poezja: Stokrótki (Juliusz Słowacki) Brak ocen

< 1 minuta czytania

Miło po listku rwać niepełną stokroć

I rozkochanych słów różaniec cedzić,

Miło przy ludziach było raz powiedzieć,

Że się kochamy, i mówić po stokroć.

Miło zabłądzić pod lipowe cienie

Z kwiatkami w ręku – i patrząc ukradkiem,

Wzajemnie mówić obrywanym kwiatkiem:

Kochasz!… i pani kochasz mnie szalenie…

Gdy nas różowa poróżniała sprzeczka,

A zgody ciągłe zabraniały świadki,

Pamiętasz, luba, jak te białe kwiatki,

Jeden mówił: nie – a drugi: troszeczka.

Dzisiaj samotny – dzisiaj bez nadziei

Błądząc po skałach… wszystkie moje smutki

Zbiegły się razem do białej stokrotki,

Co była siostrą stokrotek w alei.

Rwałem ją… listki leciały w błękicie

Aż na jezioro, ze skały, gdziem siedział,

I wiesz, co listek ostatni powiedział?

Luba, że jeszcze kochasz mnie nad życie.

Juliusz Słowacki

(1809-1849)

poezja3poezja3poezja3

Przeczytałeś? Oceń tekst!

Komentarze

Jak na Słowackiego to nie najgorsze i dość urocze. A może urok tylko w tych stokrotkach, które lubię.

Jednakże i tak stoję murem za:
„Na górze wacki,
na dole wacki.
Kto kocha wacki?
Juliusz Słowacki”

PS Widzę, że fajnie się rozwijacie, a i jakby poziom opowiadań ma znów tendencję wzrostową. Lubię. 😉

Któż nie zna tych nonsensownych kłótni o nic. Czasem lepiej posypać głowę popiołem i przyznać się do błędu, niż zostać bez miłości. Być może tej jedynej, prawdziwej.

Lubię twórczość Słowackiego, w szczególności za mnogość nastrojów, którymi opowiada historie. Po odchyleniu masek narodowego wieszcza i tragicznego romantyka można dojrzeć zwyczajnie ludzką twarz poety. Choćby w najzwyczajniejszych stokrotkach :).

Napisz komentarz