Chcę, by mi twoje oczy jedyne, jarzące
Zabłysły w życia nocy samotnej, tułaczej,
By mi żywiej płonęły niż innym, inaczej,
Żeby przy mnie jaśniały, a gasły w rozłące.
Chcę być twoją radością i łzami twych płaczy,
Niech mnie twoje wołają sny niepokojące
I roztęskniona twoja myśl niech mnie oplącze
Jak dziewannę powoje przy chacie wieśniaczej.
Chcę, by mnie twoich włosów osypały zwoje
Rozplątane i wonne i były mym licom
Szatrem liści zawieszonych nad szemrzącym zdrojem
W dzień upalny — i nieme kochania tęsknicą
Niech ramiona mnie twoje łamliwe ochwycą
W dzień upalny, gdy kwitną dziewanny, powoje…
Jan Lemański
(1866-1933)
Napisz komentarz