Tajemnice bielizny doskonałej: kroje – Miss.Swiss o brafittingu Brak ocen

4 min. czytania
Fullcup Andorra marki Panache ©Panache Lingerie

Fullcup Andorra marki Panache ©Panache Lingerie

W poprzednim artykule zgłębialiśmy sekrety określania rozmiaru biustonosza. Należy pamiętać o tym, że określony według tabelki rozmiar to tylko punkt wyjścia. W zależności od producenta i modelu, a czasem nawet koloru w tym samym modelu, rozmiar może się różnić.

Podkreślmy więc raz jeszcze, że co najwyżej można mówić o „okolicach rozmiarowych“, nie zaś o jedynym zawsze słusznym i obowiązującym rozmiarze. To trochę tak, jak z odzieżą… w marce X nosimy 38, w Y 40. Jaka jest na to rada? Przymierzać, przymierzać, przymierzać… I nie kupować w pośpiechu.

Rozmiar to jednak nie wszystko! Pani A. i pani B. mogą mieć teoretycznie ten sam rozmiar, jednak na pani A. biustonosz będzie leżeć jak szyty na miarę, natomiast na pani B. w ogóle… Dlaczego tak się dzieje?

Przyczyną jest odmienna budowa piersi, ich rozstaw, gęstość tkanki, kształt biustu… I tu wkraczamy do królestwa krojów z ich tajemniczymi nazwami. Jaki biustonosz na jaki biust? Jaki biustonosz na jaką okazję?

Podstawowe kroje oferowane przez większość producentów to:

Fullcup – czyli po polsku pełna miseczka. To biustonosz z wysokim mostkiem, zakrywający prawie całą pierś, składający się na ogół z od dwóch do pięciu części. Zakrywa dość dokładnie biust, jest wysoko zabudowany. Nadaje się do codziennego noszenia pod bluzki, T-Shirty, golfy czyli ubrania bez dużego dekoltu. Fullcupy lubiane są przez panie o dużych i ciężkich biustach, bowiem zapewniają dobre podtrzymanie piersi.

HalfcupEwaMichalak

Halfcup model Fiołkowy Koktajl firmy Ewa Michalak ©Ewa Michalak

Halfcup – czyli połóweczka. Charakterystyczny jest dla niego pionowy szew i dość otwarte wykończenie miseczek. Bardzo dobrze sprawdza się przy mniejszych biustach, nawet takich charakteryzujących się bardziej miękką tkanką. Unika się wtedy „pustego miejsca“ przy obojczykach. Nadaje się w szczególności do niskich i szerokich dekoltów jak np. w bawarskim stroju dirndl lub przy dekoltach w kształcie karo. W Polsce bywa nazywany bardotką.

Balkonetka – bardzo popularny krój, ma go w ofercie niemal każda firma bieliźniarska. To fason podobny do Full-Cupa jednak bardziej wykrojony od góry. Krojony z trzech części, zakrywa około trzech czwartych powierzchni piersi. Dobre konstrukcje unoszą i zbierają biust z boków, tak żeby nie wychodził poza obrys ciała.

Plunge (czyt. plandż) – to stanik z obniżonym mostkiem, czyli środkową częścią łączącą miseczki. Jak łatwo się domyśleć, nadaje się szczególnie dobrze do głębszych dekoltów w szpic. Również kobiety o blisko ustawionych piersiach, między którymi nie ma zbyt wiele miejsca na wysoki mostek, cenią plandże. Na ogół nie dobiera się go pod tiszerty, ponieważ z boku nadaje piersiom szpiczasty kształt.

PlungePanache

Plunge Aria marki Panache ©Panache Lingerie

Oprócz tych podstawowych form istnieją jeszcze staniki do zadań specjalnych. Warto i o nich powiedzieć kilka słów.

Stanik sportowy – sportowce mają niezwykle ważne zadanie – tak ujarzmić i podtrzymać biust, „przytrzymać“ przy klatce piersiowej, by uchronić go przed mikrourazami powstającymi przy gwałtownych ruchach – podskokach, biegach itp. Dlatego też kształt piersi w dobrym staniku sportowym jest nieco inny – biust jest uniesiony, ale też lekko „przypłaszczony“. Dobry „sportowiec“ powinien być wygodny, ale też utrzymać piersi „w ryzach“.

Push-up – to określenie znają chyba wszyscy… Push-upy (mniej popularne określenie to maksimajzery) to biustonosze usztywniane, posiadające dodatkowe wypełnienie. W tanich modelach robione jest często ze sztywnej gąbki (stąd też powstało przekonanie o szkodliwości push-upów deformujących biust), w droższych jest to często miękkie wypełnienie na przykład żelowe, dopasowujące się do kształtu piersi pod wpływem ciepła. Wypełnienie może być stałe, „wszyte“ w miseczkę, lub w formie małych poduszeczek, które można wyjmować. Takie rozwiązanie ma dodatkową zaletę w przypadku większej asymetrii biustu, ponieważ pozwala ją w ten sposób nieco skorygować.

Minimiser – ma za zadanie optycznie pomniejszyć biust. Jako, że nic w przyrodzie nie ginie, biust za jego sprawą wcale magicznie nie znika, zostaje jedynie „rozpłaszczony“ na klatce piersiowej.

Są to, oczywiście, formy podstawowe, najczęściej występujące w ofercie niemal każdej większej firmy szyjącej staniki. Jednak niemal każdy dizajner dąży do stworzenia swoich własnych, możliwie niepowtarzalnych konstrukcji, czasem mieszając poszczególne formy, tworząc własne kroje – na przykład plandżo-balkonetki.

BalkonetkaPanache

Balkonetka ¾ model Jasmine firmy Panache ©Panache Lingerie

Jaki stanik na jakie piersi? Z doświadczenia wynika, że na piersiach małych, o twardej strukturze dobrze leżą fullcup, halfcup, balkonetka i push-up. Małe i wiotkie dobrze czują się w fullcupach i balkonetkach, na ogół dobrze sprawdzają się na nich halfcupy. Dla dużych i twardych przeznaczone są fullcupy i balkonetki, dla dużych i wiotkich biustów najczęściej najlepsze będą fullcupy.

Żeby znaleźć idealny krój dla siebie – trzeba po prostu eksperymentować, rozmiar przyjąć jako punkt orientacyjny – nie obawiając się literek i cyfr – i kierować się wyznacznikami dobrego dopasowania stanika oraz przede wszystkim – własnym poczuciem wygody.

Zachęcam Was zatem do przymiarek i eksperymentowania – i przypominam: biustonosze kupujemy bez pośpiechu!

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Napisz komentarz