alexandros
2013-03-11 at 16:59
Za podziękowania dziękuję, a ze swej strony mam gorącą nadzieję i mocne przekonanie zarazem, że następnym razem słów krytyki będzie znacznie mniej 🙂
Pozdrawiam
M.A.
Nikki
2013-03-11 at 12:23
No to mogę Ci zagwarantować, że będę jedną z pierwszych fanek 😉 Trzymaj tak dalej, bo potrafisz podgrzać atmosferę!
Pozdrawiam i trzymam kciuki :*
Karel Godla
2013-03-11 at 18:24
Chwaliłem utwór już dawniej. Cieszę się, że zagościł wraz z autorką na naszej stronie. Życzyłbym sobie czytać więcej takich dobrych i urozmaiconych tematycznie (les akurat też mi odpowiada) opowiadań erotycznych w Twoim, Within_Temptation, wykonaniu. Mam nadzieję, że pisanie nie zatrzęsie życiowymi priorytetami, a najważniejsze cele osobiste nie przeszkodzą w pisaniu. Harmonia powinna pozostać nienaruszona.
Lubię wulgaryzmy w kobiecych tekstach(oczywiście nie w nadmiarze). U męskich autorów łacinę zaledwie toleruję (chyba, że to tekst Grega. On świetnie soczystym słowem operuje 🙂 ). Tu jestem usatysfakcjonowany.
Jedno zdanie gryzie mnie w oko stylistyką 😛 To tak na marginesie, aby zbytnio nie zasłodzić. Próbowałem to zasygnalizować przed publikacją, ale się nie udało. Okropne zdanie! Ale nie powiem, które i gdzie. Nawet nie pytaj 🙂
Miss.Swiss
2013-03-11 at 18:45
KG. no właśnie, dobrze byłoby, gdybyś je wskazał, bo zawsze można poprawić 😛
Rita
2013-03-12 at 18:00
Witaj, tym razem w pełni oficjalnie, Within Temptation!
"Wyższy poziom…" to bardzo przyjemne opowiadanie. Udało ci się stworzyć bardzo lekki, relaksujący tekst, który zawiera w sobie sporą dawkę kobiecej erotyki. Chwała Ci, że nic nie zakłóciło tego błogiego nastroju, nie wprowadzałaś dramatów, wstrząsających zwrotów akcji itp. Atmosferę budowałaś zarówno scenerią – piękny salon kąpielowy, wanna, bąbelki, gorąca woda, jak i uroczymi bohaterkami, których frajdy nic nie jest w stanie zepsuć. Inspiracja opowiadaniem "Cosmetic Party" Anity Saavjik oczywista, ale w żaden sposób nie razi, ani nie przeszkadza.
Piszesz ładnie, masz potencjał i jestem bardzo ciekawa Twoich kolejnych tekstów. Tak sobie pomyślałam… czy miałabyś ochotę połączyć przyjemne z pożytecznym – czyli tematykę les umieścić w świecie fantasy (info skradłam z jeszcze nieopublikowanego opisu ;)? Co o tym myślisz? 🙂
Pozdrawiam,
Rita
Within Temptation
2013-03-12 at 21:37
Droga Rito, bardzo mi miło, że spodobało Ci się moje opowiadanie. A co do tekstu les fantasy… owszem myślałam o tym – więcej, praktycznie mam szkic gotowego opowiadania (po prostu pisząc wspomnianą w "jeszcze nieopublikowanym opisie" powieść, dałam się ponieść wodzom fantazji."Nazbyt mocno" rozbudowałam pewną scenę erotyczną, która na tyle nie współgrała mi z resztą tekstu, że postanowiłam ją wyciąć… Myślę, że mogę zrobić z tego pożytek 🙂
pozdrawiam,
Roksana
Anonimowy
2013-03-14 at 21:58
Przyjaciółki wybuchły śmiechem, WYBUCHLY???? wybuchnely chyba… ale merytorycznie nie zle….pozdrawiam aska
Megas Alexandros
2013-03-14 at 22:31
Obie formy (wybuchły, wybuchnęły) są poprawne, Asiu. Za to na 100% błędem jest pisanie "nieźle" oddzielnie 🙂
Pozdrawiam
M.A.
Frodli
2013-07-09 at 13:31
Wzorowe opowiadanie lesbijskie typu "pierwszy raz". Elegancko skomponowałaś scenę rodem z filmów porno, w której nieśmiała główna bohaterka smakuje zakazanego owocu ze znacznie odważniejszą przyjaciółką. Aż dziw bierze, że najlepsze przyjaciółki wzięły się w obroty dopiero na studiach, może wcześniej nie miały okazji? Miła i niezobowiązująca lektura.
Pozdrawiam, Frodli 🙂