Smutne oczy masz, dziewczę, i cierpiące usta,
Łzy wyryły-ć pod okiem smugi sino-czarne…
— Kocham, kocham, włóczęgo, przetom jako chusta
Jest blada. Krew wypiły mi te noce parne.
Tak tęsknisz do spotkania z swym umiłowanym,
Że ci usta pęcznieją, ramiona się prężą?
— Pojechał-ci, pojechał na koniu bułanym
I uniósł kochające serce pod paweżą.
Lecz przecie powróci, bowiem i jemu cię potrza,
W ramiona cię znów porwie, gdy w nim wzbierze siła…
— Hej, przyjedzie, przyjedzie!… O, chwilo najsłodsza,
Kiedy znów będę skromnie jemu się broniła!…
Ludwik Maria Staff,
właśc. Karol Staff
(1890-1914)
Napisz komentarz