poezja: Rozmowy nie wiadomo czyje (Emil Zegadłowicz) Brak ocen

< 1 minuta czytania

Zespoleni brzóz drogą, południem słonecznym,

miłowaniem bezkresów kwiecistym a wiecznym,

wchodzimy w mgłę źródlaną niewidzialni sami

w tym równoczesnym trwaniu pod i nad lasami.

„Jestem i oto wszystko — moje serce twojem —

zdobyłem cię! — nie! — skryłem przed burzą i bojem!”

„Jesteś i nic ponadto! — twoim sercem moje — !”

— Kto mówi —! my czy brzozy — ? — ja, ty —

czy oboje — ? —

Emil Zegadłowicz

(1888-1941)

poezja3poezja3

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Napisz komentarz