poezja: Posyłam kwiaty (Adam Asnyk) Brak ocen

< 1 minuta czytania

Posyłam kwiaty — niech powiedzą one

To, czego usta nie mówią stęsknione!

Co w serca mego zostanie skrytości

Wiecznym oddźwiękiem żalu i miłości.

Posyłam kwiaty — niech kielichy skłonią

I prószą srebrną rosą jak łezkami,

Może uleci z ich najczystszą wonią

Wyraz drżącymi szeptany ustami,

Może go one ze sobą uniosą

I rzucą razem z woniami i rosą.

Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazić

Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi

Ich wonne słowa nie mogą obrazić

Dziewicy, choć jej upadną pod nogi;

Wzgardą im usta nie odpłacą skromne,

Najwyżej rzekną: „słyszałam — zapomnę”.

Szczęśliwe kwiaty! mogą patrzeć śmiele

I składać życzeń utajonych wiele,

I śnić o szczęściu jeden dzień słoneczny…

Zanim z tęsknoty uwiędną serdeczniej.

Adam Asnyk

(1838-1897)

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Komentarze

A tym razem tak niewinnie…

Odwieczni posłańcy, nosiciele słów, zbieracze dotyków. Ich żywot niewiele dłuższy od żywota jętki jednodniówki a potrafią tak wiele. Kolorem, fakturą, zapachem, kształtem zaczarowują powietrze wokół siebie „Zanim z tęsknoty uwiędną serdeczniej”.

jak ładnie
zoozo, Tyś sama poetycka

Napisz komentarz