dreszcze
przechodzą
falami
niosąc
przesłanie
może żądanie
delikatność
dotyku
mąci myśli
bezsilność
poddanie
oczekiwanie
na nie
a one
z wolna
suną cierpliwie
wiedząc
że czekam
chciwie
drażnią się
ze mną
muskając
powoli
a ja zapadam się
mimo oporów
mej woli
i płynę
w głąb
pragnień
gorących
jak płomień
ich dotyk
ach dotyk
te dłonie . . . te dłonie
Zbigniew Małecki
Komentarze
zooza
2016-05-05 at 10:06
Oszczędny w słowach wiersz a wywołuje tytułowe dreszcze u mnie. Nie ma tu ani jednej nadmiarowej litery, ani jednego słowa za dużo. Dwie słowne kompozycje utkwiły mi w umyśle, na zawsze chyba – delikatność dotyku, która mąci myśli i zapadanie się mimo oporów woli. Nie znalazłabym, dla takich stanów świadomości, celniejszego opisu.
Wiersz Zbigniewa Małeckiego otwiera kolejny rozdział publikacji w dziale Poezja. Obok klasyków zaprezentujemy w nim poetów współczesnych, tworzących właśnie teraz, gdzieś obok nas. Odrzucili trzynastozgłoskowce i rymy częstochowskie na rzecz minimalizmu, opisują świat jego nowymi, uwspółcześnionymi imionami.
NoNickName
2016-05-05 at 19:31
Słowa są jak dotyk. Wabią, pieszczą, wywołują dreszcze zmysłów.
Jednowyrazowe wersy zmuszają, by czytać wiersz z wolna, cierpliwie, choć chciwie.
Dotknąłeś moich myśli i mojej wyobraźni Autorze.
Barman Raven
2016-05-05 at 20:20
Celnie i bez zbędnych liter.
Dotyk i dreszcze powodowana nim ciężko wyrazić inaczej niż w formie urwanych, ledwie wybrzmiałych, pojedynczych słów.
Świetne.