poezja: A kiedy będziesz moją żoną… (Kazimierz Przerwa-Tetmajer) Brak ocen

< 1 minuta czytania

A kiedy będziesz moją żoną…

umiłowaną, poślubioną,

wówczas się ogród nam otworzy,

ogród świetlisty, pełen zorzy.

Rozdzwonią nam się kwietne sady,

pachnąć nam będą winogrady,

i róże śliczne i powoje

całować będą włosy twoje.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,

wśród żółtych przymgleń i promieni,

pójdziemy wolno alejami,

pomiędzy drzewa, cisi, sami.

Gałązki ku nam zwisać będą,

narcyzy piąć się srebrną grzędą,

i padnie biały kwiat lipowy

na rozkochane nasze głowy.

Ubiorę ciebie w błękit kwiatów,

niezapominajek i bławatów,

ustroję ciebie w paproć młodą

i świat rozświetlę twą urodą.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,

wśród złotych przymgleń i promieni,

pójdziemy w ogród pełen zorzy

kiedy drzwi miłość nam otworzy.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

(1865-1940)

poezja3poezja3

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Napisz komentarz