Tajemnice bielizny doskonałej: rozmiary – Miss.Swiss o brafittingu  3.47/5 (10)

4 min. czytania

Biustonosz na każdą okazję – część I

Bielizna – czy to jest w ogóle temat warty uwagi? Czemu na całym świecie istnieją maniacy (i oczywiście przede wszystkim maniaczki) desusów, co sprawia, że to, co na ogół niewidoczne, dla wielu jest tak ważne i jak samemu dobrać idealną bieliznę – na te i inne pytania postaramy się wyczerpująco odpowiedzieć w naszych artykułach, uchylając rąbka bieliźniarskich tajemnic i obalając wciąż funkcjonujące w zbiorowej świadomości mity na ten temat.

Czemu zajmuję się bielizną? Bo wiem i każdego dnia na nowo przekonuję się w swojej pracy o tym, że dobrze dobrana potrafi zdziałać cuda. Niewłaściwa, niepasująca drażni, złości i frustruje, często utrwalając błędne przekonania na temat własnej atrakcyjności i negatywny stosunek do siebie.

Każdego ranka to właśnie bielizna jest pierwszą warstwą okrycia nakładaną na ciało. Może nas wprawić w dobry nastrój, albo zdenerwować koniecznością poprawiania jej przez cały dzień, drapiącym, niewygodnym materiałem, zbyt ścisłymi gumkami czy nawet samą świadomością faktu, że mamy na sobie nielubianą i nie do końca wygodną rzecz. To od bielizny zależy, jak prezentują się na nas ubrania. Nawet najbardziej eleganckie stracą wiele na niedbale założonych, za dużych lub zbyt obcisłych desusach. To dobra bielizna wpływa na to, jaką przyjmujemy postawę, na to, jak się poruszamy i siedzimy.

Na właściwe założenie bielizny poświęćmy więc te kilka porannych minut, a dzień będzie na pewno bardziej udany. Nie wierzysz? Spróbuj – poczujesz różnicę!

Zanim jednak przejdziemy do strony wizualnej i zaczniemy pokazywać, jak można bieliznę zakładać i nosić, musimy zająć się nudną stroną techniczną zagadnienia.

Od czego zacząć?

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, zacznij od wyboru właściwego biustonosza. Powiedzenie, że 75 (80 lub nawet 90 – w zależności od źródła) procent kobiet nosi źle dobrany stanik i w dodatku nie zna swojego rozmiaru jest już tak znane, że zastanawia naprawdę fakt, czemu te 75 (80 lub 90) procent tak uparcie trwa przy zbyt szerokich obwodach, zbyt małych miseczkach czy za wąskich fiszbinach i nie dąży do zmian na lepsze.

Pomoc w wyborze dobrego biustonosza i odpowiednio pasującego dołu uzyskasz w dobrym sklepie z usługą brafittingu. Ale uwaga! Jak wszędzie, tak i w sklepach pretendujących do miana specjalistycznych jakość doradztwa bywa rozmaita. Listę dobrych sklepów, jak i takich miejsc, które najlepiej omijać szerokim łukiem, znajdziesz z łatwością w sieci, na przykład na zasłużonym dla rozwoju doradztwa brafittingowego w Polsce Lobby Biuściastych.

Oprócz tego sama zapoznaj się z podstawowymi zasadami brafittingu, obejrzyj zdjęcia interesujących modeli na prawdziwych kobietach (możesz to zrobić rejestrując się na przykład na portalu Balkonetka i dopiero potem ruszaj na łowy!

Jak się prawidłowo zmierzyć?

Istnieje kilka szkół mierzenia, podajemy najprostszą i, naszym zdaniem, najskuteczniejszą metodę.

Zmierz się najpierw:

– pod biustem, bez stanika, oddychając swobodnie – to będzie pierwsza „współrzędna“ wyznaczająca obwód.

– jeśli masz mocny, „sterczący“ biust – w jego najszerszym miejscu, w pozycji wyprostowanej

– jeśli biust jest miękki – najlepiej w swoim najlepszym koniecznie miękkim staniku, w pozycji pochylonej.

Różnica pomiędzy tymi pomiarami wyznaczy rozmiar miseczki.

Tabelkę, w której sprawdzisz wynik swoich pomiarów znajdziesz na końcu artykułu.

Pamiętaj, że ustaliłaś w ten sposób jedynie swoje okolice rozmiarowe, nie zaś jedyny, zawsze obowiązujący rozmiar. Najprawdopodobniej sama stwierdzisz już niedługo, że w modelach jednej firmy nosisz rozmiar na przykład 65F, podczas gdy w innej pasuje Ci lepiej 70E… Nie sugeruj się więc za bardzo cyferkami i literkami, to nie jedyny wyznacznik dobrze dobranego stanika!

Dżungla cyfr i literek

Mogłoby być prościej? Pewnie tak, ale nie jest… aby więc nie popełnić błędu (np. zamawiając staniki przez internet), dobrze jest wiedzieć, że istnieje kilka systemów na oznaczenie rozmiaru biustonosza. Europejczycy kontynentalni robią to w centymetrach, Anglosasi w calach. A Francuzi wymyślili sobie dodawanie 15 cm, „bo tak“ (jeśli ktoś zna uzasadnienie, niech się podzieli). Oznaczenia z tych trzech systemów najczęściej można spotkać na metkach. Poza tym istnieje jeszcze system włoski i australijski, w naszych rozważaniach odgrywa jednak dużo mniejszą rolę.

 

Obwody – tabela porównawcza
EUR UK, US IT FR AUS
60 28 75 6
65 30 0 80 8
70 32 1 85 10
75 34 2 90 12
80 36 3 95 14
85 38 4 100 16
90 40 5 105 18
95 42 6 110 20
100 44 7 115 22
105 46 8 120 24
110 48 10 125 26

 

Niestety, na tym nie koniec trudności, bo wiele marek używa wprawdzie kontynentalnych oznaczeń na obwód, lecz sięga po brytyjskie oznaczenia miseczek. Stąd też oznaczenia typu 75DD czy 80FF. Rozpowszechnionym mitem jest stwierdzenie, że podwójne litery oznaczają połówki miseczek. Czasem powtarzają je nawet panie w sklepach specjalistycznych. Pamiętaj, że są to normalne, pełne rozmiary.

Ważne: rozmiary obwodu pod biustem przyrastają co 5 centymetrów (w systemie brytyjskim co 2 cale), a miseczki co 2 centymetry (w systemie brytyjskim co 1 cal, czyli 2.5 centymetra – stąd wynikają później różnice).

Uff… to tyle i to w wielkim skrócie na temat oznaczania rozmiarów.

W następnej części zajmiemy się przyjemniejszą stroną zagadnienia, a mianowicie krojami.

Określ literkę – czyli sprawdź swoją miseczkę w różnych systemach:

 

Różnica obwodów w cm EU, FR, IT UK, AU US
5,5 AAA AAA
6
6,5
7
7,5
8 AA AA
8,5
9
9,5 0′
10
10,5 A A
11
11,5 A
12
12,5
13 B B
13,5 B
14
14,5
15
15,5 C C C
16
16,5
17
17,5 D
18 D D
18,5
19
19,5 E
20
20,5 DD DD (E)
21
21,5 F
22
22,5
23 E DDD(F)
23,5 G
24
24,5
25
25,5 H F DDDD(G)
26
26,5
27
27,5 I
28   FF  HH
28,5
29
29,5 J
30
30,5 G I
31
31,5 K
32
32,5
33 GG J
33,5 L
34
34,5
35
35,5 M H K
36
36,5
37
37,5 N
38 HH L
38,5
39
39,5 O
40
40,5 J M
41
41,5 P
42
42,5
43 JJ N
43,5 R
44
44,5
45
45,5 S K O
46
46,5
47
47,5 T
48 KK P
48,5
49
49,5
50

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Tagi:
Komentarze

Witaj, Miss!

Mam nadzieje, że swymi tekstami zaznajomisz, przynajmniej garść naszych Czytelniczek, z tematem odpowiedniego doboru bielizny. Wiedza kobiet odnośnie braffitingu jest zatrważająco mała. Nie bez wstydu przyznam się, że kilka ładnych lat sama nosiłam źle dopasowaną bieliznę. W końcu trafiłam na rezolutną kobietę, która pomogła mi się uporać z moją domeną kobiecości. Dowiedziałam się, że noszę biustonosze za małe o co najmniej pięć numerów! O zgrozo! Połowę swojego życia, oczywiście tego, gdzie już miałam co dźwigać, chodziłam w źle dopasowanej bieliźnie.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, właśnie przyszło mi to do głowy, ale czy problem złego doboru rozmiaru bielizny nie zależy od wielkości biustu? Znajome, będące posiadaczkami miseczek A lub B, nigdy nie narzekają na problemy związane z wyborem biustonoszy. Temat pojawiał się zawsze, gdy w gronie dyskutujących kobiet znajdowały się panie z pokaźniejszymi biustami. Masz już doświadczenie i zapewne ogromną wiedzę, jakie są Twoje spostrzeżenia na ten temat?

Ściskam,
kenaarf

Wspaniale, Kenaarf, że udało Ci się kogoś takiego spotkać i zobaczyłaś różnicę. Chyba każda z nas pamięta czasy, gdy miseczki kończyły się na D i miska wzrastała wraz z obwodem.
Co do małych miseczek, takich naprawdę małych jak A i B. Podobnie jak Tobie, wydawało mi się, że dziewczyny mające taki rozmiar nie mają żadnego problemu, że jest dla nich duży wybór i w związku z tym rzadko będą odwiedzać sklep. Jednak klientki uświadomiły mi, że jest inaczej… Na rynku są miseczki A i B, w sieciówkach, w dyskountach itp., ale niestety, nie ma dobrych staników. Fiszbiny są zbyt wąskie, miseczki odstają – ale stanik nazywa się 70A. I nie leży. Jedna klientka, która po dwóch porodach i prawie czterech latach karmienia została z miseczką 75AA (!), była po prostu wręcz zdesperowana. Mąż ustanowił dla niej specjalny fundusz na bieliznę, a szukała dwa lata, zanim znalazła pasujący stanik. Właściwie nawet go u mnie nie znalazła, musiałyśmy uszyć, co zrobiła z sukcesem genialna polska firma.
Panie z miseczkami A i B skarżą się również na to, że otoczenie wie lepiej i… twierdzi, że nie muszą one nosić staników. Ale te panie chcą je nosić, bo czują się wtedy bardziej kobieco:-)

Poszukiwania odpowiedniego stanika posiadaczek miseczek A lub B nie są także proste. O ile 70 jeszcze niekiedy w sklepach się znajdzie (ale jak wspomniano, coś z reguły jest z nimi nie tak), tak 65 to już rzadkość.
Mniejsze biusty mają tę zaletę, że mogą obejść się bez biustonosza, gdy na przykład sukienka tego wymaga bez obawy, że biust zacznie żyć swoim własnym życiem. No i chyba łatwiej im walczyć z grawitacją.
Nie zmienia to faktu, że kobiety lubią piękne rzeczy, w tym bieliznę i to dobrze dobraną – nie ma tu znaczenia wielkość biustu.

Napisz komentarz