Posyłam kwiaty — niech powiedzą one
To, czego usta nie mówią stęsknione!
Co w serca mego zostanie skrytości
Wiecznym oddźwiękiem żalu i miłości.
Posyłam kwiaty — niech kielichy skłonią
I prószą srebrną rosą jak łezkami,
Może uleci z ich najczystszą wonią
Wyraz drżącymi szeptany ustami,
Może go one ze sobą uniosą
I rzucą razem z woniami i rosą.
Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazić
Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi
Ich wonne słowa nie mogą obrazić
Dziewicy, choć jej upadną pod nogi;
Wzgardą im usta nie odpłacą skromne,
Najwyżej rzekną: „słyszałam — zapomnę”.
Szczęśliwe kwiaty! mogą patrzeć śmiele
I składać życzeń utajonych wiele,
I śnić o szczęściu jeden dzień słoneczny…
Zanim z tęsknoty uwiędną serdeczniej.
Adam Asnyk
(1838-1897)
Komentarze
Barman Raven
2016-03-31 at 17:59
A tym razem tak niewinnie…
zooza
2016-04-15 at 06:44
Odwieczni posłańcy, nosiciele słów, zbieracze dotyków. Ich żywot niewiele dłuższy od żywota jętki jednodniówki a potrafią tak wiele. Kolorem, fakturą, zapachem, kształtem zaczarowują powietrze wokół siebie „Zanim z tęsknoty uwiędną serdeczniej”.
Barman Raven
2016-04-15 at 22:09
jak ładnie
zoozo, Tyś sama poetycka