Wiedział, że Lady A czeka na to, co dalej wymyśli. Zrozumiał, że chce, by potraktował kundla brutalnie oraz, że z jakiegoś powodu nie chciała tego uczynić osobiście. Zabrał się do roboty. Miarowe razy spadały na plecy i pośladki niewolnika, zostawiając pręgi. Uderzał dość mocno, ale nie przecinał skóry. Poddany wił się na wszystkie strony, więzy jednak nie puściły. Rzucił okiem na Lady A. Adorowana przez parę niewolników, siedziała uśmiechnięta i rozluźniona. Nawet nie drgnęła jej powieka, najwyraźniej aprobowała poczynania partnera i oczekiwała dłuższej zabawy. Aby ułatwić R zadanie, przerwał jednak chłostę. Uwolniony chwilowo od bólu kundel koncentrował się rozpaczliwie na uniknięciu kolejnego wtrysku. Ale ponieważ był wyposzczony, a zajmowała się nim kobieta naprawdę atrakcyjna, w dodatku dobrze wyszkolona, szanse niewolnego malały. Dało się zauważyć, że próbuje zachować obojętność, ale okazywało się to ponad jego siły.
Pogłaskał R i powiedział:
– Spokojnie, wyluzuj. Dajesz radę.
Pochwalona niewolnica wyraźnie się odprężyła i skupiła na otrzymanym zadaniu. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Kolejny wytrysk źle wróżył poddanemu. Zastanowił się, jak urozmaicić tortury. W końcu sam chciał wykazać się pomysłowością w obecności Lady A. Zwykłe bicie nie wydawało się szczególnie finezyjne. Przypomniał sobie, że apartament wyposażono w lodówkę i kostkarkę.
– Czy odstąpisz mi na chwilę B? – spytał partnerkę.
Po aprobującym skinieniu głową Lady A, przywołał służącą i polecił jej pomóc R. Kazał kobietom wziąć kostki lodu i obłożyć nimi kutasa nieposłusznego niewolnika. Aby lód nie spadł, założyły na ochłodzone w ten sposób genitalia woreczek foliowy, następnie ściśle obwiązały wszystko sznurkiem, którym na koniec okręciły biodra kundla. Zaśmiał się szyderczo.
– Mam nadzieję, że to ostudzi twój temperament. Żeby ci się nie nudziło, założymy jeszcze klamerki na sutki.
Gdy suki wykonały i ten rozkaz, usiadł koło Lady A. Przywołał R i kazał masować sobie kark. B polecił natomiast łaskotać skrępowanego psa specjalnym pędzelkiem. Torturowany zaczął rzucać się jak szalony, gwałtowniej nawet niż w trakcie chłosty. Milady uśmiechnęła się uroczo.
– Nie można się z tobą nudzić, chętnie to przyznam. Pozwolisz, że skorzystam teraz z kąpieli?
– Oczywiście, moja droga. Taka dama jak ty powinna być zawsze świeża.
– Pożyczysz mi którąś z nich?
– Jeśli tylko do kąpieli, to wybierz, którą chcesz. Jeżeli do czegoś więcej, to polecam usługi B.
Uśmiechnęła się czarująco.
– Kusząca propozycja. W takim razie skorzystam z B i mojego własnego niewolnika. Tym drugim zabawiajcie się do woli. Może każesz mu wylizać cipkę R? Należy jej się jakaś nagroda.
– Coś wymyślę. Idźcie, potem ja też wezmę kąpiel.
Gdy cała trójka przeszła do łazienki, polecił R odpiąć niewolnika. Lód prawie się rozpuścił . Zdjęła folię i ukazał się skurczony, pomarszczony penis. Zaśmiał się głośno.
– Mam nadzieję, że to nauczy cię powstrzymywania popędu. Pamiętaj, kostkarka jest pełna. Czołgaj się do mnie. A ty, R, podejdź tutaj.
Sługa pełzał niezdarnie po podłodze, kobieta podeszła bez zwłoki. Przytulił ją do siebie.
– Zaraz zrobisz mi loda. W tym czasie ten kundel będzie leżał na plecach. Usiądź mu na twarzy. Ma lizać twoje obydwie dziurki tak długo, aż dostaniesz orgazmu..
Bez skrępowania ściągnął spodnie wraz ze slipami i wygodnie rozsiadł się w fotelu. R uklękła i wzięła do ręki budzącego się do życia penisa. Nakazał psu, żeby wsunął mordę pod pośladki niewolnicy. Zapowiedział niewolnemu, że ma się naprawdę postarać, pod groźbą bliżej nieokreślonych kar, po czym skoncentrował się wreszcie na własnych doznaniach. R niejednokrotnie ssała mu kutasa, wiedziała więc dobrze, jak zaspokoić swego pana. Delikatnie ściągnęła napletek i kilkakrotnie pocałowała główkę. Następnie wysunęła język, zmysłowo oblizała wargi i samym koniuszkiem potraktowała podobnie odsłoniętą żołądź. Zaczęła delikatnie, jak gdyby się drażniąc. Westchnął i ujął dłonią jej włosy. Jak karna klaczka, która poczuła wodze, natychmiast wsunęła penisa głęboko do ust. Nie zaprzestawała przy tym ruchów językiem, który trzepotał niczym schwytany w dłonie ptak. Prawa ręka obejmowała trzon penisa, przesuwając się w górę i w dół. Drugą dłonią kobieta pieściła mosznę i odbyt. Tak, jak lubił. Koncentrowała się na otrzymanym zadaniu i bardzo starała zaspokoić swego pana. Dlatego sama nie zwracała większej uwagi na wysiłki niewolnika, liżącego równocześnie jej własne otworki. Na pierwszym miejscu stawiała potrzeby seksualne Pana. Docenił to i zostawił jej pełną swobodę. Poza niezbyt mocnym uchwytem za włosy nie wykazywał żadnej aktywności. Czując tę niemą akceptację, rozluźniona, z zapałem kontynuowała pieszczoty. W nagrodę pogładził ją po głowie, pieścił szyję. Nie przestając lizać, ssać i obciągać kutasa, mruczała z rozkoszy i wyginała ciało, by jak najpełniej chłonąć dotyk dłoni Pana. Oboje pobudzali się wzajemnie, nie zwracając uwagi na poddanego. W chwili, gdy zbliżali się do szczytu, w drzwiach łazienki stanęła Lady A. Ujrzawszy, co się dzieje, zamierzała dyskretnie się wycofać. Gestem ręki zaprosił ją, by podeszła. Usiadła tuż obok i przyglądała się z zainteresowaniem. Obecnie miała na sobie elegancki szlafrok, stroju dopełniały pantofelki na koturnie, z odsłoniętymi palcami i piętą. Rozchylone poły szlafroka pozwalały dostrzec dużą część biustu. Nie zmieniało to faktu, że nawet częściowo roznegliżowana, pozostawała w każdym calu damą.
– Skorzystaj, proszę, z usług B. Jest biseksualna – zaproponował.
– Chętnie, skoro ją polecasz.
B, która również wyłoniła się z łazienki, nie czekając na osobne rozkazy uklękła u stóp Milady. Następnie zaczęła pokrywać je pocałunkami. Postępując powoli w stronę kolan i ud, sprawiała Pani widoczną przyjemność. Zadowolona Lady A przywołała drugiego niewolnika i poleciła mu zaspokoić B. Naśladując współtowarzysza w służbie, wsunął się pod pośladki kobiety i przystąpił do wylizywania obydwu szparek. Niewolnica przysiadła na twarzy sługi, otwierając mu lepszy dostęp do swoich miejsc rozkoszy. Pomimo dodatkowego bodźców, całą uwagę nadal skupiała na zadowoleniu Milady. Pragnęła udowodnić, że Pan trafnie ją wybrał i słusznie pochwalił. Poza tym, pamiętając jak surowo Lady A potraktowała R, nie chciała zasłużyć na karę.
Obydwoje dominujący patrzyli sobie prosto w oczy, badając nawzajem swoje reakcje i starając się odkryć zamiary. Wiedziony impulsem, ujął dłoń partnerki, podniósł powoli do ust i złożył na niej długi pocałunek. Nie cofnęła ręki, odpowiedziała uściskiem delikatnym, a przy tym stanowczym. Trwali tak przez jakiś czas w bezruchu. Jak gdyby uprzedzając jego kolejne kroki, powiedziała:
– Może w innym czasie i w innym miejscu. Mam rodzinę i zobowiązania. Ten najstarszy niewolnik, to mój mąż. Dlatego zostawiłam go w motelu, żeby nadzorował resztę towarzystwa. Mamy umowę, że mogę robić w BDSM co tylko zechcę oraz z kim zechcę, poza seksem z innymi mężczyznami. Zarówno z uległymi, jak i dominującymi. Ten układ nie dotyczy kobiet. Dlatego pozostali niewolnicy nie mają prawa mnie dotykać, pozwalam im co najwyżej całować oraz lizać moje stopy i buty. Nic więcej.
– Rozumiem.
Chciał cofnąć rękę, ale przytrzymała ją w swojej ciepłej, wypielęgnowanej dłoni.
– To nie zdrada i możemy zostać dobrymi znajomymi.
Nie odpowiedział i skoncentrował się na swoich doznaniach. R była dobra w zaspokajaniu jego potrzeb. Nie minęło wiele czasu, a wytrysnął w jej ustach. Połknęła wszystko, a później dokładnie wylizała całe przyrodzenie. Zadowolony, pogładził ją po głowie
– Skoncentruj się teraz na sobie.
– Dziękuję, mój Panie .
Mówiąc to, całowała z wdzięczności jego dłoń.
Zrelaksowany, skupił się na obserwacji Lady A. Nadal trzymali się za ręce. Dlatego wyczuł lekkie drżenie, gdy B zaczęła lizać jej clitoris*. Niewolnica spisywała się bez zarzutu. Do roztańczonego języka dokładała po kolei palce, zanurzając je w mokrej szparce. Gdy umieściła już trzy, wilgotny kciuk wsunęła na odmianę do odbytu. Pobudzana w ten sposób Lady A przymknęła oczy i oddała się rozkoszy. Trzymając jej dłoń wyczuwał zmiany nastroju, wzrost podniecenia. Wraz z nadejściem szczytu wzmocniła uścisk. Nie krzyczała z rozkoszy, ale na koniec głęboko westchnęła. Ręka zwiotczała, więc delikatnie odłożył ją na oparcie fotela. Kobieta pozostawała przez kilka minut w bezruchu. Domyślił się, jak bardzo potrzebowała tej chwili radości i erotycznego zaspokojenia, rozładowania nagromadzonego napięcia. Organizacja zlotu stanowiła duże wyzwanie, zarówno logistyczne, jak i emocjonalne. Nie była pewna, ile osób przyjedzie i czy rezerwacja motelu nie okaże się na wyrost. Dobrze to ukrywała, ale musiała doznawać wewnętrznej huśtawki nastrojów. Podczas samego zjazdu również miała wiele obowiązków. Dopiero ta sesja pozwoliła się jej odprężyć. Nie chcąc łamać danego mężowi słowa, nie mogła skorzystać z bardziej wyrafinowanych usług niewolników, a już na pewno pójść z nim do łóżka. Służba B pozwoliła jej przeżyć orgazm i rozładować stres. Zadowolona, zaczęła głaskać sukę po twarzy. Potem pochyliła się i pieściła jej piersi. Zdecydowanie, ale nie brutalnie. Szczypała i wykręcała sutki, stymulując podniecenie. Pobudzana z dwóch stron niewolnica szybko osiągnęła własny szczyt. Po wszystkim, z uwielbieniem całowała dłonie Milady, sprawiając jej tym dodatkową przyjemność.
– Jestem ci bardzo wdzięczna za dzisiejszy wieczór. Przypomniałam sobie, jak przyjemnie może być z kobietą .
– Wieczór się jeszcze nie skończył. Zapraszam na łoże i masaż.
Łóżko było tak duże, że obydwoje wygodnie się w nim rozłożyli. Ulegli przystąpili do wykonywania masażu. Ręczniki oraz buteleczki z oliwką przygotowali już wcześniej.
Rozkoszując się tymi doznaniami, Pan i Pani oddali się rozmowie. Głównym tematem stało się, oczywiście, BDSM, rozwój portali internetowych, prasa, pierwsze powstające kluby. Lady A angażowała się w popularyzację tematu. Planowała nawet zainteresować tymi kwestiami dziennikarkę TVN, prowadzącą program „Rozmowy w toku”. Jak się potem przekonał, taka audycja rzeczywiście została wyemitowana. Gdy już się zrelaksowali, zamówił dwie butelki szampana i przekąski z owoców morza. Ze względu na okoliczności i wyjątkowość spotkania, zezwolili poddanym na wspólny toast. Stosowny dystans zaznaczyli tylko w ten sposób, że sami wznieśli kielichy siedząc w fotelach, podczas gdy słudzy uczynili to stojąc w pełnych szacunku pozach.
Po krótkiej przerwie na posiłek, wrócili do przerwanej zabawy. Lady A, zrelaksowana i zadowolona, zapytała, czy ma kolejne pomysły. Odczuł to jako zakamuflowany test, ale podjął rękawicę. Zaproponował wyścig konny. Jako wierzchowce wystąpić mieli obydwaj niewolnicy, podczas gdy niewolnicom przypadła rola amazonek. Wziął sznury i splótł improwizowane ogłowia**, w czym pomogło mu doświadczenie żeglarskie. Kobiety dostały do rąk palcaty i nakazano im poganiać nimi zamienionych w rumaki poddanych. Zwycięskiemu duetowi obiecano nagrodę w postaci zaspokojenia oralnego, oczywiście w parach jednopłciowych. Gdy Lady A usłyszała ostatni warunek, pokiwała z uznaniem głową. W ten sposób załatwił kilka kwestii jednocześnie. Wiedząc o niechęci R do tego rodzaju zabaw wymusił to, że rywalizacja odbędzie się na poważnie. Po drugie, wyeliminował możliwość, by kundle dotykały jego kobiet. To, że użyczył Milady jednej ze swoich suk, stanowiło potwierdzający regułę wyjątek. Te kobiety należały jednak do niego i tylko do niego. Nie zamierzał z nikim się nimi dzielić, a zwłaszcza oddawać cudzym niewolnym. Pomyślał przelotnie, że najpewniej Lady A również nieprzypadkowo tłumi i surowo karze wszelkie przejawy seksualnego podniecenia własnych poddanych. To ona występowała w roli ich Bogini, o której powinni marzyć, ale od której nie mogli oczekiwać żadnej formy czysto erotycznego zaspokojenia. Tym bardziej od innych kobiet, bo to osłabiłoby jej panowanie nad nimi.
Wyścig miał się odbyć na dystansie pięciu okrążeń apartamentu, z przynajmniej jednym zaliczeniem wszystkich pomieszczeń, za wyjątkiem WC. Po losowaniu wierzchowców, w wyniku którego którego B przypadł młodszy z niewolników, ustawili obydwie pary i Lady A klaśnięciem w dłonie dała sygnał do startu. Od początku dało się zauważyć większą determinację i wolę zwycięstwa przejawianą przez R. Częściej i mocniej używała palcata. Zapewne z dwojga złego wolała zostać wylizaną przez koleżankę, niż usłużyć jej w podobny sposób. Natomiast B sprawiała wrażenie, że na wygranej aż tak bardzo jej nie zależy. Ale z kolei jej wierzchowiec nie zamierzał obciągać koledze. Wyścig okazał się więc zacięty, a prowadzenie zmieniało się co kilka chwil. Obydwoje z Lady A uważnie obserwowali jego przebieg. On sam odczuwał nawet pewne zaskoczenie brutalnością R. Gdy tylko zostawała z tyłu, silnie smagała swego wierzchowca. Druga amazonka używała palcata z większym umiarem. Na przedostatnim okrążeniu zderzyli się bokami i nie przygotowana na to R omal nie spadła na podłogę. Aby utrzymać się „w siodle”, mocno ściągnęła linki, podrywając głowę rumaka. Spowodowało to wyhamowanie prędkości. B i jej wierzchowiec wyszli na prowadzenie. Gdy R odzyskała równowagę, zaczęła bezlitośnie chłostać nieszczęsnego niewolnika, nie przerywając uderzeń ani na chwilę. Wołała przy tym:
– Szybciej! Prędzej! Ruszaj się, głupcze! Musimy wygrać!
Potraktowany w ten sposób, wreszcie naprawdę zaangażował się w wyścig. Wpadł od tyłu na konkurenta i nieszczęśliwie lub celowo przytrzymał mu nogę, powodując nagłe zatrzymanie się pewnego już zwycięstwa duetu. Korzystając z zamieszania, z pewnie już dosiadającą jego grzbietu amazonką, minął jako pierwszy wyznaczoną linię mety. Obydwoje z Lady A zastanawiali się przez chwilę czy ingerować w takie rozstrzygnięcie. Ale doszli zgodnie do milczącego wniosku, że nie ma takiej potrzeby. Zaakceptowali wygraną R i nakazali wykonanie nagrody. Pozwolili zwycięzcom wybrać pozycje, z zastrzeżeniem, że mają ustawić się w taki sposób, by można ich było wygodnie ich obserwować.
R wybrała narożnik. Podłożyła ręcznik i usadowiła się wygodnie, szeroko rozkładając nogi. B podeszła i osunęła się na kolana. Zaczęła delikatnie gładzić dłonią wewnętrzną część ud triumfatorki. Jak zwykle, wykazywała się skupieniem i uwagą. Wierzchowiec zwycięskiej amazonki, z wyraźnie widocznymi pręgami po razach palcata, stanął tuż obok. Pokonany również przyklęknął. W przeciwieństwie do B nie bawił się w żadne wstępne pieszczoty, tylko od razu ujął dłonią niezbyt chętnego na taką zabawę penisa. Szybko zaczął poruszać ręką, jak gdyby chciał mieć już to wszystko szybko za sobą.
Przyglądając się z zainteresowaniem, wymieniali z Lady A uwagi na temat zachowania niewolnych.
– Spójrz, jakie różne reakcje. Zarówno R, jak i twoi niewolnicy nie okazują większego zadowolenia z udziału w tej zabawie. Tylko B wydaje się wyluzowana.
– Czy zmuszałaś już swoich poddanych do stosunków oralnych albo analnych? Bo widzę, że nie jest to raczej szczyt ich marzeń.
– Tylko tego starszego, służy mi dłużej. Dla młodszego to chrzest bojowy.
– Trochę ryzykowałaś. Co byś zrobiła, gdyby jednak odmówił?
– To zależy. Jeżeli po prostu błagałby o zmianę rozkazu, to zmusiłabym go biczem do posłuszeństwa. Gdyby natomiast użył hasła przerywającego zabawę, to natychmiast musiałby odejść. Wyjść z tego pokoju oraz odejść z służby u mnie.
Popatrzył na kobietę z zainteresowaniem. W jego oczach pojawił się błysk zrozumienia.
– To dlatego chciałaś, żebym go wcześniej wychłostał. Żeby zdał sobie sprawę, że w razie odmowy czeka go lanie od nas dwojga. A widać, że jest raczej miękki i mało odporny na ból. Ale nie mogłaś wiedzieć, że zarządzę akurat taki wyścig i takie nagrody. No jasne. Gdybym nie wpadł na ten pomysł, to sama zaproponowałabyś coś w podobnym stylu. A ja pomyślałem wtedy, że czymś ci się naraził, ale z jakiejś przyczyny wolisz, żebym to ja wymierzył mu karę.
Uśmiechnęła się czarująco i posłała ustami całusa. Nawet gdyby poczuł złość z powodu tego małego podstępu, rozbroiłaby go swoim zachowaniem. A on nie odczuwał złości, raczej ciekawość, połączoną z odrobiną podziwu.
– Masz rację. To taka drobna manipulacja. Mam nadzieję, że się nie gniewasz? Nie chciałam wszystkiego przy nich wyjaśniać, to zepsułoby zabawę. Liczyłam, że domyślisz się, czego od ciebie oczekuję i nie zawiodłam się. Bardzo się cieszę, że mnie tutaj zaprosiłeś .
– Cała przyjemność po mojej stronie. Skoro już tak sobie rozmawiamy, to powiedz coś o moich sukach. Jesteś psychologiem, kobietą i dominą. Ciekawią mnie twoje spostrzeżenia.
– Rywalizują o ciebie, to widać gołym okiem. B jest biseksualna i to jej przewaga. Daje większą ilość opcji w zabawie. Wydaje się mniej mniej pruderyjna i bardziej otwarta. Nie wstydzi się swojego ciała i pokazuje je bez zażenowania. R jest bardziej stonowana ale i zdeterminowana, żeby dorównać B. Wolałaby spotykać się z tobą sam na sam. Nie lubi publicznie się obnażać. A i pieszczoty chciałaby otrzymywać tylko od ciebie. Ale z tych jej ograniczeń można wysnuć wniosek, że bardzo jej na tobie zależy. Że robi to dla ciebie i nie zrobi dla nikogo innego. Zaryzykuję twierdzenie, że z kimś innym nie chciała by trwać w takim układzie. Może lekkie SM, ale nie aż tak.
– Uważam podobnie. Gratuluję spostrzegawczości i trafnej oceny.
– A co ty sądzisz o moich kundlach?
– Są ci bardzo oddani. Moje suczki mogą liczyć od czasu do czasu na tradycyjny seks ze mną, a ci twoi nie, więc trzyma ich przy tobie coś innego. Na pewno fetysz stóp, skoro pozwalasz im tylko na adorację stóp i butów. Co jeszcze? Młody wydaje się mało odporny na chłostę, pomimo tego, że dzisiaj zniósł ją bez słowa skargi. Natomiast zastanowił mnie inny sposób karania, czyli kopanie w krocze. Czyżby trafili się miłośnicy balbustingu?*** Bo podejrzewam, że wybrałaś taki akurat rodzaj kary nie bez powodu. I to, że B robiła to młodemu boso, czyli delikatniej, bo wykazuje mniejszą odporność.
– Ty też umiesz obserwować i wyciągać trafne wnioski. Pora wrócić do naszych uległych, bo coś im ten seks słabo idzie.
Z uwagą przyjrzeli się parom. R już prawie dochodziła. Jej piersi unosiły się w przyspieszonym oddechu. Natomiast B ujawniała oznaki zmęczenia. Niełatwo zadowolić kobietę, która jest spięta i nie czuje się komfortowo. A pomimo zadowolenia ze zwycięstwa, R odczuwała wyraźne skrępowanie faktem bycia obserwowaną. Jeszcze gorzej wyglądała sprawa z dwoma kundlami. Starszemu stanął, co prawda, penis ale młody, nie mając doświadczenia, męczył się okrutnie z wykonaniem zadania. Nie umiał znaleźć odpowiedniego rytmu. Nie wziął też fiuta do ust co zapewne ułatwiłoby sprawę. Lady A okazywała wyraźne rozbawienie całą sytuacją.
– Zobacz, jaką stwarzają nam okazję tą swoją nieudolnością. Możemy teraz dowolnie ich potraktować, wzmocnić bodźce albo ukarać.
– Co proponujesz?
– Ja pomogę dojść R, a ty zajmij się swoimi niewolnikami. Jestem ciekaw, jak to rozegrasz.
Podszedł do swoich uległych. Pogłaskał sukę po policzku, nachylił się i szepnął, żeby skoncentrowała się na doznaniach. Jego obecność, jak zawsze, podziała uspokajająco. Szybko doszła, pozwalając sobie nawet na końcowy krzyk. Wrócił na fotel, a obydwie suki przycupnęły przy nogach Pana. Przyglądali się we trójkę poczynaniom Lady A. Ta niespiesznie i ostentacyjnie nałożyła czarne, skórzane rękawiczki, po czym wolnym krokiem podeszła do klęczącego niewolnika. Chwyciła go za włosy i naprowadziła twarz na krocze stojącego partnera.
– Weź go do pyska.
Pomimo łagodnego tonu głosu Pani, na czole sługi pojawił się pot. Otworzył jednak posłusznie usta i przyjął penisa kolegi. Głośno przełknął ślinę, powstrzymując odruch wymiotny. Lady A szarpnęła dłonią, przywołując poddanego do porządku.
– Skoncentruj się psie! Chyba nie chcesz mnie zawieść?
Niewolnik zbladł i przecząco pokręcił głową.
– To do roboty! Odsłoń główkę i poliż. Delikatnie i bez pośpiechu. Dobrze. Jeszcze raz. Teraz zacznij ssać, a ręką rytmicznie masuj trzon. Staraj się wyczuć ruchy tego drugiego.
Starszy z poddanych bez polecenia zaczął poruszać rytmicznie biodrami. Młodszego nadal trzymała za włosy ich Pani, nadając z kolei odpowiednie tempo ruchom głowy. Dłoń cofnęła dopiero wówczas, gdy się zgrali. Spojrzała wymownie na starszego. Ten zrozumiał sugestię i sam ujął włosy kolegi. Ale Milady to nie wystarczyło. Chciała brutalnej, oralnej penetracji.
– Sprawdź, jak głębokie ma gardło.
Ponaglony niewolnik szarpnął dłonią i wbił penisa w usta kolegi. Młody krztusił się i zaczął szarpać. Starszy okazał się jednak zdecydowanie silniejszy, do tego stojącą obok Lady A bezlitośnie kopnęła w brzuch wyrywającego się poddanego.
– Uspokój się, bo rozkażę, by cię wychłostał. Łap oddech, gdy cofa kutasa.
Odwróciła się na pięcie i zasiadła w swoim fotelu. Obydwoje obserwowali widowisko. Starszy wyraźnie podniecił się dominującą rolą, która mu przypadła. Dzięki temu doszedł dość szybko. Wytrysnął w usta młodego i przytrzymywał głowę tak długo, aż ten połknął całą spermę. Gdy puścił wreszcie włosy, zmaltretowany kundel osunął się na dywan. Spazmatycznie łapał powietrze. Lady A czuwała jednak nad wszystkim.
– Nie ważcie się zabrudzić podłogi. Jazda do łazienki. Macie doprowadzić się do porządku. A ty, wypłucz dokładnie usta. W bidecie.
Obydwaj szybko zniknęli za drzwiami, wykonując otrzymane polecenia.
– Teraz obydwaj stali bi – rzuciła z satysfakcją Lady A. – I dobrze, bo od czasu do czasu pozwalam mojemu mężowi skorzystać z usług starszego. Teraz będzie mógł zrobić to samo z młodym. Daje to mu poczucie, że jest najważniejszym z moich niewolników. Tak samo jak to, że od czasu do czasu ze mną sypia.
Uznał, że jakikolwiek komentarz nie ma sensu. Docenił jednak szczerość, a żeby zmienić klimat skinął na swoje suki i polecił im otworzyć kolejnego szampana, mrożącego się w kubełku z lodem. Tym razem pili tylko we dwoje, delektując się smakiem trunku. Poddani wyszli tymczasem z łazienki i podeszli do swojej Pani. Nie odważyli się jednak przytulić do Jej nóg, jak jego suki. Upadli tylko na kolana i znieruchomieli.
Poczuł przypływ dobrego humoru, miał nadzieję, że Lady A podziela to uczucie. Znajomość okazała się ciekawa i rokująca nadzieje na przyszłość. Towarzyszka zabawy podsunęła wkrótce kolejny pomysł.
– Mam wśród swoich zabawek kilka strap–onów, różnych rodzajów i kształtów. Może je wykorzystamy?
– Co proponujesz?
– Niech twoje dziewczyny je założą i każemy im zabawiać się analnie z moimi niewolnikami. A my sobie popatrzymy i będziemy czuwać, żeby nie przytrafił się jakiś wypadek.
– Czemu nie? To może okazać się interesujące. Suki, słyszałyście, co powiedziała Milady? Idźcie, przymierzyć sprzęt.
Bacznie obserwował reakcję uległych. B podeszła do tematu na luzie. Nie okazała emocji, jeśli już, to raczej zaciekawienie. R odczuwała natomiast silne zdenerwowanie. Drżały jej dłonie i nie wiedziała, jak zabrać się do nałożenia strap–onu. Przyglądał się również niewolnikom. Starszy pokręcił tylko z rezygnacją głową i przyjął postawę wyczekującą. Młodszy nie potrafił natomiast opanować strachu. Nie odważył się sprzeciwić, ale jego reakcje ujawniały narastające przerażenie. Na zmianę bladł i czerwieniał na twarzy, nerwowo zaplatał palce rąk. Lady A wykazała się dużym doświadczeniem. Nie ingerowała, nie ponaglała, nie groziła karami, dając poddanemu czas na uspokojenie. Na pierwszy ogień poszła B. Milady własnoręcznie pomogła jej założyć strap–on. Suka wzięła lateksową rękawiczkę i żel nawilżający. Podeszła do młodego, pochyliła się nad jego głową.
– Stój spokojnie i rozluźnij się.
Następnie delikatnie nawilżyła otwór niewolnika oraz sam przyrząd. Kazała poddanemu stanąć w rozkroku, pochylić się i oprzeć ręce o ścianę. Powoli wprowadziła sztucznego penisa. Młody jęknął z bólu. Wywołało to grymas niezadowolenia na twarzy Lady A.
– Jęczysz niczym dziewica przy pierwszym razie. Jeśli natychmiast nie przestaniesz, to ja sama zastąpię B i dopiero wtedy przekonasz się, co to prawdziwy ból.
Przerażony sługa zagryzł wargi, aż pokazały się kropelki krwi. B miała trudne zadanie. Z jednej strony nie chciała sprawiać zbyt wielkiego cierpienia, z drugiej sama bała się narazić Lady A. Wiedziała już, jak surowe potrafi wymierzać kary. Przekonała się o tym dotkliwie R. Pomimo wszystko, jakoś się zgrali. Jedynym problemem okazało się wyczucie momentu, w którym powinna skończyć. Stało się jasne, że cała ta sytuacja tak bardzo upokorzyła młodego, że z pewnością nie osiągnie seksualnej satysfakcji. Sama B wydawała się odrobinę podniecona, ale też i spięta obecnością przyglądającej się uważnie publiczności. Lady A podeszła do R i pomogła jej wybrać strap–on. Poleciła użyć lateksowej rękawiczki i żelu, na wzór koleżanki. Widząc, że trzęsą jej się ręce, postanowiła uspokoić ją rozmową.
– To twój pierwszy raz?
– Tak, Pani. Kompletnie nie wiem co robić, a nie chcę zawieść.
Niespodziewanie pogładziła ją po policzku.
– Nie stresuj się, podpowiem ci. On zna już coś takiego i nie będzie reagował tak silnie, jak młody. A ty masz osobiste doświadczenia?
– Tak, ale to ja byłam zawsze pasywną.
– Nie szkodzi, i tak będzie ci łatwiej rozeznać się w jego reakcjach. Nie rób nic na siłę. Nawilż żelem odbyt i nasmaruj strap–on. Wciskaj delikatnie. Poczekaj, jak to przyjmie, a potem postaraj się z nim zgrać.
Niewolnik ułatwiał R zadanie na ile tylko zdołał. Ustawił się umiejętnie, a gdy poczuł w sobie dildo, wyszedł mu naprzeciw. Zestresowana niewolnica mimo to trochę się pogubiła, nim złapali wspólny rytm. Lady A odczekała aż do tej chwili, trzymając dłoń na karku R. Potem wróciła na miejsce.
Obserwowali obie pary, komentując ich poczynania. Zgodnie stwierdzili, że starszy z niewolników oraz B nieźle sobie radzą i wykazują oznaki podniecenia. Natomiast R i młody chcieli tylko zakończyć wszystko jak najszybciej. Młody, bo bolał go tyłek od karesów niewolnicy, której z kolei aktywna rola coraz bardziej się podobała. R, bo to, co robiła, kompletnie nie odpowiadało jej charakterowi i dołowało, zamiast podniecać. Na szczęście jej partner dobrze się bawił i okazywał własne podniecenie. Pomimo nieudolności uległej, postarał się o efektowne zakończenie pokazu. Pomógł sobie ręką i obficie wytrysnął. To zakończyło ich występ. Lady A nakazała im gestem dłoni iść do łazienki.
Uwagę skoncentrowali obecnie na drugiej parze. Początkowo B starała się postępować delikatnie, ale narastające podniecenie sytuacją oraz brak współpracy ze strony młodego spowodowały zmianę jej nastawienia. Złapała chłopaka za włosy i brutalnie penetrowała odbyt. Nie miała zamiaru narazić się na niezadowolenie Milady. Przyznana jej władza zdawała się nadto niewolnicę podniecać. Okazało się, że może mieć zadatki na switcha. Obydwoje obserwowali parę z ciekawością. Szczególnie reakcję młodego wykazywały, że znajduje się na krawędzi wytrzymałości. Poddawał się tylko ze względu na to, że tak rozkazała i tego oczekiwała jego Pani. Wiedział, że jeżeli się nie przełamie, zostanie pogardliwie odprawiony i wydalony z służby. A tego pragnął za wszelką cenę uniknąć. Poza wszystkim, świadczyło to dobitnie o talentach Lady A. Pomimo tej determinacji, w oczach niewolnika pojawiły się łzy.
– Jest miękki i mało odporny. Ale to, że potrafi jednak znieść taką zabawę, dobrze rokuje na przyszłość – powiedziała Milady.
– Tak, dobrze to świadczy o jego uległości. Ale stara się tylko i wyłącznie dla ciebie, dla swojej Pani i Władczyni, widać to gołym okiem. Podobnie jak i to, że niezwykła z ciebie kobieta.
Uśmiechnęła się do niego.
– Umiesz podbudować ego kobiety. Rzadka to cecha, wypowiedzieć komplement tak, żeby zabrzmiał prawdziwie.
– Nigdy nie mówię komplementów, które nie są prawdziwe. Bo wtedy trzeba pamiętać co i komu się powiedziało. Tym bardziej tobie. Jesteś wyjątkowa.
– Miło mi to usłyszeć z ust mężczyzny, który, jak mniemam, zna wiele kobiet.
Patrząc jej prosto w oczy, ponownie ujął dłoń i ucałował. Podobnie jak poprzednio, przytrzymała jego rękę. Tym razem uścisk okazał się bardziej zdecydowany i silniejszy. Jak gdyby pokonała jakąś barierę. Atmosfera między nimi wyraźnie gęstniała.
Korzystając z tego, że Pan i Pani zajęli się sobą, B nachyliła się do ucha młodego niewolnika.
– Wal konia, durniu, jak kolega, żeby mi pomóc. Inaczej to się nigdy nie skończy, a ja nie mam zamiaru podpaść twojej Pani.
Chłopak uniósł załzawioną twarz, w oczach błysnął ślad zrozumienia. Z determinacją ujął trzon penisa i zaczął się masturbować. Przymknął powieki, usiłując przywołać jakieś milsze wspomnienia lub fantazje. To przyniosło wreszcie skutek. W końcu i on wytrysnął, co zakończyło całe przedstawienie. Tak jak poprzednia para, udali się do łazienki żeby dokonać ablucji.****
Lady A odezwała się z wyraźnym smutkiem w głosie:
– Wszystko co miłe, szybko się kończy. Muszę wracać do imprezowiczów. Ciebie nie namawiam, bo oboje wiemy, jak to może teraz wyglądać. Ale zapraszam cię jutro na pożegnalny obiad. Twoje niewolnice również, naturalnie.
Nim zdążył odpowiedzieć, musnęła wargami jego usta i przywołała swoich niewolników. Po raz kolejny dało się zauważyć, jak dobrze zostali wytresowani. Lady A nie musiała wydawać im żadnych dalszych poleceń, obydwaj poddani wiedzieli, co mają robić. Starszy zajął się garderobą Pani. Młodszy spakował zabawki. Przed wyjściem Milady polecił swoim niewolnicom, aby ją pożegnały. Zrobiły to przyklękając i całując jej dłonie. Pogłaskała obydwie po głowie, mówiąc przy tym:
– Dobrze się spisałyście. Można pozazdrościć waszemu Panu, że posiada takie służące.
Następnie wymownie spojrzała na własnych poddanych. Starszy szybko zorientował się w czym rzecz. Podszedł, upadł na kolana i ucałował but Pana. Młodszy natychmiast uczynił to samo.
– Widzę, że zależy wam na zadowoleniu waszej Pani. Dobrze jej służycie.
Ona uśmiechnęła się na koniec czarująco i cała trójka opuściła apartament.
Po wyjściu Lady A niewolnice szybko przywróciły porządek. Następnie przygotowały kąpiel, we dwójkę usługując mu w wannie. Po wszystkim polecił zrobić dla wszystkich ulubione drinki. Na noc zaprosił obydwie poddane do swojego łoża. Był z nich zadowolony i w ten sposób im to okazał. Zmęczone, ale usatysfakcjonowane, przytulone do jego boku, szybko zasnęły. On sam, czując ciepło ich ciał, oddał się rozmyślaniom. Uznał, że dobrze się stało, iż uczestniczyli w zlocie. Zamknął usta niedowiarkom, którzy na czacie wątpili w to, że realnie posiada aż dwie niewolnice. Poznał sporo nowych osób, co dawało szanse na pozyskanie kolejnych uległych. Przysłowiową wisienką na torcie okazało się spotkanie z Lady A. Oboje poczuli więź. Był pewien, że to początek dłuższej przyjaźni.
* Clitoris – łechtaczka
** Ogłowie – główna część rzędu jeździeckiego lub uprzęży. Jest to, mówiąc ogólnie, uprząż rzemienna na głowę konia, z wędzidłem wkładanym między zęby zwierzęcia. Głównym zadaniem ogłowia jest utrzymanie kiełzna we właściwym miejscu w pysku konia.
*** Balbusting – kopanie w genitalia
**** Ablucje – urojone lub rzeczywiste, rytualne obmycie ciała w różnych wierzeniach. W tym opowiadaniu wyraz użyty celowo, żeby podkreślić rolę higieny w praktykach BDSM.
Utwór chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie w całości lub fragmentach bez zgody autora zabronione.
Czytelniku, chętnie zamieścimy dobre opowiadania erotyczne na Najlepszej Erotyce. Jeśli stworzyłeś dzieło, które ma nie mniej niż 2000 słów, zawiera ciekawą historię i napisane jest w dobrym stylu, wyślij je na nasz adres ne.redakcja@gmail.com. Każdy tekst, który przypadnie do gustu Redakcji Najlepszej Erotyki, zostanie opublikowany, a autor dostanie od nas propozycję współpracy.
Komentarze
Nefer
2020-04-16 at 21:22
Otrzymujemy kontynuację i rozwinięcie sceny zapoczątkowanej już w poprzednim odcinku, czyli grupowego „sensu” BDSM, prowadzonego przez bohatera oraz odgrywającą zdecydowanie pierwsze skrzypce Lady A. Odnotowując pomysłowość Autora (albo obydwojga dominujących, skoro to, wedle deklaracji Anonima, zapis wydarzeń rzeczywistych) w konstruowaniu konkretnych elementów tresury uległych, uważam je jednak za element drugorzędny. Na plan pierwszy wysuwa się inicjowana przez dominujących rywalizacja poddanych, zmuszanych następnie do poniżania i torturowania „przegranych”, ku satysfakcji pary władców. Celuje w tym zwłaszcza Lady A, wykorzystując lęki i fobie niewolników, które przełamuje siłą wydanego rozkazu. Manipuluje zarówno dwójką własnych podwładnych, oddanymi jej do dyspozycji niewolnicami partnera, jak i częściowo nim samym. W tej demonstracji władzy znajduje większą przyjemność, niż w aktach czysto erotycznych. Tych ostatnich, w wersji „klasycznej”, odmawia sobie zresztą, dochowując w ten osobliwy sposób wierności nieobecnemu mężowi i pierwszemu niewolnikowi w jednej osobie. Swoją drogą, ciekawe, jak wygląda ich seks, o którym wspomina się mimochodem w tekście. Bohater traktował dotąd w podobny sposób dwójkę posiadanych niewolnic, ale z mniejszym rozmachem. Prawdopodobnie obecne doświadczenie, grupowy seans BDSM z silnie rozbudowaną hierarchią, przypadnie mu do gustu i zechce sam aranżować podobne sytuacje. Chociaż nie przypuszczam, by wzorem Lady A, odmawiał sobie zbliżeń erotycznych z uległymi.
Czyta się dobrze, opisy plastyczne i wartkie, dobrze oddające zarówno dynamizm jak i ukryte podteksty poszczególnych sytuacji.
AnonimS
2020-05-11 at 19:17
Dzięki za komentarz. Wybacz że zwlekałem z odpowiedzią ale mam kwarantannę od kompa i ciężko mi się zmobilizować do zaglądania do netu. Główny bohater ciągle się uczy spotykając na drodze ciekawe kobiety . Lady A należy do grupy kobiet , które są wyjątkowe już od urodzenia , a to co osiągną w życiu to tylko szlif wrodzonych zdolności. Pytanie jaki wpływ taka kobieta może wywrzeć na dominującego faceta. Być może o tym się przekonamy. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz
NiktTaki
2020-04-26 at 11:13
Trochę, jakby dzieciak pisał i tłumaczył innym dzieciom znaczenie słów których się właśnie nauczył. 🙂 Śmieszne to jest… a zwłaszcza komentarz który napisany w pseudokrytycznym stylu próbuje podnieść wartość tekstu.. ubaw po pachy 🙂 Czy to konsekwencja eSzkoły z TVP?
AnonimS
2020-05-11 at 19:19
Zauważyłem twój wpis. Nic więcej nie mogę dodać , bo nie dotyczy treści tego co napisałem.
NIKTTAKI
2020-05-22 at 10:58
Subtelnie chciałem wskazać że nie każdy powinien pisać… czy teraz wystarczająco jasno wyraziłem się na temat treści? Są na tej stronie piękne treści np. Nowak.. taka wskazówka jak się to robi. Ale proszę ćwiczyć i się nie obrażać jak dziecko.
AnonimS
2020-05-26 at 10:37
Bardziej Ci pasuje nick NIJAKI. W poprzednim wpisie głównie odniosłeś się do komentarza Nefera . Teraz piszesz o subtelności a wg mnie to brak konkretów. Gdybyś w komentarzu ujął swoje uwagi dotyczące tego co napisałem , łatwiej mi było do nich się ustosunkować. Co do pisania. Piszę dla siebie a publikuję dla tych co chcą te teksty czytać i ewentualnie skomentować. Z jednym się zgodzę . Agnessa pisze dobre teksty. Ale nie tylko ona