poezja: Madrygał spod ciemnej gwiazdy (Tadeusz Boy – Żeleński)  4/5 (2)

< 1 minuta czytania

Chciałbym przy pani …uchnie

Być takim skromnym amantem,

Co go się puszcza przez kuchnię,

Zanim się puści go kantem.

Ot, cichym pragnieniem mojem

(Nie dla pieniężnych korzyści)

To być w jej domku lift-boyem

Lub drabem, co schody czyści.

Sprzątałbym z wielkim hałasem,

Wstawał ze wszystkich najraniej,

By się w nagrodę choć czasem

Przytulić do jaśnie pani.

Obmywszy z kurzów me ciało,

Jak można najidealniej,

Pukałbym potem nieśmiało

Do jej bieluchnej sypialni.

Z emocji leciutko dyszę

(Zwyczajnie, osoba w wieku),

Aż szept najdroższy usłyszę:

„No, właźcież prędzej, człowieku !”

Z szacunku słowa nie gadam,

Liberię szybko zdejmuję,

Kładę się w łóżko i: „Madame

est servie”, głośno melduję…

Powiedz, mój stróżu-aniele,

Czy to zuchwalstwem zbyt dużem,

Marzyć, choć czasem, w niedzielę

Szczęście anioła ze stróżem ?…

Tadeusz Boy – Żeleński

(1874-1941)

poezja3

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Komentarze

Dla mnie osobiście jeden z najlepszych poetów.
Bardziej od zaprezentowanego podobał mi się ten wiersz:
„Kochanko moja słodka,
Naucz mnie takich piosneczek,
Żeby ich każda zwrotka
Miała smak twoich usteczek:

Żeby ich każde słowo
w szept…”
Pozdrawiam Batavia

Lubię to boyowskie słowotwórstwo – najraniej, najidealniej. Subtelnie infantylne imiona kolorów jak w przypadku bieluchnej sypialni. Dystans do zakamuflowany w „lift-boyu”. Ale przede wszystkim lubię fabułę, historię, którą opowiadają wiersze 🙂

Urocza, „życiowa” historyjka w tzw. czterech słowach. I wszystko jasne. Mistrz lub nawet mistrzunio, jeśli ktoś lubi poufałe zwroty, co w tym wypadku ze względu na humor opowiastki jest usprawiedliwione.
Uśmiechy,
Karel

Napisz komentarz