Czytelniku, czyś kiedyś chłonął piersią całą,
Powoli i z rozkoszą zapach za kadzielnicy
Wyzionięty, gdy ściany napełni świątnicy,
Albo torebki z piżmem woń niewywietrzałą
Czar głęboki, magiczny, dziwne upojenia,
Odczuć w chwili obecnej przeszłość zmartwychwstałą!
Tak kochanek, tulący uwielbione ciało,
Zbiera zeń w chwili pieszczot rzadki kwiat wspomnienia.
Z ciężkich i elastycznych włosów jej gęstwiny,
Tej żywej kadzielnicy w sypialni zionącej,
Płynął zapach szczególny i odurzający,
A czyli aksamity wdziała czy muśliny,
Wonią młodego ciała przesiąkłe jej szaty
Wydzielały jakoby futra aromaty.
Charles Baudelaire
(1821-1867)
w przekładzie Zofii Trzeszczkowskiej
(1847-1911)
Komentarze
Ania
2016-03-18 at 11:38
Tak ogólnie to lubię Baudelaire’a, ale ten wiersz jakoś do mnie nie przemawia…
Chyba po prostu wolę inne wonie ;D
Barman Raven
2016-03-18 at 15:09
Dla mnie, fetyszysty zapachowo-smakowego, takie słowa przywodzą na myśl śliskość kochanki.
Lubię unurzać twarz w jej zapachu, nosić na swojej skórze, zlizywać z palców, napawać się smakiem.
Fizjologicznie „smak jest tylko cieniem zapachu”, więc tym większe brawa dla autora, że potrafi przywołać tak żywe wspomnienia.
Ania
2016-03-18 at 15:22
Hmmm… też lubię się unurzać w zapachu, delektować się bliskością partnera na różne sposoby, czuć go nawet kiedy nie jest już przy mnie, ale dzięki bogu żaden nie pachniał futrem ;D
Barman Raven
2016-03-18 at 16:39
Hmmm…
Futra w tym przypadku nie traktowałbym dosłownie.
Moda na golenie okolic intymnych nie była powszechną w czasach Baudelaire’a – stąd możliwa interpretacja, że chodzi o pokryte włosami łono kobiece.
A takie łono potrafi pachnieć bardzo intensywnie (dla niektórych im intensywniejszy zapach tym silniejsze doznania erotyczne).
Znalazłem jeszcze taką informację:
„Według jednej z najnowszych teorii, włosy łonowe istnieją głównie po to, aby zatrzymywać nasz naturalny zapach, czyli… feromony znajdujące się w pocie. ”
Nawet jeśli to nie jest główny powód, to dla mnie zapach futra ma bardzo przyjemne konotacje.
Karel Godla
2016-03-18 at 21:22
Poeta nie trafia mnie metaforami w pierwszej części wiersza,
końcowy fragment ni to nieśmiały, ni to źle przetłumaczony (może?)
Interpretacji tego drugiego wiele, do wyboru do koloru…
Subtelność, realizm albo biologia/zoologia.